- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 września 2016, 22:00
Tak sobie myślę,że w dzisiejszych czasach bycie dziewicą aż do ślubu to chyba marzenie ściętej głowy.. Już widzę minę tego chłopaka,gdy dziewczyna go o tym informuje.
Pisze to,bo jeszcze niedawno byłabym w stanie przysiąc,że nigdy tego nie zrobię przed ślubem ,bo jak to ja porządna dziewczyna, bardzo wierząca,a miałabym robić takie rzeczy? Dla mnie była by to niewybaczalna zbrodnia! Znacie cytat z ewangelii ,,Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni' na własnej skórze poznałam znaczenie tych słów. Potrafiłam ocenić ludzi, skrytykować i chciałam wysłać ich prosto do piekła za to i wiele innych.
Teraz kiedy poznałam chłopaka wszystko mi się pozmieniało.Ja bym mogła czekać do ślubu, ale który chłop się na to zgodzi i sama bym miała na to ochotę kiedyś.Już nikogo nie oceniam. Chciała bym poznać wasze opinie i rady.
17 września 2016, 22:13
Dla mnie dziewictwo do slubu nigdy nie mialo sensu. po slubie rozne rzeczy wyjsc moga. Nie podoba mi sie sypianie po klubach z obcymi, ale jak juz z kims chodzisz dluzej, planujesz przyszlosc, widzisz ze to jest powazny zwiazek to seks jak najbardziej, dla mnie to normalne. Ja przezylam pierwszy raz z obecnym, pierwszym facetem, z ktorym wlasnie planuje przyszlosc, ale nawet gdybym sie z nim rozstala to nie zalowalabym seksu
17 września 2016, 22:13
Ja, jak i mój chłopak jesteśmy niewierzący. Podejmując decyzję o współżyciu z moim chłopakiem kierowałam się swoimi własnymi odczuciami, a nie dekalogiem. Zastanawiałam się czy naprawdę tego chce, czy jestem w stanie oddać coś, co zostało dane mi raz na całe życie właśnie temu człowiekowi? Czy nie będę żałować? Czy mu ufam, i przede wszystkim czy go kocham? To decyzja każdego z nas i nikt nie powinien w nią ingerować, gdy popełnimy błąd to my będziemy za niego płacić. Uprawianie seksu przed ślubem w gronie katolików to już powszechne i naturalne zjawisko dlatego przywiązują do niego coraz mniejsza wagę.
17 września 2016, 22:15
nie widze w tym sensu i uwazam, ze w dzisiejszych czasach jest to niespotykane. seks to jedna z wiekszych przyjemnosci i nie widze potrzeby, zeby sobie tego odmawiac. nie potepam jednak jak ktos ma inne zdanie. kazdy powinien postepowac tak, zeby mu bylo dobrze (nie krzywdzac przy tym innych), zyc w zgodzie z samym soba.
17 września 2016, 22:15
Poznałam kiedyś mężczyznę, którego penis we wzwodzie miał ok. 4cm. Tak, cztery centymetry. Wiem, że to choroba i tak dalej, ale nie. Po prostu nie. Zwłaszcza, że nie chciał tego w żaden sposób "zrekompensować" w inny sposób. Nie wyobrażam sobie, że miałoby to wyjść po ślubie.
17 września 2016, 22:29
Nie widzę sensu - ani w odmawianiu sobie przyjemności, ani w podejmowaniu takiego ryzyka. Uważam to wręcz za niepoważne i absurdalne.
Jestem zdecydowanie niewierząca i cieszę się, że nie muszę sobie zawracać głowy takimi dyrdymałami.
17 września 2016, 22:43
Wierząca dziewczyna powinna mieć wierzącego chłopaka. Wtedy podjęcie decyzji o wstrzemięźliwości aż do ślubu jest łatwiejsza. Znam bardzo wiele osób, które czekały. Gdybym nawróciła się wcześniej (a nawróciłam się dopiero po ślubie) to z całą pewnością zachowałabym czystość do tego dnia.
17 września 2016, 22:44
kupowac kota w worku?
Nie,dziekuje:)
17 września 2016, 23:09
dla mnie to jest takie założenie, że tylko facet na seks czeka ;-) jeśli bym miała takie myślenie, że na tyle nie mam na to ochoty, że mogę czekać z 10 lat to w ogóle bym się za takiego gościa nie brała :P ale jak ktoś ma takie zasady i się ich trzyma - absolutnie nie potępiam :P ja miałam jednego partnera w życiu i uważam, że to super sprawa :))
a jeśli chodzi o zachowanie "czystości" .. to dla mnie takie sugerowanie że seks sam w sobie jest brudny co już mi się nieco mniej podoba. takie myślenie ze średniowiecza.
Edytowany przez 8372dfcd8923ed4a5dc14aff4132bb10 17 września 2016, 23:10
17 września 2016, 23:32
W tych czasach kiedy rozwody to chleb powszedni mogę smiało stwierdzić że ślub nie jest nikomu do szczęscia potrzebny, ludzie maja sie kochać.. i być szczęśliwi.. poprostu