Temat: partnerstwo bez miłości - ciąża

Niedawno oglądałam program zagraniczny, w którym młode dziewczyny opowiadaly że mają mężów, a ich związek jest z ich strony bardziej partnerski, tzn prowadzą wspólne życie, dzielą się problemami, obowiazkami, większość czasu spędzają razem (wspólne wyjazdy, zakupy itp), ALE ich relacje intymne dawno umarły. One już nie czuły miłości, lecz takie małe uczucie i przywiązanie. Ale ich partnerzy w większości przypadków nadal wyznawali im miłość lecz bez wzajemności. Mimo to chciały mieć z nimi dzieci. Myślicie że zajście w ciążę z osobą odpowiedzialną, darzacą Was uczuciem, do której czuje się przywiązanie, może też jakieś uczucie, ale bez typowej miłości jest lepsze niż z osobą którą się kocha lecz nie jest ona niezbyt odpowiedzialna?

Cyrica napisał(a):

raczej nie chodziło o dzieci jako winowajców, tylko pojawienie sie dzieci (i wszystkie związane z tym zmiany) jako przyczyna. Dla niektórych ludzi to jest rewolucja, a nie można oczekiwac ze odczucia beda takie same w zupełnie innych okolicznościach, to by było nawet nielogiczne :)

O! Dokladnie. Tu sie zgodze, ludzie czesto nie zdaja sobie sprawy z tego, ze w pewnych kwestiach zycie zmienia sie nieodwracalnie i przez to nie sa na te zmiany gotowi, a potem jest spory szok i zupelnie nowe problemy.

Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

marrtynna napisał(a):

Powtórzę...biedny miś. ;) Wszystkiego dobrego dla Was.
Mialam napisac, ze pewnie sama jestem mloda rozwodka z dzieckiem, cofnelam sie o strone i bam. Mozesz drwic z mojego faceta ile chcesz, bo byc moze probujesz porownywac swoja sytuacje do naszej, ale serio, biedna chyba jestes Ty, ze zrobilas sobie dziecko z kims kto nie pali sie do opieki. Jestem bardzo szczesliwa, ze spotkalam kogos tak opiekunczego i zaradnego jak on. I szczerze oprocz niego, nie slyszlam wsrod znajomych mi osob, zeby jakis facet uparl sie na taki podzial opieki. Jego byla myslala, ze dziecko go przywioze i juz zawsze bedzie na nia robil. Zdziwila sie. Szczegolnie, ze przy opiece 50/50 nie ma alimentow.  A ja sie ciesze, ze mam juz odchowanego dzieciaczka, ktory czasem tylko pogrymasi przy talerzu albo sie przeziebi i cale to wstawanie w nocy i pieluchy mnie ominely.

A jak dziecko bylo niemowlakiem, tez sie tak chetnie opiekowal, wstawal w nocy, nosił, gdy plakalo. Odchowane dziecko jest trochę łatwiejsze w obsłudze.tak tylko pytam, bo nie wierze w winę tylko jednej strony.

Co to za związek jeśli jedyne co ich łączy to dziecko i wspólny kredyt ? Nie chciała bym tak zyć. Związek to przede wszystkim miłość i zaufanie, a co za tym idzie też seks. 

Niereformowalna23 napisał(a):

Co to za związek jeśli jedyne co ich łączy to dziecko i wspólny kredyt ? Nie chciała bym tak zyć. Związek to przede wszystkim miłość i zaufanie, a co za tym idzie też seks. 

Upraszczasz i to bardzo. 

sadcat napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

marrtynna napisał(a):

Powtórzę...biedny miś. ;) Wszystkiego dobrego dla Was.
Mialam napisac, ze pewnie sama jestem mloda rozwodka z dzieckiem, cofnelam sie o strone i bam. Mozesz drwic z mojego faceta ile chcesz, bo byc moze probujesz porownywac swoja sytuacje do naszej, ale serio, biedna chyba jestes Ty, ze zrobilas sobie dziecko z kims kto nie pali sie do opieki. Jestem bardzo szczesliwa, ze spotkalam kogos tak opiekunczego i zaradnego jak on. I szczerze oprocz niego, nie slyszlam wsrod znajomych mi osob, zeby jakis facet uparl sie na taki podzial opieki. Jego byla myslala, ze dziecko go przywioze i juz zawsze bedzie na nia robil. Zdziwila sie. Szczegolnie, ze przy opiece 50/50 nie ma alimentow.  A ja sie ciesze, ze mam juz odchowanego dzieciaczka, ktory czasem tylko pogrymasi przy talerzu albo sie przeziebi i cale to wstawanie w nocy i pieluchy mnie ominely.
A jak dziecko bylo niemowlakiem, tez sie tak chetnie opiekowal, wstawal w nocy, nosił, gdy plakalo. Odchowane dziecko jest trochę łatwiejsze w obsłudze.tak tylko pytam, bo nie wierze w winę tylko jednej strony.

Tak i ma taki bardzo realny obraz tego wszystkiego. Mowi, ze czasami, np. przy kolkach, psychicznie juz nie dawal rady. Dziecko plakalo w nieskonczonosc, to po prostu odkladal do lozeczka, wychodzil na korytarz, liczyl do 10, bral gleboki oddech i wracal. I mowi, ze wlasnie trzeba zaakceptowac, to ze nie ma wyjscia, ze nie mozesz do tego pokoju nie wrocic i miec w dupie. Mycie niemowlaka, przebieranie, to wszystko ma w malym palcu, ostatnio przyjaciolka mnie poprosila o opieke nad 4 miesiecznym dzieckiem, bo chcieli pojsc na randke z facetem, to moj tam wszystko ogarnial, a ja sie przygladalam.

Pasek wagi

Kolejna rzecz odnosnie tego partnerstwa bez milosci. Ja sie bardzo balam na poczatku okazywac sobie z moim uczucia przy dziecku, tzn. jakis tam buziak czy przytulanie sie, bo myslalam, ze bedzie zazdrosc albo niechec, bo przeciez to powinna byc jej mama na moim miejscu. Pierwszy raz jak sie przytulilismy, to ona sie wdrapala na nas i przytulala z nami i bylam troche w szoku. A on mowi, ze ona nigdy nie widziala swoich rodzicow w takiej sytuacji wiec nie moze porownywac, ze on to kiedys robil z mama, a teraz z jakas inna kobieta. Dziecko nie mialo pojecia jak wyglada kochajaca sie para. Smutne to bardzo.

Pasek wagi

to prawda, czytałam, ze jak dzieci nie maja takich wzorcow to ciężko im pozniej stworzyc taki związek, mimo, ze chca

A co zauważyłam, w zwiazkach małżeńskich udaje się wytrwać osobom z takich wlasnie rodzin, a ci, co sa po rozwodach (mowie tu o moich znajomych, sasiadach) czy nie umieją stworzyć trwalszej relacji maja nie ciekawe przyklady z domu :/

sadcat napisał(a):

to prawda, czytałam, ze jak dzieci nie maja takich wzorcow to ciężko im pozniej stworzyc taki związek, mimo, ze chcaA co zauważyłam, w zwiazkach małżeńskich udaje się wytrwać osobom z takich wlasnie rodzin, a ci, co sa po rozwodach (mowie tu o moich znajomych, sasiadach) czy nie umieją stworzyć trwalszej relacji maja nie ciekawe przyklady z domu :/

Dokladnie, ja jestem dardzo otwarta osoba i mala jakos szybko to zalapala. Jakos jak mialam ja zobaczyc 3ci raz w zyciu, moj facet jej powiedzial, ze dzis znow przyjdzie ta dziewczyna z ktora ostatnio robilismy to i to, na co ona odpowiedziala: lubie jak ona przychodzi, bo wtedy jest fajnie. I faktycznie, od poczatku robimy wszystko we troje. We troje sie bawimy, we troje gotujemy, we troje ogarniamy chate przed pojsciem do lozek i we troje siedzimy pod kocem na kanapie i ogladamy bajki i tak powinno byc. Wolalabym byc sama niz pozwalac na to zeby moje dziecko dorastalo w domu bez milosci.

Pasek wagi

Ludzie w ogole nie powinni oceniać cudzych związków na podstawie własnych wyobrażeń.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.