Temat: kochacie swoich byłych?

tak się zastanawiam, czy tylko ja jestem taka dziwna, że w pewnym sensie nadal kocham byłych. Nie moge zapomnieć o moim pierwszym chłopaku i ciągle myślę co by było gdybyśmy dalej byli razem. Często wspominam też dawnego 'przyjaciela', który oczywiście był kimś więcej niż przyjacielem, ale nigdy sobie nie wyjaśniliśmy kim dla siebie byliśmy. Niestety od lat nie mam z nim kontaktu.. :( Nie wiem czy gloryfikuję przeszłość, czy doskwiera mi samotność. Nie wyobrażam sobie nowego związku, bo ciągle myśle nad tym jak wiele straciłam. Czy kiedykolwiek uczucia ustaną? Miała tak któraś?

LanaLana napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Po prostu zawsze trzeba się wiązać z kimś "lepszym" niż poprzednik :)
Zgadzam się - tęsknisz, gdybasz i kochasz tak długo, aż znajdziesz kogoś, kogo pokochasz bardziej. Wtedy tamten odejdzie w zapomnienie, ewentualnie zostanie niegroźny sentyment. 

myślę, że porównywanie swoich facetów między sobą jest zupełnie bez sensu:P o poprzednim trzeba zapomnieć, zostawić go w przeszłości i tyle :) byłam wcześniej zakochana (przed Moim mężem) tyle, że bez wzajemności.. i nie porównywałabym ich między sobą, bo to zupełnie inni faceci..

Nie myślę o byłych, ale oni chyba myślą o mnie :? Co jakiś czas piszą, zagadują, jak mieszkałam w Polsce jeden często "przypadkowo" na mnie wpadał. 

Kocham narzeczonego na zabój i inni orzed nim to tylko zauroczenia więc, nie mam potrzeby myślenia o nich

Pasek wagi

nie mam meza od 7 lat i jestem szczesliwa:) bylym zycze rownie wielkiego szczescia 

Pasek wagi

Rozumiem Cię doskonale. Czuję dokładnie to samo, mimo że minęło już kilka lat i jestem w nowym związku nadal "za dużo" czuję do byłego. Wiem też, że jakbym tylko chciała moglibyśmy do siebie wrócić, ale jest obecny partner i wiele złych wspomnień związanych z byłym. Jednak nie potrafię zapomnieć....

włsnie boje się takiej sytuacji, że będę z kimś innym, a dalej będę myśleć o byłym. Przepraszam, że o  to spytam, ale czy nie czujesz się nie fair wobec obecnego partnera?

Czuję się nie fair, ale obecny partner zdaję sobie sprawę z tego, że nie do końca poradziłam sobie z uczuciem do byłego, a mimo to jest ze mną.

Na szczęście nie. W zasadzie poza obecnym, byłam w trzech związkach, tylko w jednym naprawdę czułam ze kocham. Młoda byłam ale z perspektywy czasu widzę, że faktycznie to była miłość. "była" - nie mamy ze sobą kontaktu, spotkaliśmy się dwa lata temu całkiem przypadkiem i w zasadzie jesteśmy obcymi ludźmi dla siebie, żadnego przyciągania, żadnego sentymentu. Są wspomnienia - fajne wspomnienia - ale nic więcej. Pozostałe dwa związki były takie "dla zabicia " tamtego uczucia. Z obojgiem mam dobry kontakt, zdarza mi się wyjść na piwo (jeden jest moim sąsiadem, nawet ma spoko kontakt z moim mężczyzną ale też między nami nie było jakiejś wielkiej miłości, raczej zauroczenie i krótki związek), natomiast skoro wtedy nie było miłości, wiadomo, że później też nie. Natomiast lubimy się :D

Nie kocham swoich byłych. Byłego męża źle wspominam a później po nim chłopaka również niezbyt dobrze. Zatem byłabym dziwna gdybym ich kochała. :-)

Pasek wagi

Poznasz właściwego człowieka i wszystko ucichnie, choć potem jak on ci wczymś podpadnie będziesz idealizowała poprzednich

kochać - nie. Ale do kilku z nich wciąż mam dużo ciepłych uczuć i mam nadzieję, że im się układa 

Pasek wagi

Absolutnie nie kocham, ale to nie znaczy że nie myślę o nich pozytywnie. Ja ułożyłam sobie życie, z tego co mi wiadomo oni też :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.