Temat: Jak rozmawiać?

Ostatnio parę razy zdarzyło się takie coś, że poznałam faceta on jakimś trafem znalazł mnie na portalu społecznościowym i zagadywal. Tyle, że jak nie wiem o czym pisać ani jak... Np. gdy poznałam chłopaka na uczelni to on coś w stylu czy jego notatki pomogły mi w zaliczeniu ją na to że bardzo no i dzięki on coś w stylu jak leci ją że zwykłe popołudnie on coś znowu ale po chwili jest wielka cisza i po chwili koniec rozmowy. Twarzą w twarz jestem bardziej rozmowna ale i tak czasem to mi nie wychodzi. Teraz poznałam chłopaka który pomógł mi wymienić na trasie koło, no i podał mi swoje dane. Niedawno z nim pisałam ale znowu on zadawał pytania ja odpowiadalam a w ostateczności zadawalam coś w stylu "a u ciebie". W końcu napisałam że muszę lecieć do pracy żeby się już dłużej nie błaźnić. Koleś mi się bardzo podoba, chciałabym go bliżej poznać ale no po prostu nie umiem prowadzić takich rozmów.... o czym pisać, albo jak? No o pogodzie to już chore :/

o zainteresowaniach

filmach

o tym co sie lubi

widzi fajnego 

najlepiej sie spotkac :))

Pasek wagi

chętnie poczytam, bo sam jestem takim milczkiem i u mnie rozmowa kończy się po 5 minutach:/ Czasem próbuję podsłuchiwać tzw. gaduły, by wyczaić o czym tak zawzięcie dyskutują i nie mogę tego ogarnąć. Ja opowiadam  o minionym miesiącu w 5 minut, a koleżanka o wizycie u lekarza opowiada godzinę:? 

staraj sie byc soba nie mysl o tym co pomysla inni mow to na co masz ochote, opowiadaj o tym co ci sie ostatnio przydarzylo proboj , walcz ,sama mam podobny problem i wlasnie w taki sposob staram sie walczyc powodzenia ;)

Mam to samo, wydaje  mi się że każde pytanie/temat jest tandetny, głupi i pospolity. Mam koleżanki które po 2 minutach wśród obcych ludzi znają ich imiona i dyskutują z nimi zawzięcie, a ja nie wiem o czym, jak itp. Zawsze mam wątpliwości czy moje pytanie nie jest zbyt wścibskie lub boje się że ktoś mi odpowie "a co cię to obchodzi", choć jeszcze nigdy mi nikt tak nie odpowiedział. 

ja jak poznałam Mojego to nie miałam problemu, bo nawijał więcej niż niejedna wygadana dziewczyna;/ ;) nie dawał dojść do słowa wręcz no, ale ponoć z przejęcia;D jak sama jesteś milczkiem to poderwie Cie wygadany facet;D a tak serio jak znajdziesz osobę, z którą nadajecie na tych samych falach tematów nie zabraknie;) ja bym gadała o powiedzmy jakichś śmiesznych akcjach co mi się wydarzyły ostatnio pracy (żart i luz to podstawa - nikt nie lubi sztywnej atmosfery;)) o moich planach z aluzją, że może mi potowarzyszy, np. dawno chciałam iść na ten film gra tam mój ulubiony aktor:P albo otworzyli nową knajpę tam i tam;) gadałabym o moich rodzeństwie - by zaczął mnie powoli poznawać i wiedział wokół czego kręci się moje życie :)

Wiesz jak ja podrywałam kiedyś facetów? Na grę w pytania. Po prostu rzucasz mimochodem "pograjmy w pytania". Zasada prosta. Zadajesz pytanie, on odpowiada, ty odpowiadasz, on zadaje nowe pytanie, ty odpowiadasz, on odpowiada, zadajesz nowe pytanie itd. W ten sposób oboje a) możecie zapytać o to, co was interesuje w płci przeciwnej b) zadać takie pytania, na które jeśli odpowiesz to postawi Cię to w dobrym świetle :) 

Poderwałam tak chyba każdego z kim próbowałam :D Również swojego obecnego narzeczonego ;>

Tematów jest multum. Zainteresowania, komentowanie obecnych wydarzeń, tematy kontrowersyjne, wspomnienia z dzieciństwa, bajki, zabawy, szkoły, znajomi, praca, plany na przyszłość, marzenia, podróże, muzyka, filmy, gry, programy, czasopisma, książki, historia, astronomia, psychologia, parapsychologia, gra w skojarzenia (czasem z facetem gadamy coś, jedno rzuca jakieś słowo, drugie dopowiada podobne fonetycznie, tworzymy własne słowa i tak się po białoszewskiemu bawimy). Można gadać o kabaretach, o youtuberach, blogerach, o modzie, o guście ubraniowym, jak minął dzień, o jedzeniu, o kawie, herbacie, ulubionym motywie kubków, o sprzęcie, o fotografii, o znanych ludziach, o głupich numerach w szkole, o wpadkach i śmiesznych sytuacjach, naprawdę wszystko wszystko. 

Ważne jest natomiast to, że często, gdy piszemy "co tam", wcale nie chcemy usłyszeć konkretnie co teraz druga osoba robi, tylko jest to zachęcenie do rozmowy. Dlatego nie ma większego sensu odpowiadanie dokładnie, a lepiej powiedzieć coś, co da pretekst do dalszej rozmowy. :)

sprobuj najpierw "na sztywno" czyli wasze zainteresowania, ambicje w zyciu, filmy ksiazki, itp itd. potem stopniowo mozesz zaczac opowiadac o jakichs pierdolach z cycia codziennego np. o jakies sytuacji na uczelni, nawet nie jakiejs super ciekawej czy chocby o tym ze przypalilas kotlety,autobus ci uciekl i rzeczy tego typu. u mnie zawsze pozniej cos z tego wynikalo a i na spotkaniu byl wiekszy luz :))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.