- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 października 2018, 20:14
Dziś w pracy zostałam wyśmiana za "gimbusiarskie" zachowanie. A za co? A za to że obchodzę z mężem miesięcznice naszego związku.
Nie są to jakieś wielkie świętowania, nie ma prezentów, trąbienia na około i fajerwerków, ale wychodzimy na kolację, do kina, na drinka czy kupujemy dobre wino i oglądamy ulubione filmy... Taki nasz mały zwyczaj, a po 7 latach wciąż staramy się go praktykować. Nie pilnujemy co do dnia i miesiąca (nikt nie płacze, jak zapomnimy, czy mamy inne obowiązki), ale jak nam się uda... I tak nadal chodzimy na randki, to czemu tego nie połączyć i "świętować" ?
Czy to jest naprawdę dziwne i robią tak tylko zakochane 16latki?
Nam jest z mężem z tym dobrze i lubimy te nasze randki, ale jestem ciekawa Waszego zdania
Edytowany przez onedayearlier 2 października 2018, 20:23
2 października 2018, 20:59
Ja celebruję co się tylko da - lubię przełamywać rutynę pod byle pretekstem. ;) Miesięcznic jednak nie obchodzimy, co weekend mamy randkę lub trzy, więc nie wiem co niby mielibyśmy szczególnego robić w miesięcznicę.
2 października 2018, 21:01
SUPER! Ja jestem za świętowaniem rocznic, miesięcznic i każdej chwili. :) Gratuluję! :) (I zazdroszczę.)
2 października 2018, 21:09
mnie troche dziwi, ale w sumie kazdy pretekst do spedzenia milo czasu we dwojke jest dobry. Ja nie obchodze nawet okraglych rocznic, ale we mnie nie ma nawet krzty romantyzmu. :)
W Polsce miesecznice, mogą sie ludziom zle kojarzyć;) jesli uważasz, ze to jest dobre dla Was, to nie przejmuj sie tym co mowia ludzie.
2 października 2018, 21:42
Zazdroszczę mój to nawet nie wie kiedy mam urodziny byle tak dalej gratuluję
2 października 2018, 21:44
Ja celebruję co się tylko da - lubię przełamywać rutynę pod byle pretekstem. ;) Miesięcznic jednak nie obchodzimy, co weekend mamy randkę lub trzy, więc nie wiem co niby mielibyśmy szczególnego robić w miesięcznicę.
2 października 2018, 21:45
a dla mnie to dziwne ;) ale już jako nastolatka uważałam tak samo. krzywdy nikomu nie robicie, więc niech się ludzie gonią ;)
2 października 2018, 21:51
Fajny zwyczaj :) Jakbyś nazwala to 'z mężem mamy ustalony jeden dzień w miesiącu, który zawsze spędzamy razem' to pewnie znacznie mniej osób by się czepiało. Może im się nie podoba nazwa, a może zazdroszczą.
2 października 2018, 21:59
Nie jestem zbyt romantyczna ale uważam, że każdy człowiek powinien postępować według własnego uznania w kwestiach swojego związku. Skoro jesteście z mężem szczęśliwym małżeństwem i lubicie te swoje randki, to zdanie innych ludzi na temat waszych zwyczajów jest najmniej istotne. Ja (nawet ja, do bólu praktyczna niczym szwajcarski scyzoryk) nie widzę w tej waszej małej tradycji jakiegoś szczególnego dziwactwa.
Ja tak samo.
Nawet pomijając kwestię "miesięcznicy", każdy powód dobry żeby coś zrobić wspólnie i razem :). Czy to będą imieniny miesiąca, czy miesięcznica, czy co tam komu do głowy wpadnie. Niech każdy robi w domowym zaciszu to co sprawia obojgu przyjemność.
Jakbyś ciasto do pracy z tej okazji przynosiła to może dziwne, ale z chłopem wino pić i wielka afera?
2 października 2018, 22:00
A żyj jak ci się podoba.
My wychodzimy często, raczej 2-3 razy w tygodniu i jakbym miała rozpamiętywać czy to ten dzien czy inny... no ale każda okazja dobra by razem wyjść ;)
2 października 2018, 22:11
a jak długo jesteście razem? Też zazdroszczę super macieJa celebruję co się tylko da - lubię przełamywać rutynę pod byle pretekstem. ;) Miesięcznic jednak nie obchodzimy, co weekend mamy randkę lub trzy, więc nie wiem co niby mielibyśmy szczególnego robić w miesięcznicę.
4,5 roku, z czego 1,5 po ślubie. Poza weekendami głównie obok siebie współistniejemy (oboje pracujemy w domu), więc w weekendy cieszymy się swoim towarzystwem, wolnością, miłością i ziemskimi przyjemnościami. :) Warto sobie tworzyć wspólne rytuały, bo one bardzo cementują związek.