Temat: zakochanie

Dziewczyny poradzcie..Spotykam się z pewnym chłopakiem od pewnego czasu nie jesteśmy razem chodz pewnie z czasem cos z tego będzie. Chdzi o to ze nic do niego nie czuje nie wyobrażam sobie być z kim do kogo nic nie czuje i nie chce go ranic.Czy wy wchodząc w związek z obecnym partnerem czulyscie cos czy uczucie przyszlo z czasem??

dlaczego chcesz wchodzic w zwiazek z kims do kogo nic nie czujesz? po co robisz mu nadzieje?

Pasek wagi

gohhai napisał(a):

dlaczego chcesz wchodzic w zwiazek z kims do kogo nic nie czujesz? po co robisz mu nadzieje?

dlatego pytam czy wy od razu cos czulyscie czy z czasem? niektórzy naprawdę mało kumaci....

Muminko ja tak miałam raz że w ogóle nie było chemii, facet mnie nudził i jakoś rozeszło się ostatecznie po kościach. Rok później się spotkaliśmy na kawę i to spotkanie to była katorga, więc cieszę się że nie brnęłam w to na siłę. Miałam też raz tak że poczułam coś z czasem, ale na początku jakieś zainteresowanie, dobra wola i chęć poznania gościa bliżej były.

U mnie każdy związek, który rozpoczynał się wielkim zakochaniem był nieporozumieniem. Może dlatego, że ogólnie bardzo idealizuje ludzi, potem schodzily klapki z oczu i nagle okazywało się, że mój obiekt westchnień jednak wcale nie jest taki idealny. Z moim obecnym partnerem jestem 5 lat prawie - najpierw się kumplowaliśmy, od imprezy do imprezy, czasem mnie nawet irytował ;D Dopiero po kilku miesiącach intensywnej znajomości poczułam, że to jest "to", po prostu mnie kompletnie i nagle zgięło z nóg i zaczęłam go odbierać kompletnie inaczej. 

Tylko, ze ludzie sa różni. Sama się znasz najlepiej, przecież zawsze możesz chłopakowi dac szansę. Z tym, ze ja bym w związek bez uczuć nie wchodziła bo sama nadzieja, że coś kiedyś do tego człowieka poczujesz nie wystarczy - i w sumie dla mnie to trochę okrutne. Daj sobie czas (jeśli w ogóle chłopak jest w Twoim typie) i zobaczysz jak się potoczy. 

Gingko napisał(a):

U mnie każdy związek, który rozpoczynał się wielkim zakochaniem był nieporozumieniem. Może dlatego, że ogólnie bardzo idealizuje ludzi, potem schodzily klapki z oczu i nagle okazywało się, że mój obiekt westchnień jednak wcale nie jest taki idealny. Z moim obecnym partnerem jestem 5 lat prawie - najpierw się kumplowaliśmy, od imprezy do imprezy, czasem mnie nawet irytował ;D Dopiero po kilku miesiącach intensywnej znajomości poczułam, że to jest "to", po prostu mnie kompletnie i nagle zgięło z nóg i zaczęłam go odbierać kompletnie inaczej. Tylko, ze ludzie sa różni. Sama się znasz najlepiej, przecież zawsze możesz chłopakowi dac szansę. Z tym, ze ja bym w związek bez uczuć nie wchodziła bo sama nadzieja, że coś kiedyś do tego człowieka poczujesz nie wystarczy - i w sumie dla mnie to trochę okrutne. Daj sobie czas (jeśli w ogóle chłopak jest w Twoim typie) i zobaczysz jak się potoczy. 

skad ja to znam:D miałam kolege w liceum zawsze bardzo go lubiłam droczylimsy się ale tak się wszytsko potoczylo ze on wszedł z nia w związek.3 lata później zaczelimsy się często widywać glownie miedzy zajęciami i bum! zakochałam się nigdy mi się nogi tak nie ugiely na widok faceta i jestem nieszczęśliwie zakochana od 2lat..masakra nie ptrafie wybic go z glowy

u mnie wlasnie zawsze tak  jest, ze nic nie czuje i przez to chyba jestem wieczna singielka :D ale ja nie potrafie tak na sile, zwyczajnie mnie meczy spotykanie sie z kims do kogo nic nie czuje

Pasek wagi

W takim wypadku powiedz mu, że na razie nie jesteś jeszcze pewna czy coś z tego wyjdzie, ale jesteś otwarta na poznawanie się i może coś z tego będzie... Umawiaj się z nim, rozmawiajcie dużo... Wyczujesz to potem. Nie zawsze jest od razu wielkie love. 

zdarzyło mi się wielokrotnie próbować coś sklecić z facetem licząc na to że uczucie się pojawi... nigdy się nie pojawiło :/ 

Echh jestem w podobnej sytuacji i nie jest to łatwe

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.