- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lipca 2018, 15:33
Witajcie,
ponad rok temu zaczęłam nową pracę a w niej poznałam pewnego mężczyznę (Dawid), który początkowo nie zwrócił mojej uwagi. On zagadywał, ja odpowiadałam z grzeczności, ale nie byłam nim zainteresowana. Widać było jak patrzył na mnie, nawet koledzy z pracy mówili, ze robi do mnie maślane oczy. W każdym razie, później dał sobie spokój, ja też nie jestem z tych które bawią się uczuciami i chcą faceta wykorzystać, dlatego jakoś sama do niego nie zagadywałam. Później też byłam w związku więc z tym Dawidem byliśmy tylko na cześć, widać było jak mnie obserwuje, ale nic poza tym nie robił. Mój związek się rozleciał i nagle kontakt z Dawidem wrócił. Znowu zagadał i tak jakoś ta rozmowa się pociągnęła a ja spojrzałam na niego już zupełnie inaczej, dostrzegłam to, że jest zabawny i taki normalny i nawet mi się spodobał. Zaczęliśmy ze sobą pisać, było kilka rozmów telefonicznych. W pracy czasem się miniemy, bo pracujemy w różnych działach, jednak kiedy mnie tylko zobaczy to od razu zagaduje. Do sedna: Zapytał mnie czy pamiętam, jak do mnie zagadywał na samym początku, powiedziałam że tak. Jednak zaraz napisał, że miał mi coś powiedzieć, ale tego nie zrobi, że jak się spotkamy to wtedy pogadamy. Umówiliśmy się na konkretny dzień. Jednak odmówił, bo mechanik nie zdążył mu zrobić auta, przy drugim razie, znowu odmówił bo przedłużyło mu się w pracy. Nadal mamy kontakt, ale dla mnie to troszkę za mało, bo wymiana kilku smsów w ciągu dnia, czy jakaś rozmowa telefoniczna co kilka dni, to żaden kontakt, albo kontakt tylko na stopie koleżeńskiej. Dałam mu do zrozumienia, że mi się podoba, że jest fajny i przystojny i że go lubię. On też mi mówił, że jestem ładna i że się podobam, itp. I niestety tyle... Ja najchętniej spotkałabym się z nim i porozmawiała o co w takim razie mu chodzi? Szczerze? Jeśli chce mnie traktować tylko jako koleżankę, to ja nie chcę takiego kontaktu... Już mi trochę (bardzo!) zawrócił w głowie i naprawdę mi się spodobał i najchętniej rozwinęłabym tę znajomość. Nie wiem, czy po raz kolejny pytać o to spotkanie, wiadomo, że w 4 oczy jest zupełnie inna rozmowa. Nie jesteśmy dziećmi (ja mam 26, on 32 lata). Mam takie mieszane uczucia, bo pokazuje mi że jest mną zainteresowany, mówi że chce się spotkać ale nie zaproponuje spotkania, żebyśmy się mogli bliżej poznać.Naprawdę nie mogę go rozgryźć... Pokazuje, że jest trochę zazdrosny, i zawsze widzi i wie z kim rozmawiam, tak jakby sprawdzał i bał się, że chcę się nim tylko pobawić i dlatego jest ostrożny...? Sam też mi powiedział, ze on jest z natury troszkę zamknięty w sobie i musi się trochę oswoić. Tylko, ze mnie troszkę męczy taka sytuacja, bo nie wiem na czym stoję. Co wy sądzicie o takim zachowaniu? Wiem, że obecnie nie ma dziewczyny i nie był w takim stałym związku ponad 2 lata. Pomijam to, że mieszka ode mnie 6km, więc to nie jest dystans nie do pokonania...
1 lipca 2018, 19:14
Na twoim miejscu bym sie nie spieszyla, traktowala jak kolege i czekala na rozwoj wydarzen. Bez sensu tak sie napalac. Takie poczatki, niepewnosc, niesmiale podchody sa najlepsze przeciez.
no
6 lipca 2018, 11:16
Zagadaj szczerze i wyjasnij sytuacje jak najszybciej. Szkoda czasu na taka telenowele - jak Elka z Tomaszem z "Singielki". Dwa sezony i nic sie nie dzieje - oszalec mozna :P
Kto wie moze w ogole nie zaskoczy jak sie pocalujecie etc. i nie bedzie chemii, wiec po co teraz tak budowac napiecie. A moze wlasnie bedzie super - wtedy najlepiej zaczac jak najszybciej ;)
Edytowany przez tusia85 6 lipca 2018, 11:16
22 sierpnia 2018, 12:02
Co wy sądzicie o takim zachowaniu?
Dziwadełko z niego. Najwyraźniej jest trochę nieśmiały. Z czasem się oswoi, nie ma się czym przejmować, to normalne.
7 września 2018, 21:19
hmm dwa razy cie olal a ty nie wiesz co myslec? Nie zaproponowal innego terminu tylko sie wykrecil i olal. Ja bym sie wycofala i traktowala jak kolege. Nie podoba mi sie to zachowanie, to nie material na chlopaka. Najwyrazniej podoba mu sie zdobywanie teraz poczul ze ci sie podoba i cie olal bo juz osiagnal swoj cel, zaspokoil urazona dume z przeszlosci. Jak dla mnie nie warto inwestowac uczuc w kogos takiego, ja lubie odpowiedzialnych facetow przy ktorych nie musze sie zastanawiac o co mu chodzi. Jesli juz koniecznie chcesz zeby do czegos doszlo to radze sie wycofac i go olac troche, byc zajeta swoimi sprawami, to wtedy znowu mu sie wydasz atrakcyjna i znowu bedzie za toba ganial, ale podejrzewam ze jak juz do czegos dojdzie to znowu cie oleje i bedziesz sie czula wykorzystana i oszukana, dlatego uwazam ze nie warto