- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 listopada 2015, 23:16
Czy mogłybyście być z facetem młodszym od Was? Nie mówię o rożnicy wieku 1-2 lata, ale od 5 w górę. Poznałam ostatnio fajnego faceta, myślałam, że jest w moim wieku, ale okazało się, że różnica to 5 lat. Dla mnie w tym wieku (mam 25 lat) jest to różnica nie do zaakceptowania, źle bym się czuła z tą myślą. A jakie jest Wasze zdanie? Myślicie, że taka relacja ma szansę przetrwać?;)
PS Pytam czysto teoretycznie, bo dla mnie ta znajomość nie ma sensu.
Edytowany przez Effusia90 25 listopada 2015, 07:57
24 listopada 2015, 23:17
Jasne
24 listopada 2015, 23:18
Jestem w Twoim wieku i jak dla mnie to za duża różnica.
A czy Twój potencjalny związek może się udać? Jasne, że tak ;)
Edytowany przez Mohiito 24 listopada 2015, 23:19
24 listopada 2015, 23:19
Jestem w Twoim wieku i jak dla mnie to za duża różnica.
No właśnie, gdy kobieta ma 35, a facet 30 to troszkę inaczej już to wygląda....
24 listopada 2015, 23:21
Jestem w podobnym wieku i bym nie chciała. Tylko, że ja już się sparzyłam będąc z młodszym 2,5 roku. Skoro on był niedojrzały to możesz się domyślić jaką w głowie mam wizję 19-latka :D.
24 listopada 2015, 23:23
Jestem w podobnym wieku i bym nie chciała. Tylko, że ja już się sparzyłam będąc z młodszym 2,5 roku. Skoro on był niedojrzały to możesz się domyślić jaką w głowie mam wizję 19-latka :D.
No własnie chłopak wydaje się dojrzały, ale kiedy sobie pomyślę, że zaczynał naukę w gimnazjum, kiedy ja szlam na studia to mi się odechciewa:) Pytałam teoretycznie, bo już skreśliłam tę znajomość na takiej stopie;)
24 listopada 2015, 23:30
No własnie chłopak wydaje się dojrzały, ale kiedy sobie pomyślę, że zaczynał naukę w gimnazjum, kiedy ja szlam na studia to mi się odechciewa:) Pytałam teoretycznie, bo już skreśliłam tę znajomość na takiej stopie;)Jestem w podobnym wieku i bym nie chciała. Tylko, że ja już się sparzyłam będąc z młodszym 2,5 roku. Skoro on był niedojrzały to możesz się domyślić jaką w głowie mam wizję 19-latka :D.
Mój były też wydawał się nad wyraz dojrzały jak go poznawałam, przedstawił same takie cechy, pracowitość, niezależność. :D Potem wyszło dziecko. Dlatego tym bardziej z dystansem podchodzę do takich kandydatów. Po 30 rzeczywiście inaczej już to wygląda.
24 listopada 2015, 23:35
Mój były też wydawał się nad wyraz dojrzały jak go poznawałam, przedstawił same takie cechy, pracowitość, niezależność. :D Potem wyszło dziecko. Dlatego tym bardziej z dystansem podchodzę do takich kandydatów. Po 30 rzeczywiście inaczej już to wygląda.No własnie chłopak wydaje się dojrzały, ale kiedy sobie pomyślę, że zaczynał naukę w gimnazjum, kiedy ja szlam na studia to mi się odechciewa:) Pytałam teoretycznie, bo już skreśliłam tę znajomość na takiej stopie;)Jestem w podobnym wieku i bym nie chciała. Tylko, że ja już się sparzyłam będąc z młodszym 2,5 roku. Skoro on był niedojrzały to możesz się domyślić jaką w głowie mam wizję 19-latka :D.
Byłam w związku z chłopakiem 2 lata młodszym (ja 23 on 21) i nie było czuć tej różnicy, ale 5-6 zmienia postać rzeczy. Nie wiem czemu, zawsze chciałam mieć starszego od siebie partnera a dziwnym trafem przyciągam młodszych.
Co do przedstawiania siebie w takim świetle, jakbym czytała o tej osobie, o której pisalam. Ok, tym bardziej rozjaśniło mi sytuację;)
24 listopada 2015, 23:38
Im się jest starszym, tym te różnice wiekowe się bardziej zacierają. Ja mam chłopaka młodszego, ale tylko o 2 lata, więc nie o to chodzi. Problem polega na tym, czy Ty np nie będziesz chciała przypadkiem mieć za 2-3 lata rodziny i dzieci podczas, kiedy on będzie przykładowo na studiach i najlepszą rozrywką dla niego to impreza albo granie na kompie przez 7/8 wolnego czasu. Wydaje mi się, że musielibyście się zgrać swoją dojrzałością. Ja np po 2 latach związku mojego chciałam wiedzieć, czy mój chłopak kiedyś mi się oświadczy i czy planuje mieć ze mną kiedyś dzieci, a on mi odpowiedział, że on w ogóle o tym nie myśli, że moooże za 5-10 lat by chciał mieć dzieci (podczas gdy ja wg moich przekonań byłabym już stara, a nigdy nie chciałam być starą matką), ale nasz związek się hmm rozwijał. Za kolejny rok sam coś bąknął o ślubie, weselu i WSPÓLNYCH planach, chociaż wcale nie miał na myśli tego, że już od razu chce się ze mną żenić :P Po prostu zaczął dopuszczać takie myśli. Przez koleje 1,5 roku nadal się nie oświadczył, ale los nas zaskoczył wiadomością o rosnącym w moim brzuchu dziecku :D Choć chłopak początkowo był przerażony, to wziął to na klatę. Szybki kurs dojrzewania chyba mu zafundowałam :D
A przy większej różnicy wieku: moja ciocia ma męża (drugiego), który jest młodszy o 10 lat :D Ona miała 40, a on 30 jak się poznali. I jest to chyba najbardziej udane małżeństwo jakie w ogóle znam.
W tych moich opowieściach chciałam napisać, że warto próbować. I wcale nie szkoda czasu na "małolatów", bo może się to okazać strzałem w 10 ;)