Temat: Zerwałam z powodu kłamstwa-a może powinnam wybaczyć?

Cześć Wam

...

mysle, ze cokolwiek bylo, powinniscie o tym porozmawiac...mogla tobyc rezydentka, obsluga hotelowa...nie wiem...Byc moze poniosly Cie emocje...Ciezko stwierdzic jak bylo naprawde i czy on Cie oklamuje czy nie.

Babli napisał(a):

A moim zdaniem nie przesadzasz. Ja tez jestem bardzo impulsywna i zrobilabym tak samo. Jakby rozmawial z kims malo waznym czemu mialby Ci tego nie powiedziec?

Właśnie o tym samym pomyślałam. Chodzi mi o kłamstwo, nie sam fakt , że z kimś gadał. 

Ja z pewnością nie byłabym z kimś, kto zachowuje się jak autorka tematu. Poważnie. Dla mnie to gruba przesada. 

W tym wypadku przesadziłaś. Ale ogólnie to nie wyszło mi nigdy na dobre wybaczenie kłamstwa (poważnego), bo po czasie się okazało coś gorszego i tylko czas zmarnowałam. Ale w tym wypadku mogłaś to puścić mimo uszu. 

na moje oko, to zwyczajna pomylka....wyjasnij to dobrze zanim podejmiesz tak pochopna decyzje

No moim zdaniem to moglas przesadne wnioski wyciagnac. Jest szansa ze cos sie dzieje, ale jest tez szansa ze rozmawial z przewodnikiem, rezydentka czy nawet jakas turystka. Jezeli ludzie podrozuja sami to czesto gadaja albo jada na wycieczki z nowopoznanymi osobami. A jezeli laska byla np przewodnikiem to w ogole mogl nie zarejestrowac ze z babka gadal bo poprostu gadal z pracownikiem na nie flirtowal z piekna Zosia. Chociaz nie mowie - czasem sie cos zdarzy - moja kumpela sie przypadkowo kiedys dowiedziala, ze jej facet jest na wakacjach z inna laska a nie sam czego on jej wczesniej nie powiedzial skoro ja zdradzal.

Ale jeśli gadał z nią, a ja o tym wspomniałam ("o , gadałeś z jakąś dziewczyną") , a on nie nawiązał do tego , tylko się wyparł (nie wiedział, ze przez przypadek zadzwonił) - no to chyba coś tu nie gra?

Moim zdaniem przesadzasz. Widac tez Ci na nim nie zalezy dkoro od tak zrywasz znajomosc, nie dajac mu sie wytlumaczyc... Tak jak dziewczyny pisza, moze to ktos z obslugi hotelu czy rezydentka do niego zagadala a on zamienil z nia kilka zdan. Moze tych paru zdan nie wzial za rozmowe i dlatego tak napisal, albo wydawalo mu sie to nieistotne. Szkoda mi chlopaka tylko bo osadzasz go nawet z nim nie rozmawiajac. Owszem, moze sie okazac skur... Ale moze sie okazac ze to pomylka. Jakby moj facet zachowal sie tak jak Ty (o ile to pomylka) to bym sie zastanawiala czy dalej chce z nim byc.

Pasek wagi

Na pewno to nie była obsługa hotelu, bo był na mieście, ponoć sam. Zresztą nie mieszka w hotelu. Skoro ja zagaiłam rozmowę i wspomniałam : o , gadałeś z jakąś dziewczyną? Miło:)

- no to logicznym jest, że nawiązałby : a tak, gadałem z taką a taką.

A on, że z nikim nie gadał, tylko zwalił winę za nieodpisywanie na neta.

Potem był online jeszcze 2 godziny, a jakoś nie odczytał moich wiadomości, nie chciał tego wyjaśnić?

Poza tym: ta rozmowa brzmiała, jakby już dłuższy czas się toczyła, i kto wie, gdybym się nie rozłączyła, może dowiedziałabym się czegoś więcej.

airlion napisał(a):

Ale jeśli gadał z nią, a ja o tym wspomniałam ("o , gadałeś z jakąś dziewczyną") , a on nie nawiązał do tego , tylko się wyparł (nie wiedział, ze przez przypadek zadzwonił) - no to chyba coś tu nie gra?

 A w ogole to jestes pewna ze to on gadal? Czy moze 2 osoby staly kolo niego i gadaly o pierdolach? A moze slyszalas jego glos + glos dziewczyny a ona tam stala z chlopakiem albo z kolezanka wiec Twoj chlopak gadal z para a nie z laska... Albo ta 'dziewczyna' miala 50 lat i jak ty mowisz o gadaniu z dziewczyna to w zadnej z tych sytuacji nie czul by sie ze z dziewczyna gadal tylko ze stara baba albo z para etc. wiec wcale Ci nic nie klamie. Scenariuszy moga byc miliony wiec przestan sobie wkrecac. A jezeli Ci to spokoju nie daje to mu powiedz ze do Ciebie niechcacy zadzwonil i niech Ci powie czyj to byl glos bo spokoju Ci to nie daje.

A jezeli czesto masz takie schizy o glupoty i tak jak tu chcesz zrywac o w sumie nie wiadomo co  to idz do psychologa bo w obecnym stanie to raczej nie masz szans na szczesliwy zwiazek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.