- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 sierpnia 2015, 20:50
Dziewczyny, jak reagujecie na zaczepki facetów z aut lub idących ulicą, nie krępuje was to, gdy np. krzyczą hej lala itp. mnie to krępuje i uważam, ze jest to nieszczere i zakłamane.
11 sierpnia 2015, 21:37
różnie.zwykle nie zdarza mi się coś takiego jak "hej lala".w uk ludzie są raczej bezpośredni i od razu podchodzą z rozmową.
na tego typu zachowania o jakich piszesz reaguję różnie.w zależności od humoru i osoby krzyczącej.czasem parskam śmiechem,czasem popukam się nawet po głowie,pokażę język,olewam albo zmierzę z góry na dół.ale zdarza się to raczej na urlopie w pl.
11 sierpnia 2015, 21:41
olewam
Gdy nie są wulgarne zdarza mi się uśmiechnąć
11 sierpnia 2015, 21:47
Prostackie zachowanie
11 sierpnia 2015, 21:52
Jaak jestem z koleżanką to się śmieję albo uśmiecham, żeby też kogoś nie urazić ;) a jak sama to już bardziej się boję, więc nie reaguję, mina ważniaka i spokojnie idę dalej haha
11 sierpnia 2015, 22:31
Przeklinam i się drę, jak na damę przystało... ;-P bardzo mnie to drażni, nie znoszę tego. Jak ktoś mnie w ten sposób zaczepia, to dostaję szału
11 sierpnia 2015, 23:03
Gdy ktoś na ulicy do mnie zagaduje (bez względu na płeć czy wiek) zwykle jestem miła i odpowiadam lub chociaż się uśmiecham. Ale teksty typu "hej lala" ignoruję, bo nie wiem, czemu one mają służyć i co niby miałabym odpowiedzieć. Wszystko też zależy od sytuacji i zaczepiającego. Jeśli można taką zaczepkę potraktować jako (dość niewyszukany) komplement, to uśmiecham się i idę dalej. Jednak jeśli kolo krzyczy coś pod moim adresem, żeby się popisać przed kumplami i cała sytuacja ma wydźwięk raczej obraźliwy czy prześmiewczy, nie reaguję. Nie wdaję się w pyskówki, nie pokazuję środkowego palca, ale też nie mam zamiaru cieszyć się z tego, że jakiś burak skomentował na całą ulicę moje cycki czy tyłek ku uciesze podpitych kolegów.
12 sierpnia 2015, 00:16
.
Edytowany przez 13 listopada 2015, 13:35
12 sierpnia 2015, 07:46
To jest żenujące i nigdy nie odpowiadam na zaczepki. Chyba, że ktoś podejdzie i mi powie w twarz, że ślicznie wyglądam, to podziękuję i odejdę z uśmiechem.