Temat: us

us

nie czujesz pociagu do niego/chemii?

Ja kiedys mialam tak samo...nie czułam nic a mimo to spotykałam sie z facetem. Wydawało mi się ze to nie to czego szukam...dopiero jak go straciłam zrozumialam ile dla mnie znaczył,,,

Mozna kochać bez "zakochania" bez motyków w brzuchu i innych "cech" zauroczenia:-) I to jest nawet lepsze bo czlowiek myśli realnie, i nie buja w obłokach:-) powodzenia zycze...daj sobie szanse, bo co masz do stracenia?

poczekaj może coś poczujesz ale staraj się nie robić mu nadziei 

a ja bym powiedziała mu prawdę że jest Ci dobrze przy nim i chcesz dać wam szansę ale potrzebujesz czasu na przekonanie. No i zastanów się jakiego faceta szukasz i czy on taki jest. Pomyśl co daje ci szczęście. Ale co ma być to będzie kochana.

w sumie gdyby moj facet nie drazyl tematu, to nie wiem czy zostalibysmy para. Tzn poznalismy sie przez internet. Ja - małolata, on - 6 lat staraszy, bezposredni, napalony. Haha tak mi sie wydawało. Ja czekałam wtedy na romantyczną miłość, a trafiłam na niego. W sumie nie bede ukrywac, ze cos mnie do niego ciagnelo, ale to on zawsze wychodzil z inicjatywa, a ja zaczelam uwazac, ze lepiej nie trafie. Od roku ze soba mieszkamy :) od razu - pierwsze spotkanie, wielka milosc, wspolna chata. 

Hmmm, ale ten twoj wg mnie dupowaty. Zabiera sie za ciebie jak za jeza. Znalam kiedys podobnego i  jedyne czego chcialam to sie uwolnic

pewnie jak wasze drogi się rozejdą stweirdzisz, że to było TO

queenola napisał(a):

w sumie gdyby moj facet nie drazyl tematu, to nie wiem czy zostalibysmy para. Tzn poznalismy sie przez internet. Ja - małolata, on - 6 lat staraszy, bezposredni, napalony. Haha tak mi sie wydawało. Ja czekałam wtedy na romantyczną miłość, a trafiłam na niego. W sumie nie bede ukrywac, ze cos mnie do niego ciagnelo, ale to on zawsze wychodzil z inicjatywa, a ja zaczelam uwazac, ze lepiej nie trafie. Od roku ze soba mieszkamy :) od razu - pierwsze spotkanie, wielka milosc, wspolna chata.

(puchar)(puchar)(puchar) Jeszcze są ludzie podobni do mnie :D

Pasek wagi

moim zdaniem możesz mu dać szansę, ale przede wszystkim wg mnie powinnaś być z nim szczera, żeby mu nie dać zbyt wielkiej nadziei

Pasek wagi

vitalijka23 napisał(a):

moim zdaniem możesz mu dać szansę, ale przede wszystkim wg mnie powinnaś być z nim szczera, żeby mu nie dać zbyt wielkiej nadziei

Staram się nie dawać nadziei.. i nie rzucam się na niego tak jak on na mnie, ani nie prawię mu komplementów.Powiedziałam, że randki nie muszą do niczego prowadzić. Powoli próbuję sobie to wszystko poukładać i przemyśleć czego szukam w życiu. Bo były chce do mnie wrócić, chociaż ja próbuję go unikać. Ale jeszcze jest jeden chłopak..z nim właśnie mi się świetnie rozmawia ale ta znajomość dopiero się rozwija i nie znam go dobrze. Byłam na 2 randkach, ale każde spotkanie miło wspominam i cały czas jest dżentelmenem i tylko przytula się na przywitanie, raz złapał mnie za rękę. Żadnych flirtów, napalenia, że mnie maca jak tamtem czy ciągle chce się całować. Podoba mi się jego postawa bo nie spieszy się z niczym i nie naciska. Więc tu chyba czas pokaże co będzie dalejj.... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.