- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 stycznia 2017, 21:32
Będzie trochę długo.
Od około dwóch lat chodzę, na siłownię. Od około trzech miesięcy razem z chłopakiem zmieniłam siłownię na inną, spotkałam tam faceta, na oko starszego o ok 10 lat. Widziałam jak na mnie zerka, jak robiłam ohp, później stałam i patrzyłam jak robi mój chłopak, odwróciłam głowę w bo i spotkałam jego wzrok, trafiła mnie strzała amora. Od tego czasu widziałam go dwa razy- patrzyliśmy się wciąż na siebie, mimo tego, że przychodziłam z chłopakiem(związek z nim już dano był martwy, zerwaliśmy niedawno) i teraz widuję go znowu, najpierw we wtorek, później w czwartek i prawdopodobnie teraz w sobotę znowu go zobaczę, bo przychodzi o stałych porach. Łapiemy się wzrokiem średnio 15-20 razy, patrzy na mnie długo po czym odpuszcza i tak ciągle. Ostatnim razem byłam na siłowni z koleżanką, sama zauważyła, że gość ciągle się na mnie patrzy, nawet kiedy ja jestem w trakcie serii. Oprócz tych spojrzeń, którymi wciąż się wymieniamy, spróbowałam się uśmiechnąć wyszła mi taka nitka z ust, bo byłam zestresowana " :I". I szybko spuściłam wzrok. Nie chcę zagadywać do niego pierwsza, wolałabym żeby zrobił to on, ale jak?
6 stycznia 2017, 23:32
Haha jakie dobre rady :D najlepsza i najłatwiejsza na początek to właśnie uśmiech i "cześć". To nic dziwnego skoro z widzenia już się znacie :)
6 stycznia 2017, 23:48
a czemu pytasz, nie jestem z opola
6 stycznia 2017, 23:56
tylo w tej opowieści prawie wszytko się zgadza oprócz tego że w moich okolicach ten facet co się "patrzy" ma kobietę