Temat: On tylko patrzy.

Będzie trochę długo.

Od około dwóch lat chodzę, na siłownię. Od około trzech miesięcy razem z chłopakiem zmieniłam siłownię na inną, spotkałam tam faceta, na oko starszego o ok 10 lat. Widziałam jak na mnie zerka, jak robiłam ohp, później stałam i patrzyłam jak robi mój chłopak, odwróciłam głowę w bo i spotkałam jego wzrok, trafiła mnie strzała amora. Od tego czasu widziałam go dwa razy- patrzyliśmy się wciąż na siebie, mimo tego, że przychodziłam z chłopakiem(związek z nim już dano był martwy, zerwaliśmy niedawno) i teraz widuję go znowu, najpierw we wtorek, później w czwartek i prawdopodobnie teraz w sobotę znowu go zobaczę, bo przychodzi o stałych porach. Łapiemy się wzrokiem średnio 15-20 razy, patrzy na mnie długo po czym odpuszcza i tak ciągle. Ostatnim razem byłam na siłowni z koleżanką, sama zauważyła, że gość ciągle się na mnie patrzy, nawet kiedy ja jestem w trakcie serii. Oprócz tych spojrzeń, którymi wciąż się wymieniamy, spróbowałam się uśmiechnąć wyszła mi taka nitka z ust, bo byłam zestresowana " :I". I szybko spuściłam wzrok. Nie chcę zagadywać do niego pierwsza, wolałabym żeby zrobił to on, ale jak?

Haha jakie dobre rady :D najlepsza i najłatwiejsza na początek to właśnie uśmiech i "cześć". To nic dziwnego skoro z widzenia już się znacie :)

Pasek wagi

jestes z opola?

a czemu pytasz, nie jestem z opola

a czemu pytasz, nie jestem z opola

mambalaga napisał(a):

a czemu pytasz, nie jestem z opola
poniewaz 30km od warszawy widzialam jakisa czas temu podobna sytuacje:)

a to nie, zupełnie nie te okolice ;)

tylo w tej opowieści prawie wszytko się zgadza oprócz tego że w moich okolicach ten facet co się "patrzy" ma kobietę

jakby to było z 300km od wawy to sie zgadza

A na której siłowni faceci się nie gapią na laski... 

Durrr napisał(a):

A na której siłowni faceci się nie gapią na laski... 

@Durrr ale on na mnie nie patrzy tak po prostu, tylko utrzymuje wzrok na mnie, patrzy mi prosto w oczy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.