- Dołączył: 2005-11-27
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 547
7 lutego 2011, 18:27
Czy byłby to dla Was problem? Chłopak (jeszcze mój kolega) jest ode mnie niższy o pare cm. Ja mam ok.165, a on 160. Jak idziemy obok siebie to tej różnicy nie widać chyba az tak bardzo, ale jak mam wysze buty no to już jest to widoczne
ma któraś z was taki problem?
uwazacie, że to jest w ogóle problem?
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Neverland
- Liczba postów: 98
6 maja 2011, 18:41
hmm bylam z chlopakami 2-3cm wyzszymi ode mnie, a jestem niziutka i nie przeszkadzało mi to
teraz jestem z facetem wyższym o 40cm....
> Facet tez nie chce miec "kurdupla" za dziewczyne.
> Moga mowic, ze male jest piekne etc. etc. alee
> pozniej sie obroca za wysoka dziewczyna z dlugimi
> nogami, a jeszcze do tego piekna figura i dlugie
> wlosy i westchna marzycielsko.. A mimo to sa pary
> gdzie kobieta ma np. 150 cm, facet jest wyzszy, a
> mimo to kocha swoja partnerke i nie przejmuje sie
> docinkami niedojrzalych kolegow
powiem ci, ze dla mnie sytuacja z kosmosu, tzn ja tez uwazam, ze kobieta 175 to ideał, ale wszyscy moi koledzy chca małe dziewczyny i z takimi sie żenią, spotykają
mała kobieta bedzie nadal kobieca, facet 160 wzrostu fajnie wyglada jako nastolatek... ale jak jest po 30stce to juz niezbyt, taki dzieciaczek w garniturze ze zmarszczkami
jesli facet ma te 170 wzrostu i jest jakos poteznie zbudowany, zeby nie mial w klacie tylko co 14 latek, to jeszcze pol biedy
ale jak facet ma te 160 i ja go moge wziac na rece, to juz nie jest sexy... jesli jego udo jest mneijsze od mojego, jego ramie jak moje, jego plecy, jak drobnej kobiety...
Edytowany przez Joleila 6 maja 2011, 18:47
- Dołączył: 2011-05-11
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 529
11 maja 2011, 14:56
Żaden problem, jeśli Wy dobrze się czujecie. ;>
Ja np. nie wyobrażam sobie niższego chłopaka ode mnie z który mogła bym być, jakoś tak nie mogę.. ^^"
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
12 maja 2011, 09:23
Ja nigdy z tym problemu nie miałam bo niska jestem. Moi mężczyżni zawsze byli sporo wyżsi, jeden miał nawet 195cm a ja mam 160cm , a obecny ma 175cm i jest super. Myślę że wzrost nie decyduje o uczuciu wiec ktoś się kocha to takie różnice się zacierają.
21 maja 2011, 21:11
Dla mnie to wielki problem... po prostu tego nie lubię, chłopak musi być wyższy i basta! ew. tego samego wzrostu. Mam 177 cm , moi byli mieli ok. 175 i już to nie było wygodne, chociażby w całowaniu:P ps. w obcasach mam 184, także wolałabym żeby był wyższy, nawet 2m:D
- Dołączył: 2010-08-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1044
21 maja 2011, 21:18
mój były chłopak był niższy . masakra kazał mi się garbić , zginać kolana do zdjęcia z nim i wiecznie teksty w stylu idz sobie do wyzszego jak ci cos nie pasuje.
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Limburgia
- Liczba postów: 620
26 maja 2011, 23:16
heheh ja tez jestem dosyc wysoka i ciezko bylo mi znalesc faceta;D Ale mam M jestesmy ze soba rowni i wszystko jest ok;] pod warunkiem ze szpilek nie zakladam bo on sie wtedy dziwnie czuje;D szczerze to mi to juz nawet nie przeszkadza. kurcze nic mi w nim nie przeszkadza!!
Kiedys tez mialam takie podejscie ze minimum ma miec 180 i koniec;D a teraz?? uczucia sa wazniejsze niz fizycznosc;] takie moje zdanie;p
- Dołączył: 2011-05-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3
31 maja 2011, 22:16
hm Mam Cię zabić ;p ?? ;p ja mam 182 cm więc dalej możesz sobie odpowiedzieć....
przy moim wzroście nie byłabym w stanie umawiać się z chłopakiem, który ma 160.. ale dla Ciebie jest ok. ;)
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 738
2 czerwca 2011, 11:05
hmm... myślę, że każdy ma inny pogląd. osobiście znam taki przypadek, że ona wyższa z 5 cm, znali się 9 lat i nie mieli akceptacji rodziców. zero akceptacji, nawet nie spotykali się przez ten czas na legalu! pewnego razu po prostu oświadczyli że się pobierają... No i coż... Od tej pory jest ok, ale rodzice cały czas się podśmiewają, kiedy nie ma zięcia :)
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 738
2 czerwca 2011, 11:08
ja osobiscie nie wyobrażam sobie, że jestem z kimś niższym, bo miałabym dyskomfort. ja mam 172 wzrostu, a mój chłopak 200 i tak jest dla mnie idealnie... mimo tego, że nie jestem kruszynką to i tak się w niego wtapiam :)