- Dołączył: 2008-04-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 26
24 marca 2011, 22:56
hej:) ostatnio coraz czesciej zastanawiam sie nad pewna kwestia i chcialabym wiedziec co inne osoby sadza na ten temat. Mam prawie 20lat, w tym roku zaczelam studia. moim problemem jest to ze nie czuje sie szczesliwa. owszem jestem wdzieczna i doceniam to co mam ale brakuje mi milosci. to nie jest juz wiek w ktorym dziewczyna potrzebuje chlopaka aby byc popularniejsza itp jak np w gimnazjum. teraz druga polowka wydaje mi sie byc juz po to aby moc sie z nia dzielic pierwszymi problemami doroslosci (ja chyba ogolnie mam problem z akceptacja faktu ze nigdy juz nie bede miec nastu lat). dlatego pytam- myslicie ze kazdej kobiecie przeznaczona jest milosc? mialam paru chlopcow, paru chcialo byc z mna wiec to nie tak ze zupelna meska pustka w moim zyciu ;) warto czekac? nie wiem czy do konca napisalam to co faktycznie chcialam przekazac ale prosze - wypowiadajcie sie - jak to jest z ta "miloscia" a moze "Miłością"?:)) pozdawiam:*
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
24 marca 2011, 23:02
czy każdemu przeznaczona jest miłość- tego nie wiem. Wiem jednak, że na pewno warto taką przeżyć i uważam, że osoba która tego nie przeżyła nie jest kompletna. Bo co to za życie bez miłości?
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
24 marca 2011, 23:05
Masz dopiero 20 lat, nie musisz już być w związku, daj sobie czas;D Sam przyjdzie;) nie ma co szukać Miłości na siłę:)
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Costa Brava
- Liczba postów: 1910
24 marca 2011, 23:07
znajdziesz miłość.. tylko nie szukaj jej na siłę :) do mnie przyszła w momencie, gdy tak naprawdę w ogóle mi na niej nie zależało. pewnie że jest lżej gdy masz kogoś z kim możesz się podzielić każdym problemem :) ja trafiłam na fajnego chłopaka, Tobie też tego życzę ;*:)
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Rivendell
- Liczba postów: 9028
24 marca 2011, 23:39
Jakbym czytala o sobie:) Nic innego mi nie pozostaje jak na nią czekać, byc moze mnie kiedys spotka.... powoli trace nadzieje, ale zycie jest pelne niespodzianek:)
Czasem trzeba tez tej milosci troszke pomoc.... ja mma wrazenie ze zarowno jej chce a z drugiej strony bronie sie przed tym jak sie da jakbym sie czegos bala....No nic...Powodzenia:)
24 marca 2011, 23:40
Ja mam taką samą sytuację, w kwietniu wybije 20, też zaczęłam studia. I też nie ma w moim życiu faceta z którym mogłabym się dzielić problemami i być szczęśliwa. Widzę jak dużo osób jest z kimś i że coraz mniej osób w naszym wieku jest samotnych... Wtedy dopada mnie przekonanie, że coś ze mną nie tak, że już nie znajdę tego jedynego skoro wszyscy wokół są zajęci. Bez tej drugiej osoby, bez tego uczucia nie jest się w pełni szczęśliwym, nie cieszą nawet tak studia i sukcesy. Miejmy nadzieję, że znajdziemy w końcu tą naszą połówkę i będziemy szczęśliwe! Mam nadzieję, że nie zaliczamy się do osób, którym miłość nie jest przeznaczona:)
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Rivendell
- Liczba postów: 9028
24 marca 2011, 23:42
Nicola18989 zapewne wszystko z Toba w porzadku, chociaz ja tez tak o sobie czasem mysle....moze to glupie gadanie ale widocznie nie trafilysmy na tego tzw jedynego heh:))) pewnie gdzies czeka...na odpowiedni moment:)
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
25 marca 2011, 00:19
To przychodzi samo, nie trzeba czekac ani szukac.
Jak przyjdzie pora to sie i facet znajdzie...
Ja "trafilam" dwa lata temu, od roku mieszkamy razem, mam niecale 20 lat, nie ma reguly na to kiedy "to" sie wydarzy.
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
25 marca 2011, 03:16
ja jestem zdania, że człowiek odradza się dopóty, dopóki nie znajdzie swojej drugiej połówki...
masz jeszcze czas, żeby ją znaleźć
warto czekać
nie wyobrażam sobie życia bez miłości - dla mnie miłość jest tlenem
25 marca 2011, 06:55
Gdy byłam na pierwszym roku studiów miałam w głowie dokładnie takie same myśli :) ale postanowiłam nie robić nic na siłę, czekać etc. teraz jestem już na trzecim roku, mam szalenie ciekawe życie, z którego jestem bardzo zadowolona, ale miłości, ani faceta, w nim nie ma. Podobnie wygląda to u moich współlokatorek. Pewnie wszystki jesteśmy zbyt młode, żeby móc ostatecznie stwierdzić, że miłość jest nie dla nas, ale ja w tym momencie właśnie tak się czuję. Tym bardziej, że im jestem starsza, tym bardziej rozczarowują mnie faceci wokół. Cóż, mam nadzieję, że w Twoim przypadku będzie inaczej :)