- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 sierpnia 2017, 16:45
Hej,
Od małej dziewczynki marzyłam o wielkiej miłości. Mam 26 lat. Do tej pory żadnego normalnego związku na koncie, najdłuższy to ten obecny trwający bagatela (!) 3mies.
Nie potrafię zakochać się, nie jestem zdolna do tego uczucia, chociaż bardzo bym chciała. Czuję się samotna.
Niby od 3 mies spotykam się z jednym gościem, ale chemii nie ma, równie dobrze mogłoby go nie być. On chyba podobnie do tego podchodzi. Chciałabym się poczuć kochana i sama móc kochać, ale chyba nie potrafię :( Czuję się samotna.
17 sierpnia 2017, 16:49
Ile masz lat?
Tak jak napisane w poście, 26
wiem że ten cały post brzmi jakbym miała 14. ale widocznie jestem nieudacznikiem.
Edytowany przez MagicKitKat 17 sierpnia 2017, 16:50
17 sierpnia 2017, 16:59
Przepraszam, nie dojrzalam, masz racje.
Myslalam, ze jestes mlodsza. Ja mam 28 lat i tez nie mam zadnych zwiazkow za soba... :)
17 sierpnia 2017, 17:20
Mam bardzo podobnie - byłam w "związku" trwającym pół roku jako nastolatka, ale w dorosłym życiu nie spotykałam się z nikim. Nie wiem czy to ja się nikomu nie podobam czy nikt mi się nie podoba, ale ciągle jestem sama i nie wiem czy to się szybko zmieni. Nie chodzę na randki choć mam wielu znajomych, znam wielu fajnych facetów, ale żaden nie interesuje mnie jako potencjalny partner. W sumie to sama nie wiem co jest ze mną nie tak, ale chyba nie umiem się zakochać?
Mam tylko nadzieję, że jeśli trafię na odpowiedniego mężczyznę, to jakoś to wszystko się ułoży. Dokładnie w takiej samej sytuacji była moja koleżanka - chodziła na randki, ma ogromne powodzenie ale zero chemii, ciągle coś nie tak. Teraz jest w szczęśliwym związku i mówi, że mimo licznych spotkań i zauroczeń dopiero teraz po raz pierwszy jest zakochana. Mam nadzieję, że mi też przytrafi się coś podobnego ;)
17 sierpnia 2017, 17:29
Może tak bardzo pragniesz tego wielkiego filmowego uczucia że czasami nie zauważasz go albo nie dajesz mu czasu powstać? Nie mówię że ten facet to twój jedyny ale nie każdy dobry trwały związek zaczyna się od mega motyli, zakochania od pierwszego spojrzenia i w ogóle cudów jak z romansu...To bajki dla małych dziewczynek i do telenowel ;) Ja bym powiedziała że wręcz przeciwnie...bo w tym stanie nie daje się funkcjonować i naturalnie mija w końcu, po czym okazuje się że oprócz zafascynowania urodą i seksu nic ludzi nie łączyło..
Trwałe związki buduja się na przyjażni,wspólnych zainteresowaniach i celach a nie na wielkich porywach uczuć. Może poszukaj bratniej duszy i przyjaciela a okaże się że niespodziewanie pojawi się i to uczucie którego szukasz? Nie siedż z kimś tylko dlatego żeby "był" -jeśli nie lubicie ze sobą przebywać i nie ciągnie was do siebie to rozglądaj się póki jeszcze na to czas :)
Moje pierwsze małżeństwo z trudem przetrwało 5 lat,zupełne nieporozumienie, drugie trwa już 18 lat :)
17 sierpnia 2017, 17:46
Do 28 roku zycia moim najdluizszym zwiazkiem byla 3 miesieczna znajomosc z kolesiem ktory mieszkal jakies 400km od mojego miasta. Potem byly jakies randki i zawody. Tez sie zastanawialam co jeste ze mna nie tak? Bo mimo, ze do chudych nie naleze to jestem dowcipna, nie brzydka i dobrze sie ze mna gada. Moze zbyt niesmiala.
No i poznalam go. Nawet nie wiecie kiedy to was udezy. Jestesmy ze soba ponad rok, a ja mam wrazenie, ze to wiecznosc (to znaczy pozytywnie).
Najsmieszniejsze jest to, ze trafil mi sie kiedy postanowilam sie poddac. To znaczy, przestac myslec o randkach i szukaniu potencjalnego partnera w kazdym facecie, i skupilam sie na sobie. Podeszlam do wszystkiego na luzie i chcialam wyjsc z nim tylko do kina, bo nikt z moich uwczesnych znajomych nie pasjonowal sie filmami o superboharetach jak ja ;-D
17 sierpnia 2017, 18:17
wg mnie nie poznałaś właściwej osoby.. chociaż problemy mogą być jeszcze inne.. ja wiele lat nie weszłam w żaden związek, bo mam tzw. syndrom DDA, niedawno do tego doszłam i bałam się otworzyć przed kimkolwiek
17 sierpnia 2017, 18:47
Hej,Od małej dziewczynki marzyłam o wielkiej miłości. Mam 26 lat. Do tej pory żadnego normalnego związku na koncie, najdłuższy to ten obecny trwający bagatela (!) 3mies. Nie potrafię zakochać się, nie jestem zdolna do tego uczucia, chociaż bardzo bym chciała.
Edytowany przez JaNoName 17 sierpnia 2017, 18:48