Temat: Co o mnie pomyślał?;(

Proszę o radę wiem,ze dawałam pytanie podobne  ale niech ktoś z boku na to spojrzy. 

Umówiłam się z chłopakiem z internetu na spotkanie,przedtem pisaliśmy tylko 2 dni i bardzo mało. . Na pierwsze spotkanie w życiu przyszłam dla jaj   i moja siostra się tam czaiła a on to zauważył,moja matka też wydzwaniała ciągle, bo było już późno.Ale powiedział,że to rozumie,bo w końcu to spotkanie z nieznajomym było.

27 lat policjant, , ja 20lat. Chłopak z wyglądu  przeciętny,średni wzrost  ,bardzo  sympatyczny i rozmowny.

Zaproponował 2 spotkanie ja się  zgodziłam a wieczorem pisał mi miłe SMS.Ja byłam cały czas trochę nieśmiała ale na 2 spotkaniu  byłam już mniej nieśmiała i lepiej zadbałam o wygląd.Pod koniec szliśmy taką polną uliczką,gdzie jest  ciemno i pusto ale zaufałam . Jak wracaliśmy On mnie próbował tam  objąć a ja stanęłam jak słup o mało nie zemdlałam.Przede wszystkim  dlatego,że: 

 a)  Ciemno i  odludzie tam było.. poważnie  się wystraszyłam..!! 

.b)    Nie byłam nigdy tak blisko z żadnym chłopakiem,mój organizm tak zareagował 

c)   Nie byłam do niego całkiem  przekonana,bo trochę nie mój typ.

d)  Zaskoczył mnie

I nie,nie chciał przelecieć mnie na pierwszej randce.To na pewno wiem.

Potem tego żałowałam, i teraz też żałuję. Przeprosiłam,wytłumaczyłam ,że nie miałam jeszcze takiej sytuacji .. itd.  Po powrocie następnego  dnia trochę popisaliśmy SMS  ja pisałam,ze fajny z  niego chłopak i bym nie chciała tracić kontaktu ..Ale teraz już pewnie nie chce mnie znać,po prostu milczy a ja już nie będę wydzwaniać. Strasznie mnie to męczy ,bo jest to bardzo świeża sprawa Szkoda mi tego .Dziewczyn jest na pęczki więc nie będzie za mną latał i  mnie oswajał  rozumiem go. Tylko moje pytanie brzmi czy bardzo wyszłam na idiotkę?

Skoro nie byłaś do niego przekonana i to nie był do końca Twój typ to o co to całe zawracanie głowy? Szukaj dalej po prostu i tyle. Tymbardziej, że to ktoś z internetu, a nie sąsiad itd. Nigdy więcej się pewnie nie spotkacie.

A co sobie pomyślał, to sobie pomyślał. Wydaję mi się, że błąd zrobiłaś kolejnego dnia pisząc tę masę smsów.

Zareagowałaś tak, jak na tamten moment czułaś. A przecież chyba chodzi o to, żeby poznał Ciebie taką jaką jesteś naprawdę, jeżeli uważa to za jak to napisałaś "idiotyczne" to się nie odzywa, bo nie chce z Tobą kontaktu, i już.

Było minęło, wracaj do rzeczywistości, takie doświadczenia też są potrzebne. ;)

Nie na idiotke, ale na bardzo prawdziwa, tacy "dzicy" ludzie zawsze maja praqdziwe, niewyuczone, nieudawane reakcje.

To, ze nie masz doswiasczen w kontaktach damsko-meskich to tez nic negatywnego, a fakt, ktory nalezy przyjac do wiadomosci i zaakceptowac. Predzej czy pozniej nabierzesz wprawy w relacjach. Proponuje wychodzic w towarzystwie, noekoniecznie na randki, aby sie oswajac z roznymi ludzmi. Wtedy i Twoja nadwrazliwosc na wlasnym punkcie zniknie.

jezeli mu zalezy to bedzie latal i sie starał nawet po 10 spotkaniach. a jezeli po drugim spotkaniu juz sie poddał to mu w ogole nie zalezy. nie szukaj bez przerwy problemu w sobie.

Pasek wagi

A chcesz się z nim spotkać, czy tylko cię martwi co sobie pomyślał? Jeśli chcesz, to mu to napisz i tyle. Odpowie, to fajnie, nie odpowie - widać nie było wam to pisane.

zielonowlosa napisał(a):

Tylko moje pytanie brzmi czy bardzo wyszłam na idiotkę?

Ty nie, siostra i matka tak.

jezeli mu na Tobie zalezy, to bedzie za Toba latal. a jesli juz sobie odpuscil, to znaczy, ze nigdy mu nie zalezalo.;)

i nie, nie wyszlas na idiotke. chociaz to troche dziwne, ze dziewczyna w wieku 20 lat bierze na randke obstawe w postaci siostry i matki ..:PP

przecież to już było

 a) To po co chodzisz na "randki"  w takie miejsca? Nie można przejść się główniejszą ulicą, iść na kawę, czy pizzę? Pozatym spotkanie późnym wieczorem po 2 dniach "średniego pisania"? To takie trochę pakowanie się w kłopoty na własne życzenie.

b) 20 lat i nigdy się nie przytulałaś z chłopakiem? Trochę dziwne. Musisz to nadrobić, bo będzie coraz gorzej, skoro tak już reagujesz.

c)  To po co robisz chłopaczynie nadzieje? Po co się było w ogóle spotykać skoro ci się nie podoba?

Co do reszty to czekaj spokojnie, jeśli mu zależy to się odezwie.

Ale chcesz w ogóle z nim kontynuować znajomość? Bo jak on nie jest w Twoim typie, to może lepiej wygasić kontakt i nie rozmyślać już nad tym? Napiszę też jeszcze raz to, co pisałam w Twoim ostatnim temacie: nie umawiaj się na randki z obcymi facetami na jakichś polnych, ciemnych dróżkach, tylko w miejscach publicznych, gdzie są ludzie i jest jasno. A za to mamy i siostry w swoje spotkania nie angażuj, bo to akurat jest dość żałosne.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.