Temat: Witariaznim

Witarianizm to odmiana weganizmu czy wegetarianizmu. Polega na jedzeniu tylko surowych produktów roślinnych. Co myślicie o takiej diecie ? Był ktoś z was ? Jakie efekty ?

Ja nie byłam I raczej nie zamierzam, bo lubię sobie pojeść I wystarczy mi weganizm ;D. Wydaje mi się, że osoby na tej surowej diecie chodzą cały czas głodne I mają niedobory. Chociaż z 2 strony podobno surowe warzywa I owoce są bardzo zdrowe. No nie wiem. Słyszałam na ten temat dużo pozytywnych I negatywnych opiń. Na pewno nie każdemu taka dieta służy, więc mam zdanie po środku. A wy jakie macie zdanie na ten temat ? Może ktoś z was jest ? I jak efekty ?

Ja sobie tego nie wyobrażam ;d jem wszystko gluten, nabiał, mięso także dla mnie totalna abstrakcja, nawet wegetarianizm czy weganizm ja się nie nadaje do tego. Byłam tydzień na diecie wegetariańskiej i prawie  nic mi nie smakowało i źle się czułam psychicznie z tym ;p 

Ale oglądam z ciekawości food booki Agi z kanału Aga in America ona jest na surowej diecie :p zawsze się dziwię jak tak można :D 

.Elena.. napisał(a):

Ja sobie tego nie wyobrażam ;d jem wszystko gluten, nabiał, mięso także dla mnie totalna abstrakcja, nawet wegetarianizm czy weganizm ja się nie nadaje do tego. Byłam tydzień na diecie wegetariańskiej i prawie  nic mi nie smakowało i źle się czułam psychicznie z tym ;p Ale oglądam z ciekawości food booki Agi z kanału Aga in America ona jest na surowej diecie :p zawsze się dziwię jak tak można :D 
Też mam ogromny szacun I podziw do takich osób :)

Ja bym nie dała rady. Pamiętam jakie miałam problemy gastryczne, gdy zaczęłam jeść więcej warzyw na surowo. To miały być przedbiegi do tej surowej diety, ale zrezygnowałam, bo nie wytrzymałam. Gazy, skręty kiszek, wzdęcia, bulgotanie to była norma.I nie próbuj nawet zalewać tej surowizny kawą czy czymś kawopodobnym... nie wyrobisz. To naprawdę bardzo odważna i wiążąca decyzja. Jestem za owocami, warzywami w surowej postaci, ale jako komponent zbilansowanej diety, nie jako całej diety. Druga sprawa, ile trzeba jeść, żeby wyrobić zapotrzebowanie kaloryczne. Chyba ci ludzie cały czas jedzą. 

o nie nie, dziekuje, postoje. nie chodzi o te niedobory i szkody dla organizmu, po prostu to co jem, ma mi smakowac. dieta to styl zycia, a nie meczarnia czy katorga. a jedzenie samej surowizny raczej nie byloby dla mnie przyjemnoscia. oczywiscie zalezy co kto lubi. ja tez lubie wszelkie surowki, salatki, surowe owoce i warzywa. ale nie tylko. jest mnostwo innych produktow i potraw, ktore uwielbiam. i niekoniecznie sa to ich surowe wersje. nie mam zamiaru sie ograniczac czy sobie czegokolwiek odmawiac. zycie jest na to za krotkie. ale skoro komus to odpowiada, bardzo prosze. ;)

chore

Pasek wagi

..... świat jest pełen odchyłów dorabiających sobie mitologię ;) Nie na darmo nawet jakieś totalnie prymitywne ludy uczyły się przygotowywać nad ogniem czy choćby przez fermentację- jedzenie zamiast wcinania surowych korzonków i mięcha. Przyswajalność troszkę się zmienia a nasz układ pokarmowy nie jest ewolucyjnie nastawiony na trawienie całkowicie surowej masy roślinnej..... Jakby tak było to moglibyśmy jak krowa,koń czy jeleń jeść wyłącznie surowiznę roślinną i bez problemu wykorzystać ją w pełni dla potrzeb życiowych organizmu... Poza tym co innego surowe jabłko a co innego zboże czy wiele bulw-zwł. że niektóre rośliny w stanie surowym są co najmniej szkodliwe a czasem wręcz trujące. Już widzę jak jedzą surowe ziemniaki, fasolę, albo... maniok hahaha, a przecież są rejony świata gdzie ten produkt jest praktycznie podstawą diety.... Takie odchyły tworzą się chyba tylko w nadmiernie rozwiniętych krajach gdzie półki marketów pękają od jedzenia a niektórym się to rzuca na głowę i z nadmiaru jedzenia robią różne ideologie.

Uważam osobiście, że taka dieta również może zaszkodzić, bo o ile sałatę, czy marchewkę człowiek jest w stanie strawić na surowo, to są pewne grupy roślin (kapusta, kalafior, nasiona strączkowe), które dzięki obróbce termicznej są zdrowsze dla naszego organizmu. 

Pasek wagi

.Elena.. napisał(a):

Ja sobie tego nie wyobrażam ;d jem wszystko gluten, nabiał, mięso także dla mnie totalna abstrakcja, nawet wegetarianizm czy weganizm ja się nie nadaje do tego. Byłam tydzień na diecie wegetariańskiej i prawie  nic mi nie smakowało i źle się czułam psychicznie z tym ;p Ale oglądam z ciekawości food booki Agi z kanału Aga in America ona jest na surowej diecie :p zawsze się dziwię jak tak można :D 
Też ja oglądałam. Ale jak powiedziała 'tluszcz nie jest ważny w diecie' to przestałam.

Po jednym dniu pękłabym z powodu wzdęć, no i taka dawka pestycydów jest dla mnie nie do przyjęcia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.