Temat: Klotnie w domu mojego chlopaka

X-brat mojego chłopak 

Z- dziewczyna brata mego chłopaka

Zacznijmy od tego ze X poznał Z rok temu i po miesiącu znajomości Z zamieszkała u nich że swoim dzieckiem w rodzinnym domu bez spytania nikogo z domowników zgodę. A więc na początku dogoadywalysmy się naprawę. Spotkałyśmy się dość często bo X i mój chłopak pracują zagranicą. Ogólnie X i Z bardzo się kłócą i kłócili wolę już rozstań i powrotów było. Tesciowie niezbyt chcą tego związku ale też duża się nie wtracaja. Gdy mój chłopak wraca do domu to mieszkam u nich jakieś 2-3tyg. Pani Z zaczęła się bardzo rządzić całą łazienkę zajęła. Gdy chłopak wraca i ja tam przyjeżdżam nie mam gdzie zostawić swoich rzeczy bo wszystko jest zajęte. 2 miesiące temu kupiliśmy cobie z chłopakiem psa. Jak to mały pies robił siku często lecz go pilnowalismy. Zdążyło mu się kilka razy zrobić siku w łazience czy na korytarzy ale zawsze sprztalismy. Gdy X i chłopak pojechali do Holandii Z zrobiła awanturę X że ona sobie MNIE I PSA nie życzy w domu. Bo tylko jest brud i syf przez nas. I jestem leniem smierdzacym. Gdy to usłyszałam myślał że umrę. Pies z nią nie miał żadnej styczności i nie ma. Nie przeszkadzał jej nicZym napewno,za każdym razem sprzątałam po nim. X wyrządził taka wojen mojemu że kazał mu wypierdalać z jego własnego domu bo Z tak mu kazał. Gdy mój chłopak coś się odezwał żeby zwrócił uwagę na Z jak się zachowuje i jej dziecko to zaczął do bitki skakać. Gdy powiedizmys o tym teściowej bardzo się zdenerwowała i kazała nas przeprosic. Powiedział że ona takiego zachowania nie będzie przyjmować w jej domu. Powiedział że jak im coś nie pasuje mogą się wyprowadzić. Dała im szanse ale nic się nie zmienia. Ciągle to samo. Prostu mają to gdzieś. Nawet dziecko na buntowala i jak pies jest na korytarzy już się drze. Porostu już nie qytrzmujemy. Nie mamy możliwości mieszkania u mnie ani narazić coś wynająć swojego. Chcemy jakoś im przegadać albo upiec nosa ale sami już nie wiemy jak.

taka trochę patologia xD

co to w ogóle za wyrażenie - upieczenie nosa? :D

my tam przebywamy tylko jak chłopak wraca do Polski i jesteśmy tam jakie 2tyg. Potem ja z psem wracam do siebie do domu. Teściów zapytalismy oni nic przeciwko nie mieli bo sami mają 4 psy

Ciężko się to czytało. Współczuje teściowej braku asertywności, bo ja bym całe towarzystwo pogoniła. 

Pasek wagi

My nie wywolujemy żadnych awantur raz tylko się wpowiedzieliamy w tej sprawie. X i Z ciągle starają się wywołać konflikt i wojnę

Mieszkam u ciebie w rodzinnym domu. Jestem tam tylko cały czas jak chłopak wraca do polski

Truudne spraawy... Nie mieszkaj tam, olej to patologiczne towarzystwo. Przekonaj faceta, żeby wytłumaczył mamie, że nie musi się godzić na ten cyrk. I tyle. 

Pasek wagi

Fajna rodzinka, nie ma co. Dorośli, a jak dzieci. Niech każdy się wyprowadzi na swoje i po kłopocie.

Kupiilas sobie z facetem psa? Serio ? Przeciez razem nawet nie mieszkacie. Troche powagi.  Poza tym wychodzisz z butami w czyjes zycie.  Co Cie obchodzi, ze bracia sie kloca,  albo czy brata dziewczyna dostala zgode i kogo na wprowadzenie sie. Przykro czytac jak lubisz opowiadac jak to inni sie zle prowadza,  a sama jestes taka sama.  W sumie jaki masz problem?

Pasek wagi

WyjdaWamGaly napisał(a):

Po 1,tego co napisałaś nie da się czytać. Po 2, czy Wy pytaliście się tesciowej czy możecie zamieszkać? Jeszcze z psem? Mi by do głowy nie przyszło, aby kupować psa mieszkając u kogoś. Po 3, wszyscy jesteście dorośli. Wszyscy korzystacie z wyjątkowej uprzejmości i gościny teściowej. Wciaganie ją w wasze konflikty jest nie na miejscu. Wszyscy zatruwacie spokój tej Pani. I jeszcze bardziej chcecie jej zakłócać mir domowy, wchodząc w jakiej zemsty, ucierania nosa itp. Co za ludzie.... 

<3 zgadzam się ze wszystkim. 

P.S błagam popracuj nad stylistyką wypowiedzi, nie wspominając o ortografii, bo ciężko się to czyta... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.