Temat: Gruba dziewczyna / szczupły facet

Wiadomo, że partner jeśli kocha to za duszę, nie ciało. Ale czy macie takie wrażenie , że wyglądacie jak wieloryby przy swoich szczuplejszych od Was facetach? Czy nie jest Wam przykro kiedy idziecie ulicą i "głupio" to wygląda? Macie kompleksy z tego powodu? jak sobie z tym radzicie i czy miałyście sytuację gdzie ktoś Wam zwrócił uwagę jak razem wyglądacie?

Pytam, ponieważ ja i mój facet ważymy prawie tyle samo. Wcześniej ważyłam 12 kg więcej niż On. I powiem Wam że jest mi cholernie przykro kiedy chce mnie podnieść, a robi to z wysiłkiem.  Kiedyś ktoś powiedział że wyglądamy jak Asterix i Obelix czyli jeden gruby drugi chudy. Zrobiło mi się bardzo przykro :(
Chodzi mi tutaj głównie o  reakcję otoczenia, jak Nas postrzegają jeśli widzą taką parę. Czasem to dobijające... i czasem trudno się nie przejmować

znam to niestety, też byłam grubsza od mojego, bo to suchelec... i na początku to kazałam mu przytyć... pokochał mnie za to jaka jestem... i dzięki temu zyskałam większą pewność siebie zaczęłam dbać o siebie.. ćwiczyć... bo mam świadomość, że kocha mnie za charakter mimo wszystko a nie za wygląd nie traktuje jak pustą lalę... kiedyś niestety jak byłam chudsza to z jednej str cieszyło mnie, że się podobam facetom... a z drugiej byłam strasznie nieufna bałam się, że chodzi im tylko o jedno... taką banie jakąś miałam, że zgrabne ciało przeszkodzi mi w znalezieniu tego jedynego...
Też miałam takie wrażenie, szczególnie jeszcze okropnie dziwnie się czułam przy chudszych koleżankach...
I niesamowicie niesprawiedliwe jest to, że on może pochłaniać wszystko w wielkich ilościach, a ja boję się każdego kawałka czekolady.
Pasek wagi
Ja jak zaczęłam być z moim chłopakiem, to jego znajomi mówili mu, że taki związek nie ma przyszłości, bo on jest szczuplejszy ode mnie. Ale jesteśmy już razem ponad 25 miesięcy i jak widać taki związek ma przyszłość :) Ale nikt tak wprost przy mnie nic nie powiedział na ten temat...
ja też jestem cięższa od mojego M...na rękach mnie nie nosi,ale wydaje mi sie że nie zwraca uwagi na to jak razem wyglądamy...ja za to mam na tym punkcie bzika....niby nie jestem dużo grubsza od niego,ale i tak wydaje mi sie że wszyscy patrza na nas i myślą: po co on jest z taką grubaśnicą? i wiecie co sobie zawsze powtarzam?...masz śliczną buźke,ładne oczka itp.....mi to troche poprawia humor..^-^
Pasek wagi
W sromotnych czasach mojego gimnazjum (okropny okres) cała szkoła bardzo po mnie jechała. Nawet miałam swój przydomek i strasznie mnie irytował, gdy słyszałam go często po kątach. Miałam wtedy kolegę w równoległej klasie i często widywano nas razem na przerwach i z czasem słyszałam, że nazywali nas Timon i Pumba, gdzie Pumba to był mój przydomek...Całe szczęście liceum i studia obróciły się o 180 stopni :)
Nie wiem, czy do końca o to chodzi w związku z tematem, więc przepraszam jakby co :) 
Pasek wagi
Ja swego czasu byłam grubsza od mojego obecnego już męża o 25 kg a teraz jestem szczuplejsza o 10 :P W każdym razie nigdy mi nie przeszkadzało że jest ode mnie chudszy, jak już coś to sama źle się czułam ze swoją wagą ale nigdy z jego. A to że komuś mogło by to przeszkadzać to mam za przeproszeniem w d..ie głęboko :P
@Pandemic - a jaki miałaś przydomek?:D
mnie i mojego wtedy chłopaka nauczyciel określił jako Shrek i Fiona  ale czy Fiona shreczyca czy człowiek to nei wiem 
nooo niestety   mi kiedys ktos powiedział ze wyglądam jak taka potęzna baba przy swoim facecie... poczułam sie w sumie jak facet. było mi przykro i w sumie nadal jest. ja np mam schizy jak ogladamy filmy i jest tam jakas naga laska albo chociaz kawałek jej pokazany... no i ja oczywiscie w płacz boona jest piekna i szczupła i on pewnie by chciał miec taką, a moj facet w tym momencie wychodzi z siebie i staje obok ale jakos nie robi tona mnie wrazenia bo w glowie mam co innego.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.