Temat: Jak na to reagujecie?

Dziewczyny, jak reagujecie na zaczepki facetów z aut lub idących ulicą, nie krępuje was to, gdy np. krzyczą hej lala itp. mnie to krępuje i uważam, ze jest to nieszczere i zakłamane.

różnie.zwykle nie zdarza mi się coś takiego jak "hej lala".w uk ludzie są raczej bezpośredni i od razu podchodzą z rozmową.

na tego typu zachowania o jakich piszesz reaguję różnie.w zależności od humoru i osoby krzyczącej.czasem parskam śmiechem,czasem popukam się nawet po głowie,pokażę język,olewam albo zmierzę z góry na dół.ale zdarza się to raczej na urlopie w pl.

Pasek wagi

olewam 

Gdy nie są wulgarne zdarza mi się uśmiechnąć 

Ignoruję .

Ignoruje

Prostackie zachowanie

Jaak jestem z koleżanką to się śmieję albo uśmiecham, żeby też kogoś nie urazić ;) a jak sama to już bardziej się boję, więc nie reaguję, mina ważniaka i spokojnie idę dalej haha :)

Przeklinam i się drę, jak na damę przystało... ;-P bardzo mnie to drażni, nie znoszę tego. Jak ktoś mnie w ten sposób zaczepia, to dostaję szału 

Pasek wagi

Gdy ktoś na ulicy do mnie zagaduje (bez względu na płeć czy wiek) zwykle jestem miła i odpowiadam lub chociaż się uśmiecham. Ale teksty typu "hej lala" ignoruję, bo nie wiem, czemu one mają służyć i co niby miałabym odpowiedzieć. Wszystko też zależy od sytuacji i zaczepiającego. Jeśli można taką zaczepkę potraktować jako (dość niewyszukany) komplement, to uśmiecham się i idę dalej. Jednak jeśli kolo krzyczy coś pod moim adresem, żeby się popisać przed kumplami i cała sytuacja ma wydźwięk raczej obraźliwy czy prześmiewczy, nie reaguję. Nie wdaję się w pyskówki, nie pokazuję środkowego palca, ale też nie mam zamiaru cieszyć się z tego, że jakiś burak skomentował na całą ulicę moje cycki czy tyłek ku uciesze podpitych kolegów. 

.

To jest żenujące i nigdy nie odpowiadam na zaczepki. Chyba, że ktoś podejdzie i mi powie w twarz, że ślicznie wyglądam, to podziękuję i odejdę z uśmiechem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.