Temat: co na brak bliskości?

mam 21 lat i jeszcze nigdy z nikim nie byłam. zajmuje się swoim życiem, jest ok, ale przykładowo nadchodzi noc i czuję jak bardzo brakuje mi bliskości... taki stan towarzyszy mi od ok. roku i już naprawdę nie wiem co mogę w tej sytuacji zrobić. męczy mnie to coraz bardziej i najgorsze jest to, że żadne rozwiązanie nie przychodzi mi do głowy. 

ps: chętnie przygarnęłabym jakiegoś zwierzaka, ale to nie możliwe, bo mieszkam "na walizkach".

Tak czasem bywa nic nie poradzisz,pewnie kiedyś kogoś znajdziesz.Oby tylko się specjalnie nie nakręcać,może chodź spać ,gdy jesteś  bardzo zmęczona.

Gdy nie byłam w związku i tęskniłam za bliskością (mieszkając sama) daleko od domu rodzinnego - spałam z przytulanką:D

Napisz to samo na badoo albo sympatii -)

ateistka napisał(a):

Napisz to samo na badoo albo sympatii -)

Łoo jaaaa.

facet :D

Dokładnie znam ten stan ! Też mam 21 lat i też nigdy nie miałam mężczyzny. 

Nienawidzę tego uczucia wieczorami. O czym marzę ? O zasypianiu przy kimś, o tym żeby ktoś mnie przytulił. W moim życiu brakuje wiele dotyku. Przez to mam wiele nieprzespanych godzin ALE staram się o tym zapominać, oddając się innym czynnościom. Mam świadomość tego, że to jedna z podstawowych potrzeb, która nie jest zaspokojona jednak wiem, że na jakiś czas uda mi się ją zagłuszać i to w całkiem fajny sposób. Gdy nie mogę zasnąć staram się zająć czymś co mnie rozwija . Lubię uczyć się języków obcych, więc gdy nie mogę spać sięgam po jakiś podręcznik lub zakładam słuchawki na uszy i słucham nagrań obcojęzycznych . A co ty lubisz robić ? 

Wiem, że każdy przeżywa inaczej ale może... uda ci się znalezc coś co mogłabyś robić wieczorami tak by kłasć się zmęczona ? 

Doradzam Ci - wypełnij swój dzień tak by czuć się śpiąca wieczorem. Wstawaj rano , lub godzinę wczesniej niż teraz i tą godzinę spożytkuj na coś - wtedy i wieczorem będziesz odczuwać większe zmęczenie. 

No i ... NIE PAKUJ SIĘ W PIERWSZE lepsze ramiona ;) Nie warto. Warto jest czekać na coś wyjątkowego. 

panna.czekalska napisał(a):

Dokładnie znam ten stan ! Też mam 21 lat i też nigdy nie miałam mężczyzny. Nienawidzę tego uczucia wieczorami. O czym marzę ? O zasypianiu przy kimś, o tym żeby ktoś mnie przytulił. W moim życiu brakuje wiele dotyku. Przez to mam wiele nieprzespanych godzin ALE staram się o tym zapominać, oddając się innym czynnościom. Mam świadomość tego, że to jedna z podstawowych potrzeb, która nie jest zaspokojona jednak wiem, że na jakiś czas uda mi się ją zagłuszać i to w całkiem fajny sposób. Gdy nie mogę zasnąć staram się zająć czymś co mnie rozwija . Lubię uczyć się języków obcych, więc gdy nie mogę spać sięgam po jakiś podręcznik lub zakładam słuchawki na uszy i słucham nagrań obcojęzycznych . A co ty lubisz robić ? Wiem, że każdy przeżywa inaczej ale może... uda ci się znalezc coś co mogłabyś robić wieczorami tak by kłasć się zmęczona ? Doradzam Ci - wypełnij swój dzień tak by czuć się śpiąca wieczorem. Wstawaj rano , lub godzinę wczesniej niż teraz i tą godzinę spożytkuj na coś - wtedy i wieczorem będziesz odczuwać większe zmęczenie. No i ... NIE PAKUJ SIĘ W PIERWSZE lepsze ramiona ;) Nie warto. Warto jest czekać na coś wyjątkowego. 
dokładnie. ja się boję, że w końcu popadnę w desperację i zacznę kogoś szukać, a przecież nie o to chodzi... co do mojego zasypiania: od zawsze mam z tym problem. cierpię na bezsenność. średni czas zasypiania to 1-1,5 h (i to jest dobry wynik, bo zdarzają się okresy, gdzie nie jestem w stanie zmrużyć oka, aż do rana). dzień mam wypełniony po brzegi, mam satysfakcjonujące studia, naprawdę się teraz dynamicznie rozwijam na wielu płaszczyznach i to nie przekłada się na złagodzenie skutków samotności (jestem do tego sama w nowym mieście dopiero 3 msc, więc nie tylko męskiego towarzystwa mi brak. jak na razie mam tylko przelotnych znajomych)

lifereclaimed napisał(a):

panna.czekalska napisał(a):

Dokładnie znam ten stan ! Też mam 21 lat i też nigdy nie miałam mężczyzny. Nienawidzę tego uczucia wieczorami. O czym marzę ? O zasypianiu przy kimś, o tym żeby ktoś mnie przytulił. W moim życiu brakuje wiele dotyku. Przez to mam wiele nieprzespanych godzin ALE staram się o tym zapominać, oddając się innym czynnościom. Mam świadomość tego, że to jedna z podstawowych potrzeb, która nie jest zaspokojona jednak wiem, że na jakiś czas uda mi się ją zagłuszać i to w całkiem fajny sposób. Gdy nie mogę zasnąć staram się zająć czymś co mnie rozwija . Lubię uczyć się języków obcych, więc gdy nie mogę spać sięgam po jakiś podręcznik lub zakładam słuchawki na uszy i słucham nagrań obcojęzycznych . A co ty lubisz robić ? Wiem, że każdy przeżywa inaczej ale może... uda ci się znalezc coś co mogłabyś robić wieczorami tak by kłasć się zmęczona ? Doradzam Ci - wypełnij swój dzień tak by czuć się śpiąca wieczorem. Wstawaj rano , lub godzinę wczesniej niż teraz i tą godzinę spożytkuj na coś - wtedy i wieczorem będziesz odczuwać większe zmęczenie. No i ... NIE PAKUJ SIĘ W PIERWSZE lepsze ramiona ;) Nie warto. Warto jest czekać na coś wyjątkowego. 
dokładnie. ja się boję, że w końcu popadnę w desperację i zacznę kogoś szukać, a przecież nie o to chodzi... co do mojego zasypiania: od zawsze mam z tym problem. cierpię na bezsenność. średni czas zasypiania to 1-1,5 h (i to jest dobry wynik, bo zdarzają się okresy, gdzie nie jestem w stanie zmrużyć oka, aż do rana). dzień mam wypełniony po brzegi, mam satysfakcjonujące studia, naprawdę się teraz dynamicznie rozwijam na wielu płaszczyznach i to nie przekłada się na złagodzenie skutków samotności (jestem do tego sama w nowym mieście dopiero 3 msc, więc nie tylko męskiego towarzystwa mi brak. jak na razie mam tylko przelotnych znajomych)

no to witaj w klubie. 

Ale jesteś szczęśliwa sama ze sobą ? Bo ja np. odkryłam, że najpierw muszę pokochać siebie i swoje życie i sama je zorganizować tak jak chcę . Chcę odkryć co lubię robić sama i odkryć siebie pod względem psychologicznym.Dlatego ten czas daję sobie  i myślę, że to nie jest żaden krok w tył. Cóż... życie nie jest idealne, więc muszę się pogodzić z faktem, że na razie jestem sama ale czy z kimś byłoby idealne ? ;) Pewnie jakaś potrzeba, duża potrzeba byłaby w końcu zaspokojona we mnie ale może tym samym uśpiłabym inne  ?;) 

Postaram się wykorzystać ten czas gdy jestem sama i być może nawet potem zaprocentuje to w moim związku jeśli ten czas nie spędzę na siedzeniu i czekaniu a na czymś zupełnie innym.

panna.czekalska napisał(a):

lifereclaimed napisał(a):

panna.czekalska napisał(a):

Dokładnie znam ten stan ! Też mam 21 lat i też nigdy nie miałam mężczyzny. Nienawidzę tego uczucia wieczorami. O czym marzę ? O zasypianiu przy kimś, o tym żeby ktoś mnie przytulił. W moim życiu brakuje wiele dotyku. Przez to mam wiele nieprzespanych godzin ALE staram się o tym zapominać, oddając się innym czynnościom. Mam świadomość tego, że to jedna z podstawowych potrzeb, która nie jest zaspokojona jednak wiem, że na jakiś czas uda mi się ją zagłuszać i to w całkiem fajny sposób. Gdy nie mogę zasnąć staram się zająć czymś co mnie rozwija . Lubię uczyć się języków obcych, więc gdy nie mogę spać sięgam po jakiś podręcznik lub zakładam słuchawki na uszy i słucham nagrań obcojęzycznych . A co ty lubisz robić ? Wiem, że każdy przeżywa inaczej ale może... uda ci się znalezc coś co mogłabyś robić wieczorami tak by kłasć się zmęczona ? Doradzam Ci - wypełnij swój dzień tak by czuć się śpiąca wieczorem. Wstawaj rano , lub godzinę wczesniej niż teraz i tą godzinę spożytkuj na coś - wtedy i wieczorem będziesz odczuwać większe zmęczenie. No i ... NIE PAKUJ SIĘ W PIERWSZE lepsze ramiona ;) Nie warto. Warto jest czekać na coś wyjątkowego. 
dokładnie. ja się boję, że w końcu popadnę w desperację i zacznę kogoś szukać, a przecież nie o to chodzi... co do mojego zasypiania: od zawsze mam z tym problem. cierpię na bezsenność. średni czas zasypiania to 1-1,5 h (i to jest dobry wynik, bo zdarzają się okresy, gdzie nie jestem w stanie zmrużyć oka, aż do rana). dzień mam wypełniony po brzegi, mam satysfakcjonujące studia, naprawdę się teraz dynamicznie rozwijam na wielu płaszczyznach i to nie przekłada się na złagodzenie skutków samotności (jestem do tego sama w nowym mieście dopiero 3 msc, więc nie tylko męskiego towarzystwa mi brak. jak na razie mam tylko przelotnych znajomych)
no to witaj w klubie. Ale jesteś szczęśliwa sama ze sobą ? Bo ja np. odkryłam, że najpierw muszę pokochać siebie i swoje życie i sama je zorganizować tak jak chcę . Chcę odkryć co lubię robić sama i odkryć siebie pod względem psychologicznym.Dlatego ten czas daję sobie  i myślę, że to nie jest żaden krok w tył. Cóż... życie nie jest idealne, więc muszę się pogodzić z faktem, że na razie jestem sama ale czy z kimś byłoby idealne ? ;) Pewnie jakaś potrzeba, duża potrzeba byłaby w końcu zaspokojona we mnie ale może tym samym uśpiłabym inne  ?;) Postaram się wykorzystać ten czas gdy jestem sama i być może nawet potem zaprocentuje to w moim związku jeśli ten czas nie spędzę na siedzeniu i czekaniu a na czymś zupełnie innym.
no to ja myślę podobnie. tylko u mnie jest sprawa trochę skomplikowana, bo wiem dokładnie co chce w życiu robić, mam mnóstwo określonych celów na przyszłość daleką, bliską i szczerze mówiąc nie ma tam żadnej drugiej osoby. gdybym sama miała zaplanować sobie życie to chyba wolałabym być sama. no i szkoda, że cały ten misterny plan szlag trafia, bo jednak okazuje się, że moje inne oblicze pragnie drugiego człowieka. sama już siebie nie ogarniam. ogólnie lubię spędzać czas sama (np. dzisiaj siedzę obłożona książkami, filmami i jest super), jednak często jest mi strasznie smutno z tego powodu i to tak, że nie mogę wytrzymać z żalu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.