- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 czerwca 2015, 18:17
Poznaliśmy się przez Internet. On z Ukrainy, ja z Polski. Umówiliśmy się, że kiedy przyjadę do niego za tydzień, będzie mnie oprowadzał po Kijowie, będziemy spędzać razem czas... Powtarzał mi, jaka to nie jestem wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, sam nie mógł się doczekać, żebym przyjechała... No nie ukrywam, zakochałam się, do tej pory nie miałam szczęścia do zwiazków... Rozmawialiśmy tak dobre pół roku... I przed chwilą pochwalił mi się, że ma dziewczynę i że się zakochał.
Jest mi przykro... Chyba nigdy nikogo nie znajdę. Mam już prawie 24 lata. Rodzice sugerują, że pora na wnuki. I znów będą pytania - Co, z tym chłopakiem z Ukrainy też nie wyszło?...
:(
10 czerwca 2015, 11:33
Dziękuję bardzo <3 <3 A może naprawdę tak zrobię?... Nie mam nic do stracenia, najwyżej wyjdę na idiotkę :Dspójrz na wszystko z pozytywnej strony, ciesz się, że się w nim nie zakochałaś a on nie okazał się dupkiem :D Że Cię nie zdradził, w końcu nie byliście razem, być moze traktował Cię tylko jak koleżankę. Szukaj pozytywów i nie rozmyślaj o tym zbyt długo tylko wyjdź na miasto i zagadaj pierwszego faceta, który Ci się spodoba na ulicy, poproś o numer albo zaproś go na piwko, dla odwagi strzel sobie wcześniej :P moja przyjaciółka tak poznała swojego męża :D :D :D wydaje się śmieszne, ona nigdy nie była mega urodziwa, zwykła szara myszka, a w ten sposób zyskała miłość :) ODWAGI :D :D :D
na pewno nic nie stracisz, a możesz tylko zyskać, ja sama nieraz, nie mając jeszcze narzeczonego, tak robiłam :D to fajny sposób na poznanie nowych ludzi :D potrzebujesz tylko odwagi :D
10 czerwca 2015, 12:03
Mój kolega tak zaprosił dziewczynę na wesele. Zagadał pierwszą przechodzącą która była mniej- więcej w jego wieku. Poszła z nim ;)Dziękuję bardzo <3 <3 A może naprawdę tak zrobię?... Nie mam nic do stracenia, najwyżej wyjdę na idiotkę :Dspójrz na wszystko z pozytywnej strony, ciesz się, że się w nim nie zakochałaś a on nie okazał się dupkiem :D Że Cię nie zdradził, w końcu nie byliście razem, być moze traktował Cię tylko jak koleżankę. Szukaj pozytywów i nie rozmyślaj o tym zbyt długo tylko wyjdź na miasto i zagadaj pierwszego faceta, który Ci się spodoba na ulicy, poproś o numer albo zaproś go na piwko, dla odwagi strzel sobie wcześniej :P moja przyjaciółka tak poznała swojego męża :D :D :D wydaje się śmieszne, ona nigdy nie była mega urodziwa, zwykła szara myszka, a w ten sposób zyskała miłość :) ODWAGI :D :D :D
haha super :D nigdy nie wiadomo co się wydarzy, wystarczy wiara w siebie i odwaga :D