- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 października 2018, 21:54
Mam dwoje dzieci. Starsze idzie za rok do szkoły. Młodsza nie ma jeszcze 1.5 roku. Planując 2 dziecko zdecydowaliśmy z mężem że do póki młodsza nie pójdzie do przedszkola ja zostaje w domu. Chcemy uniknąć chorób lekarzy szpitali itp jak w przypadku 1dziecka i naszej przygody że zlobkiem. Odkąd 2 dziecko skończyło rok teściowa cały czas informuje mnie o swojej gotowosci w opiece. Nie dociera do niej ze póki co zostaje na wychowawczym. Stać nas na to narazie żeby pracował tylko mąż. Od kilku miesięcy wychodzę na leniwa krowę która niczym pasożyt bytuje na krzywdzie jej syna... Mój mąż kilka razy mówił jej ze ja zajmuję się domem on zarabia. Jak grochem o ścianę... Normalnie zaczynam mieć poczucie winy że ja siedzę na dupie i nic nie robię a mój mąż ciężko pracuje
6 października 2018, 21:56
No ja tez bym miała, zresztą nie wyobrażam sobie siedzienia tyle w domu.
6 października 2018, 22:01
Ale na nie siedzę. Ja wychowuje dzieci które urodziłam i za które biorę odpowiedzialność poza tym porę gotuję sprzątam robię zakupy itp. To nie jest siedzenie.
6 października 2018, 22:02
powiedz teściowej że marzysz o karcie dużej rodziny od 3+ dają może się od czapy
6 października 2018, 22:03
Nie tlumaczcie się, weźcie ją oboje na rozmowę i dobitnie powiedzcie że nie życzycie sobie komentowania przez nią tej sytuacji bo to sprawa między wami i temat uważacie za zamknięty.
6 października 2018, 22:14
Ale na nie siedzę. Ja wychowuje dzieci które urodziłam i za które biorę odpowiedzialność poza tym porę gotuję sprzątam robię zakupy itp. To nie jest siedzenie.
Rodzenie nie jest czymś nadludzkim. Urodziłaś- wynajmij niańkę albo poślij dziecko do żłobka.
6 października 2018, 22:21
miej takie teksty gleboko w powazaniu. To myslenie pochodzi z czasow socjalizmu, ja wychowana w tym systemie tez jestem "kobieta pracujaca" -zarzynajaca sie cale zycie - bez sensu, fakt ze mnie do tego sytuacja finansowa zmuszala. Zyje teraz w Niemczech i tu jest zupelnie inny model zycia - jesli sytuacja finansowa pozwala to matki opiekuja sie dziecmi jak najdluzej - jesli pracuja to na ogol na czesc etatu. Nie zawsze faceci dobrze zarabiaja i wtedy kobieta tez musi isc do pracy - ale nikt tego , ze zostaje z dziecmi i zajmuje se domem tak nie komentuje jak u nas. Wrecz jest to szanowane i podkresla sie role matki w rodzinie. Dzieci maja spokojniejsze dziecinstwo i wszystko jest zadbane (mowie o normalnej rodzinie , nie patologii, gdzie bywa ze matka jest w domu a ojciec po pracy musi gotowac itd - takie przypadki tez znam).
Zyj tak jak dla was jest dobrze a inni powinni zyc swoim zyciem.
6 października 2018, 22:24
Rodzenie nie jest czymś nadludzkim. Urodziłaś- wynajmij niańkę albo poślij dziecko do żłobka.Ale na nie siedzę. Ja wychowuje dzieci które urodziłam i za które biorę odpowiedzialność poza tym porę gotuję sprzątam robię zakupy itp. To nie jest siedzenie.