- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 grudnia 2016, 11:21
Tak jak w temacie- do luźnej dyskusji :) Ciekawa jestem, jakie wy miałyście doświadczenia?
Co was oczarowało w waszych obecnych mężczyznach?
Czym was urzekł na pierwszym spotkaniu? czy od razu wam się spodobał, czy potrzebowałyście więcej czasu? Czym sobie punktował/ co się wam podobało podczas dłuższego spotykania się?
Mnie na pierwszym spotkaniu z moim obecnym już mężem oczarował jego szczery uśmiech, bo sama otwarcie przyznaję, że na samym początku wydawał się trochę nie w moim typie, to jednak uśmiech i głos/sposób mówienia miał fantastyczny :) Im dłużej się spotykaliśmy, tym bardziej dawał mi do zrozumienia, że można na nim polegać, jest opiekuńczy, troskliwy- do tego mega cierpliwy i rozsądny. No i mieliśmy mnóstwo tematów, nigdy nam się nie nudziło :) tak jest do dziś :)
29 grudnia 2016, 11:40
Bardzo dobrze nam sie rozmawialo, psalismy ze soba w zasadzie non stop :D a jak sie spotykalismy dobrze sie przy nim czulam tak swobodnie. No i nie dazyl tylko do jednego tak jak wczesniej spotykani faceci, wszystko bylo powoli i w swoim czasie, juz po ktoryms z pierwszych spotkan pomyslalam ze jest moim przyszlym mezem :D
29 grudnia 2016, 11:51
1. Co was oczarowało w waszych obecnych mężczyznach? - Spokoj rozwaga typowo "zyciowy" facet ale z szalenstwem za skóra;p
2. Czym was urzekł na pierwszym spotkaniu? czy od razu wam się spodobał,-nie, moj miał beznadziejna fryzure i styl ,ale brakowało mu po prostu kogos kto by go nakierował,sam wyciagnął mnie do galerii zebym mu doradziła w wyborze . Urzekł mnie własnie tym spokojem,sama jestem nieogarnieta wariatką,moze dlatego chcialam spokojnego faceta;p
3. czy potrzebowałyście więcej czasu? Czym sobie punktował/ co się wam podobało podczas dłuższego spotykania się?- ja sie szybko zakochuje wiec mój mąz miał ze mną za łatwo, a podobsło mi się jego zaangazowanie chociaz długo za sok w restauracji płaciłam sobie sama
29 grudnia 2016, 11:55
Pamietam całe nasze pierwsze spotkanie ale nie potrafię wskazać co mnie konkretnie ujęlo. Był dżentelmenem to na pewno
29 grudnia 2016, 11:55
wyglad. bo jest postawny, wysoki (190), ma ladne rysy, zielone duze oczy, pelne usta, zeby rowne i biale no i jest brunetem, to chyba najwazniejsze :) blondyni nie sa w moim typie, choc nie twierdze, ze w jakims bym sie zakochac nie mogla, bo wiadomo, charakter jednak jest najwazniejszy na dluzsza mete. wiem, jestem powierzchowna, ale na brzydkich ludzi nie zwracam uwagi.
29 grudnia 2016, 12:09
włosy
29 grudnia 2016, 12:12
Hmmm, po pierwszym spotkaniu wpadlismy sobie w oko, troche pisalismy, byliśmy na kilku randkach, nawet seks był ale potem to umarło i zostalismy przyjaciółmi. Jakos tak było, że każde z nas po nieudanych przygodach zaliło sie do siebie, i w końcu zostaliśmy parą, juz 1,5 roku razem jesteśmy. Chociaż zajęło nam ponad 3 lata zeby sie zejść, ale nie żałuję. Widocznie oboje musieliśmy do tego dojrzeć.
29 grudnia 2016, 12:15
głos - niski , głęboki ,ciepły .. rozmawiało nam się świetnie - bylismy w kontakcie całe noce i całe dnie , spaliśmy po 3 h na dobę .. Tak wydaje mi się ,że od razu się zakochałam ,choć otwarcie przyznałam się sama przed sobą do tego po 2 miesiącach znajomości ( nie bylismy jeszcze razem bo 6 miesiecy sie przyjaźniliśmy ,zanim zostaliśmy parą ) , ale juz od pierwszych dni myślałam o nim cały czas i chyba byłam zakochana .. on mówi ,ze tez gdzies po miesiącu znajomosci był pewien ,że mnie kocha , no ale tak wyszło ,ze powiedzial mi to 5 miesiecy później , choc nasza przyjaźń była tak nasączona romantyzmem , chemią itp . że i tak nikt nie wierzył ,ze sie tylko przyjaźnimy :)
29 grudnia 2016, 12:20
Potrzebowałam czasu aby mi się wtedy spodobał (teraz wygląda inaczej, lepiej). On się mną od razu zauroczyl.
Najbardziej urzeka mnie w moim mężu poczucie humoru i to że nie ma "kija w tyłku" oraz jest świadomy Swojej indywidualności. Jest czuły i mimo jedynactwa nie jest maminsynkiem.
29 grudnia 2016, 12:57
Kiedy go pierwszy raz zobaczyłam, zakochałam się w jego niebieskich oczach i pięknych czarnych rzęsach, ale pomyślałam, że jest zbyt przystojny, żeby interesować się tym czym ja się interesuję (planszówkami, książkami, grami, staruorsami, komiksami i innymi -ami) i żeby na mnie w ogóle zwrócił uwagę... A jednak jesteśmy razem już naście lat i zdecydowanie mamy ze sobą o czym rozmawiać.