- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 marca 2018, 22:01
Cześć. Mam 24 lata i jestem sama od zawsze. Faceci się za mną nie oglądają, czuję że nie pociągam ich przez to że jestem grubsza. Moim największym problemem jest bardzo duży brzuch i za szerokie biodra. Zeszłam już z otyłości, nadal się odchudzam i ćwiczę, ale mam taką budowę ciała, że nawet jak będę miała bmi "normalne" to brzuch będzie mi odstawał i będę wyglądać niekorzystnie- zwłaszcza że nie mam biustu. Zanim będę przyzwoicie wyglądać minie jeszcze kilka ładnych miesięcy czy lat. Nie chcę do tego czasu być sama. Ja potrzebuję miłości teraz! Już nie daję rady z samotnością. Chciałabym mieć bliskiego mężczyznę do kochania \, kogoś po swojej stronie. My kobiety myślimy że dla faceta najważniejszy jest charakter ale prawda jest taka, że u zgrabnych dziewczyn. Dla nich liczy się zgrabne ciało, które będzie ich pociągać seksualnie. Taka jest biologia, ewolucja, taka jest prawda jak świat światem. Smutne to ale takie mam doświadczenie. Piszę ponieważ czuję się bardzo smutna i samotna. Może któraś/ któryś z Was tak miał? Podzielcie się wrażeniami. Miłego wieczoru :)
17 marca 2018, 22:12
jestes sama, bo Ty siebie nie lubisz. zobacz jak o sobie piszesz: "duzy brzuch, szerokie biodra, brak biustu .." -same negatywy. znajdz w obie cos pozytywnego, jakies atuty, dobre strony, i je eksponuj. skupiajac sie na kompleksach, nikogo do siebie nie przyciagniesz. a na pewno masz w sobie cos fajnego, kazdy ma. zauwaz to, a wtedy inni tez zauwaza. najpierw sama musisz siebie pokochac, dopiero potem mozesz oczekiwac tego od innych. kochasz siebie? akceptujesz sie? sama sobie odpowiedz. wiadomo, nie wszystko musi nam sie podobac. ale tez nie mozemy tylko widziec w sobie samych wad. nikt nie jest idealny.
17 marca 2018, 22:16
Kocham siebie i nie akceptuję swojego wyglądu. Znam swoje mocne strony i nikną one przy wyraźnych mankamentach. Piszę obiektywna prawdę o sobie. Ciężko też nagle się tak zmienić żeby być nakierowanym na maksa na swoje pozytywy.
Edytowany przez Kamilja0317 17 marca 2018, 22:18
17 marca 2018, 22:16
ja najbardziej smutna i sama czulam sie gdy bylam najchudsza -na najgorszym stadium anoreksji, wazac 32kg. chcialam po prostu zniknac .. zawalczylam o siebie, i teraz w pelni siebie akceptuje i kocham. mimo ze czasami miewam gorsze dni i chwile zawahania, ze lepiej czulabym sie wazac 2-3 kilo mniej. na szczescie szybko mi przechodzi. waga to tylko cyfry. a ja mam jednak cos wiecej do zaoferowania swoja osoba oprocz liczb.
17 marca 2018, 22:20
twoj wyglad nie ma tu najmniejszego znaczenia, zastanow sie co masz dla innych do zaoferowania , co dajesz z siebie ludziom, nie chodzi nawet o zwiazki, tylko jakim jestes czlowiekiem. Z tego jak o sobie piszesz nie wynika ze promieniujesz optymizmem zarazajac nim innch, zastanow sie bardziej nad tym jakim jestes czowiekiem a nie tylko rozmiarem swojej...
Znam wielu ludzi, ktorzy jesli decydowalby wyglad byliby na bank samotni, a nie sa . Dlaczego nie sa ? bo maja w sobie cos ciekawego, mja cos madrego do powiedzenia, robia cos , co innym imponuje, sa interesujacy na wielu plaszczyznach i wtedy naprawde nie jest wazne jak szerokie czywskie sa ich biodra.
.
17 marca 2018, 22:20
ja najbardziej smutna i sama czulam sie gdy bylam najchudsza -na najgorszym stadium anoreksji, wazac 32kg. chcialam po prostu zniknac .. zawalczylam o siebie, i teraz w pelni siebie akceptuje i kocham. mimo ze czasami miewam gorsze dni i chwile zawahania, ze lepiej czulabym sie wazac 2-3 kilo mniej. na szczescie szybko mi przechodzi. waga to tylko cyfry. a ja mam jednak cos wiecej do zaoferowania swoja osoba oprocz liczb.
Fajnie, że udało Ci się wyjść z choroby. Ja też mam sobą dużo do zaoferowania, wiem to. Kwestia jest tego typu że nikt nie chce poznać mojego charakteru, właśnie przez wygląd. A chudy grubego nie zrozumie....
17 marca 2018, 22:23
Sama bo kompleksy. Jak ktoś ma zaakceptować Ciebie skoro sama się nie akceptujesz? Mam otyłą kuzynkę i to nie jest tak, że ma kilka nadprogramowych kilogramów tylko łydkę ma wielkości mojego uda. Mimo swojej wagi znalazła męża i są razem szczęśliwi. Mój przyjaciel np nie lubi szczupłych dziewczyn i zamiast super modelki woli taką która ma kilka nadprogramowych kilogramów. Nie można wrzucać wszystkich facetów do jednego wora i mówić, że lecą tylko na szczupłe i ładne laski.
17 marca 2018, 22:24
twoj wyglad nie ma tu najmniejszego znaczenia, zastanow sie co masz dla innych do zaoferowania , co dajesz z siebie ludziom, nie chodzi nawet o zwiazki, tylko jakim jestes czlowiekiem. Z tego jak o sobie piszesz nie wynika ze promieniujesz optymizmem zarazajac nim innch, zastanow sie bardziej nad tym jakim jestes czowiekiem a nie tylko rozmiarem swojej...Znam wielu ludzi, ktorzy jesli decydowalby wyglad byliby na bank samotni, a nie sa . Dlaczego nie sa ? bo maja w sobie cos ciekawego, mja cos madrego do powiedzenia, robia cos , co innym imponuje, sa interesujacy na wielu plaszczyznach i wtedy naprawde nie jest wazne jak szerokie czywskie sa ich biodra..
Wiem, że jestem dobrym i wartościowym człowiekiem który ma wiele do zaoferowania. Nie zamierzam się też zmieniać na siłę w optymistyczną dziewczynę bo nie mam na to nastroju i chęci. Próbowałam dawać innym wszystko co najlepsze, ale fakt jest taki że tratują mnie jak koleżankę, znajomą. A w gadki typu, najważniejszy jest charakter już nie wierzę. Życie weryfikowało moje nastawienie i zgasiło entuzjazm.
17 marca 2018, 22:28
Sama bo kompleksy. Jak ktoś ma zaakceptować Ciebie skoro sama się nie akceptujesz? Mam otyłą kuzynkę i to nie jest tak, że ma kilka nadprogramowych kilogramów tylko łydkę ma wielkości mojego uda. Mimo swojej wagi znalazła męża i są razem szczęśliwi. Mój przyjaciel np nie lubi szczupłych dziewczyn i zamiast super modelki woli taką która ma kilka nadprogramowych kilogramów. Nie można wrzucać wszystkich facetów do jednego wora i mówić, że lecą tylko na szczupłe i ładne laski.
Masz rację że nie można wrzucać wszystkich do jednego wora, zagalopowałam się.Sama mam w rodzinie bardzo otyłą osobę jest w szczęsliwym związku. Miałam na myśli, że ciężej jest sobie znaleźć faceta bo ogromna ilość lubi zgrabne.
17 marca 2018, 22:30
jestes pewna, ze to inni nie chca Ciebie poznac przez Twoj wyglad? a nie jest tak, ze to Ciebie on blokuje, przez co nie dopuszczasz do siebie innych osob zakladajac z gory, ze im sie nie spodobasz? daj sobie szanse. mozesz miec pare kilogramow za duzo i byc pewna siebie, pozytywna, zadowolona osoba. ladnie sie ubierz, zrob sobie fajny makijaz, zadbaj o siebie. zeby miec ladne wlosy czy oczy nie trzeba byc chudym. a w pierwszej kolejnosci zwracamy uwage wlasnie na twarz drugiej osoby. dopiero potem zerkamy na sylwetke. i tutaj tez duzo moze zdzialac odpowiednie ubranie. Twoj brzuch nie jest plaski? unikaj obcislych ubran. zaloz luzniejszy t-shirt, sama przewaznie takie nosze, bo po prostu sa wygodne. masz ksztaltny biust? mozesz go podkreslic bluzka z dekoltem -V. zamiast opietych rurek, zaloz spodniczke. sa kobiece, latwo nimi ukryc szersze biodra i mocniejsze nogi.
Edytowany przez jablkowa 17 marca 2018, 22:32