Temat: gdzie ta miłośc?

hej:) ostatnio coraz czesciej zastanawiam sie nad pewna kwestia i chcialabym wiedziec co inne osoby sadza na ten temat. Mam prawie 20lat, w tym roku zaczelam studia. moim problemem jest to ze nie czuje sie szczesliwa. owszem jestem wdzieczna i doceniam to co mam ale brakuje mi milosci. to nie jest juz wiek w ktorym dziewczyna potrzebuje chlopaka aby byc popularniejsza itp jak np w gimnazjum. teraz druga polowka wydaje mi sie byc juz po to aby moc sie z nia dzielic pierwszymi problemami doroslosci (ja chyba ogolnie mam problem z akceptacja faktu ze nigdy juz nie bede miec nastu lat). dlatego pytam- myslicie ze kazdej kobiecie przeznaczona jest milosc? mialam paru chlopcow, paru chcialo byc z mna wiec to nie tak ze zupelna meska pustka w moim zyciu ;) warto czekac? nie wiem czy do konca napisalam to co faktycznie chcialam przekazac ale prosze - wypowiadajcie sie - jak to jest z ta "miloscia" a moze "Miłością"?:)) pozdawiam:*

i nie zgadzam się z opiniami większości osób, dot. wagi miłości w życiu - ja czuję się kompletna i szczęśliwa, mam czym oddychać.

mimo to, myślę, że miłość byłaby całkiem fajna.

Ja miałam 25lat gdy poznałam pierwszego poważnego w moim życiu mena. Fakt to był nie wypał kompletny. Teraz mam 27 lat i zaczęłam się spotykać z fajnym chłopakiem i uważam że dobrze że dopiero teraz, gdy życiowe priorytety się zmieniają i związek nabiera innego sensu niż wtedy gdy się ma o 7 lat mniej. Nie ma się co śpieszyć tak na prawdę. Skup się na uczelni, nauce a miłość w swoim czasie przyjdzie.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.