- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2016, 19:48
Wyobraźcie sobie taką sytuację:chłopak i dziewczyna poznają się, jest tydzień intensywnych spotkań, wspólne nocowanie, imprezowanie, całowanie, przytulanie, rozmowy. Zaangażowanie z dwóch stron, ale relacja nie została okreslona jako związek. Po tym tygodniu jedna strona wyjeżdża na powiedzmy 1,5 miesiąca. Nie ma możliwości spotkań w tym czasie. Brnęłybyście w to?
19 czerwca 2016, 11:43
On wraca już wtedy na stałe, może jakieś okazjonalne wyjazdy. Ja też tu będę :)
Dzięki za odpowiedzi. Dzwonił do mnie wczoraj, był mega zalatany (w pracy), ale znalazł chwilę, żeby spytać co u mnie:) Zobaczymy jak się znajomość potoczy dalej
19 czerwca 2016, 13:00
Pytasz, czy jak jedna osoba wyjezdza na wakacje z roznych wzgledow osobno, to druga osoba powinna zerwac? Kurcze... no nie wiem...Straszny problem -)
19 czerwca 2016, 13:32
jeden tydzien i juz sobie wyobrazasz bog wie co. a koles moze bardzo latwo jechac na dwa fronty. ktos w kraju, ktos w obecnym miejscu. jak cos - to sorry - nadgodziny, dodatkowy projekt, zmeczenie.
nie czekaj, moze kogos innego znajdziesz, moze on zateskni - naprawde nie tworzylabym wizji wielkiej przyszlosci po tygodniu znajomosci.
Edytowany przez nuta 19 czerwca 2016, 13:33
19 czerwca 2016, 15:22
ja tak mialam, znaczy sie po poznaniu chlopaka spedzilismy sporo czasu razem (przez kilka dni) a potem on wyjechal na miesiac do innego kraju. Jestesmy razem od pol roku ;)
19 czerwca 2016, 18:43
pewnie,a czemu nie? co to jest poltorej miesiaca? po tygodniu intensywnych spotkan i chemii moze warto poczekac? 6 tyg. to przeciez nie sa lata a moze akurat? nie zeby sobie zaraz robic wielkie nadzieje i wybierac suknie slubna ale poczekac?
Ja poznalam goscia na imprezie, mily wieczor, ponowne spotkanie po tygodniu, znowu mily wieczor i "rozlaka" na 2 miechy... niby bez zobowiazan ale cos ciagnelo i cos "kazalo" czekac... nie zaluje. Jestesmy razem 18 lat