- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 sierpnia 2016, 19:35
Proszę o radę wiem,ze dawałam pytanie podobne ale niech ktoś z boku na to spojrzy.
Umówiłam się z chłopakiem z internetu na spotkanie,przedtem pisaliśmy tylko 2 dni i bardzo mało. . Na pierwsze spotkanie w życiu przyszłam dla jaj i moja siostra się tam czaiła a on to zauważył,moja matka też wydzwaniała ciągle, bo było już późno.Ale powiedział,że to rozumie,bo w końcu to spotkanie z nieznajomym było.
27 lat policjant, , ja 20lat. Chłopak z wyglądu przeciętny,średni wzrost ,bardzo sympatyczny i rozmowny.
Zaproponował 2 spotkanie ja się zgodziłam a wieczorem pisał mi miłe SMS.Ja byłam cały czas trochę nieśmiała ale na 2 spotkaniu byłam już mniej nieśmiała i lepiej zadbałam o wygląd.Pod koniec szliśmy taką polną uliczką,gdzie jest ciemno i pusto ale zaufałam . Jak wracaliśmy On mnie próbował tam objąć a ja stanęłam jak słup o mało nie zemdlałam.Przede wszystkim dlatego,że:
a) Ciemno i odludzie tam było.. poważnie się wystraszyłam..!!
.b) Nie byłam nigdy tak blisko z żadnym chłopakiem,mój organizm tak zareagował
c) Nie byłam do niego całkiem przekonana,bo trochę nie mój typ.
d) Zaskoczył mnie
I nie,nie chciał przelecieć mnie na pierwszej randce.To na pewno wiem.
Potem tego żałowałam, i teraz też żałuję. Przeprosiłam,wytłumaczyłam ,że nie miałam jeszcze takiej sytuacji .. itd. Po powrocie następnego dnia trochę popisaliśmy SMS ja pisałam,ze fajny z niego chłopak i bym nie chciała tracić kontaktu ..Ale teraz już pewnie nie chce mnie znać,po prostu milczy a ja już nie będę wydzwaniać. Strasznie mnie to męczy ,bo jest to bardzo świeża sprawa Szkoda mi tego .Dziewczyn jest na pęczki więc nie będzie za mną latał i mnie oswajał rozumiem go. Tylko moje pytanie brzmi czy bardzo wyszłam na idiotkę?
Edytowany przez zielonowlosa 24 sierpnia 2016, 19:39
25 sierpnia 2016, 12:14
To na pewno wiem.Potem tego żałowałam, i teraz też żałuję. Przeprosiłam,wytłumaczyłam ,że nie miałam jeszcze takiej sytuacji .. itd. Po powrocie następnego dnia trochę popisaliśmy SMS ja pisałam,ze fajny z niego chłopak i bym nie chciała tracić kontaktu ..Ale teraz już pewnie nie chce mnie znać,po prostu milczy a ja już nie będę wydzwaniać. Strasznie mnie to męczy ,bo jest to bardzo świeża sprawa Szkoda mi tego .Dziewczyn jest na pęczki więc nie będzie za mną latał i mnie oswajał rozumiem go. Tylko moje pytanie brzmi czy bardzo wyszłam na idiotkę?
Taaaa... traktuj się dalej jak desperatkę i coś gorszego, co musi się na wszystko zgadzać byle tylko ktoś ją zechciał... bagam... przepraszać za coś, na co nie miałaś ochoty? wtf?