Temat: Flirt czy zdrada ?

Dziewczyny, pytanie, które ostatnio nie daje mi spokoju. Sytuacja życiowa...czy jeśli mężczyzna flirtuje z nami w sposób przyjacielski (dziwnie to może brzmi) to czy podchodzi już pod formę zdrady ? Czy pisanie ze sobą, w sposób zabawny, gdzie nie ma żadnych wymiany zdjęć jest tylko formą towarzyskiej zabawy, gdzie dystans i zaufanie do drugiej osoby biorą górę, czy to już jest poważny krok ? 

Ja bym to traktowala jako zdrade jesli moj partner by tak postepowal. 

samemu trzeba sobie odpowiedziec na pytanie, czy gdyby moj facet robil identycznie z kolezanka, czy bylabym zazdrosna czy nie

Jezeli najmniejszy kontakt  faceta z płcią przeciwna będziecie traktować jako zdradę to daleko nie zajedziecie... 

co to jest flirt przyjacielski?

Ja powiem jak totalna hipokrytka i w pełni się przyznaje, że tak jest :(. Ja takie zachowanie swojego facet uznałabym za niewłaściwe i pewnie bym była nieźle wkurzona. Natomiast sama prowadzę takie luźne rozmowy podchodzące pod flirt z kolegami i nie uważam tego za zdradę. 

EDIT: Na swoje usprawiedliwienie tylko powiem, że ja mam taki charakter dość luźny, dwuznaczny i zawsze taka byłam - no i mój o tym wie. Natomiast partner w ogóle nie posiada koleżanek więc gdyby nagle zaczął jakąś mieć i z nią tak rozmawiać - to by było podejrzane.

Pasek wagi

Sama tak często rozmawiam z mężczyznami, jest to forma zabawy i nigdy nie przyszło mi do głowy by zdradzić męża bo między flirtem w delikatnej formie a zdradą powinno się postawić grubą kreską. Ale każdy ma swój rozum jeden poflirtuje i pójdzie do domu a drugi pójdzie do łóżka...niekoniecznie swojego.

no musiałabym zobaczyć przykładowy dialog, bo granica jest cienka.

myślę że takie niewinne żarciki często prowadzą do zdrady, wiec po co?

jeśli się nad tym zastanawiasz to znaczy, że albo już przekroczyliście granicę albo jesteście o krok od jej przekroczenia. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.