- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 maja 2015, 15:04
Ostatnio rozmawialem z kilkoma kolezankami na temat wygladu faceta, i twierdza ze nie kieruja sie w ogole wygladem jesli chca znalezc druga polowke. Wy tez tak macie? Bo wedlug mnie to sciema :)
12 maja 2015, 20:35
moj narzeczony do super przystojnych nie nalezy,ale nie oszukujmy sie jakos musi wygladac
12 maja 2015, 20:40
hehhe ostatnio właśnie rozmawiałam z mężem na ten temat. Oboje doszliśmy do wniosku, że wygląd też jest ważny. Musimy się sobie podobać i wzajemnie pociagać fizycznie. To chyba normalne .
12 maja 2015, 20:41
Oczywiście, że wygląd jest ważny, jednak zauważyłam w swoim przypadku, że zawsze kiedy kogoś bardzo lubię to wydaje mi się o wiele ładniejszy, niż jest w ogólnej opinii reszty osób. Tak też było z moimi dwoma byłymi chłopakami 'na poważnie'- byli baaaardzo przeciętni z wyglądu (jeden 189 cm wzrostu i 63 kg wagi, drugi normalnie fajnie,zbudowany, ale ledwo wyższy ode mnie, a ja mam okolo 160 cm, jeśli chodzi o ich sylwetki..), ale mi się bardzo podobali, bo po prostu bardzo ich lubiłam/kochałam. Mój obecny partner... kurczę, nawet jakbym go kiedyś znienawidziła (tfu, tfu, odpukać w niemalowane drewno) to nigdy nie mogłabym powiedzieć, że jest brzydkim facetem :)
Jeżeli ktoś imponuje swoją osobowością i charaterem, po prostu ma to cos i da się lubić... jego wygląd jest na drugim miejscu :) Inaczej jak wytłumaczyć chociażby małżeństwo Nicka Vujicica?? Chociaż nie wiem czy powinnam mieszać ogólny wygląd z niepełnosprawnością..
12 maja 2015, 20:49
Wygląd jest pierwszym na co zwraca się uwagę poznając lub zauważając daną osobę. Koleżanki kłamią, chociaż nie tak całkiem. Przynajmniej dla mnie facet musi się podobać, ale nie musi wyglądać jak ciacho z telewizji, dla mnie najważniejsze żeby był mega męski - tu widzę "urodę".
12 maja 2015, 22:07
Z brzydalem bym nie mogła być, ale dla mnie chyba jednak wygląd jest sprawą drugorzędną. Jak poznałam mojego chłopaka to kompletnie mi się nie podobał (tzn. nie odrzucał mnie jakoś, ale był bardzo przeciętny dla mnie), ale jakoś jak go bliżej poznałam to dla mnie "wypiękniał". Jakimś wyjątkowym "ciachem" nie jest, ale ostatnio sama się zastanawiałam kiedy zaczął mi się podobać. Może koleżanki też tak mają...
Inna sprawa to faceci, których się jeszcze nie zna. Wiadomo, że najpierw zwróci się uwagę na tego, który nam się podoba z wyglądu.
12 maja 2015, 22:16
Ja uważam że to prawda. Zresztą każda ma inne podejście i jest też sporo dziewczyn, dla których uroda faceta nie jest na 1 miejscu. Mogę Ci więc powiedzieć z własnego punktu widzenia (oraz moich koleżanek, z którymi rozmawiałam na ten temat), że wygląd nie ma większego znaczenia jesli facet zauroczy osobowością. Zresztą mialam faceta, który powalił mnie na kolana wyglądem, a potem się okazało, że jestem jedną z nielicznych, które uważają go za przystojnego :) Myślę, że mimo wszystko atrakcyjność fizyczna jest znacznie ważniejsza dla mężczyzn niz kobiet. Nie chodzi o to, że oni otwarcie o tym mówią. Dla niektórych dziewczyn serio wygląd nie ma aż takiego znaczenia. Choć pewnie ci, którym wygląd partnera robi różnicę nie będą mogli w to uwierzyć :)
12 maja 2015, 23:43
Trochę się kieruję ale zdarzyło mi się podkochiwać w wysokich i masywnych brzydalach z super osobowością (po tym jak ich znałam jakiśtam czas i miałam szansę się dowiedzieć, że mają super charakter) ;)
12 maja 2015, 23:45
Pierdoly. Na swojego mam ciary kiedy tylko spojrze na niego. Facet musi mnie sie podobac. Dla innych moze byc ostatnim pasztetem u na pewno ta opinia nie zmieni mojego spojrzenia. Moze byc dla innych mega ciachem i to wcale mnie nie dowartosciuje.
13 maja 2015, 00:02
Wiadomo, że wygląd nie jest dla mnie decydujący, bo liczy się to, co w głowie, ale będę szczera... Z brzydalem/grubasem bym się nie związała choćby nie wiem jak był mądry i dowcipny.
13 maja 2015, 09:14
Myślę, że wszystko zależy w jakich okolicznościach się faceta poznaje. Jeżeli np. dziewczyna idzie do klubu z zamiarem znalezienia drugiej połówki, to raczej odrzuci od razu wszystkich, którzy się jej wizualnie nie spodobają, bo zwyczajnie nie będzie chciała ich poznawać, chociaż mogliby się okazać super facetami. Natomiast jeżeli tą drugą połówkę się po prostu znajduje, ot tak- niechcący, to wtedy wygląd ma mniejsze znaczenie. Np. taka sytuacja, przychodzi dziewczyna do nowej pracy, jest tam facet, nie w jej typie. Ale fajnie jej się z nim rozmawia, spędza z nim dużo czasu w pracy, zauważa, że jest wartościowym facetem, idą kilka razy na kawę, po prostu kawę, bez zadnych podtekstów i po jakimś czasie nagle uświadamia sobie, że zależy Cjej na tym nieatrakcyjnym koledze, że się w nim zakochała. I już abstrahując od głównego wątku, uważam, że miłość jak w tym drugim przypadku jest zazwyczaj prawdziwa i trwała, bo jej fundamentem jest osobowość człowieka, charakter, to w jaki sposób nas traktuje a nie ślepe zapatrzenie, zauroczenie, bo ktoś jest po prostu atrakcyjny.