- Dołączył: 2008-10-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 257
6 lutego 2011, 15:40
Witam,
od kilku miesięcy spotykam się z fajnym chłopakiem. Od początku znajomości mam fajny kontakt, często ze sobą rozmawiamy, chodzimy na długie spacery, do kina, restauracji bądz na bilard. Mamy wiele wspólnych zainetersowan i pogladow na zycie. Jest fajnie, ale też czuje, że się zakochałam. On jest trochę nieśmiały, więc cięzko jest mi jednoznacznie stwierdzic, czy on tez cos czuje :/ a ja ciagle o nim mysle.. wiem natomiast tyle, ze kiedys ktoś go bardzo zranił i może dlatego jest taki ostrożny. Choc czasami pisze bardzo mile sms-y... bardzo chcialabym go jakos przekonac do siebie a nawet mozna powiedziec ze rozkocha, ale sama nie wiem jak sie do tego zabrac... czasami cos wymysle ale tez nie chce zeby przez przypadek odczuł, że mu się narzucam ... chcę zeby poczuł, że nie chcę sie nim zabawic, zreszta to nie w moim stylu, jestem cholernie stala w uczuciach.. niedlugo walentynki a ja siedze i mysle o nim.. pomozcie, doradzcie jak mu delikatnie dac do zrozumienia ze mi bardzo zalezy... pomozcie prosze
- Dołączył: 2008-10-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 257
7 lutego 2011, 22:19
ach, żeby to było takie proste.. ja też jestem trochę nieśmiała i boje się odrzucenia.. ale chyba czas nabrac pewnosci i wziąc sprawy w swoje rece.. choc boje sie ze moge stracic przyjaciela.. juz kiedys mialam zamiar pocalowac go troszke inaczej ale mialam jakis opor, moze poprostu potrzebuje czasu.. aczkolwiek jest wyjątkowy, jeszcze nie spotkalam takiego faceta i wiem, ze z nim bylabym szczesliwa
trzymaj kciuki
- Dołączył: 2008-10-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 257
7 lutego 2011, 22:20
no moze nie wiem, bo tego raczej nie da sie wiedzie, ale czuje ze mogloby tak byc :) i warto byloby sprobowac
9 lutego 2011, 12:17
ja mialam podobnie...wiedzialam ze on mi sie podoba i ze ja jemu tez jest bardzo niesmialy itp...widywalismy sie fajnie sie rozmawialo kiedys przechodzac kolo niego poprostu podeszlam i sie przytulilam...odwzajemnil i stalismy tak w bezruchu chyba 5 minut poczym usiadlam i nie bylo tematu....jak juz wychodzilam to stanol przedemna i powiedzial "skoro juz sie przytulamy"i sie przytulil.....A cos wiecej hmmm dlugo mielismy faze przytulania ..kiedys lezelismy kolo siebie patrzac sobie w oczy itp i gdzie "kazdy"facet pocalowal by od razu ja czekalam 45 minut:) ale to zrobil wiem ze sie bal..ale wiecie co strasznie go szanuje ze to ze nie jest typem podrywacza:)
Jesli on jest niesmialy to nie mozesz nazocic nie wiadomo jakiego tempa bo sie chlopak pogubi...daj mu satysfakcje zdobycia kobiety..ale czasem zaskocz go przytuleiem...jakakolwiek bliskoscia to mu powinno dac sygnal...