Temat: prostytuki

Co sądzicie o facetach, którym zdarza się odwiedzać panie lekkich obyczajów? Oczywiście chodzi mi o takich,którzy są sami i nikogo nie zdradzają. Bylibyście w stanie zaufać takiej osobie? Przy założeniu,że będąc w związku już by tego nie robiła. Ale nie żałowałaby przeszłości. 

mój kolega zwykł mawiać, że on jest za młody i za przystojny żeby płacić za seks. odpowiedź na pytanie - nie.

Ja bym mogła. Ale najpierw poprosiłabym, żeby się przebadał.

Wydaje mi się, że płacenie za seks jest bardziej uczciwe niż podrywanie lasem tylko po to, by je zaliczyć i zostawić.

Nie

ja w życiu nie chciałabym być z kimś, kto chodził do prostytutki. dla mnie to oznacza brak zdolności opanowania swojej zwierzęcej natury.

Pasek wagi

hmmm trudne pytanie, chyba nic nie mysle o takich facetach, jednak nie wyobrazam sobie, zeby mialo sie to tyczyc mojego chlopaka. Prostytutki to mi sie kojarza z panami w wieku mocno srednim i starszym - tacy co przezywaja kryzys wieku sredniego i im odbija na starosc i koniecznie chca sie odmlodzic poprzez wlasnie sex z mloda. Nuda i zycie od 20 lat z ta sama zona. Takim chyba najczesciej odbija, zwlaszcza jak maja jakas dobra prace i za duzo pieniedzy na koncie. Ogolnie to po przemysleniu to chyba gardze takimi facetami...

Pasek wagi

Dla mnie to, że ktoś płaci za seks oznacza, że jest pod jakimś względem felerny. Tak patrząc po kolegach, którym się zdarza. Albo chorobliwie nieśmiali i jacyś socjalnie upośledzeni, albo narcyzy niezdolne do głębszych więzi z kobietą. Jak dla mnie oba przypadki odpadają jesli chodzi o kandydata na towarzysza życia.

Pasek wagi

zdziwiłybyście się po zobaczeniu jacy faceci chodzą do prostytutek :D widziałam kilka chłopaków, dosyć przystojnych, w młodym wieku, którzy wcale nie musieli korzystać z usług prostytutek, a korzystali :P

poza tym w zagranicą ( w pewnym miejscu) to jest chyba całkiem normalne, bo koledzy mojego ex sobie zamawiali po kilka prostytutek na imprezę i nikt się nie dziwił takiej sytuacji oprócz mnie. to byli raczej zamożniejsi obcokrajowcy.  poza tym tamten ex też się przyznał, że był chyba ze 2 razy i jakoś mnie to do niego nie zniechęciło. oczywiście musiałam sprawdzić, czy jest zdrowy ale to logiczne. zasada ograniczonego zaufania obowiązuje nie tylko na drogach :D no ale ten ex powiedział mi to prosto, bez owijania w bawełnę, że się przespał z prostytutką. był też inny, który się przespał, ale nie przyznał się, a ja potem się dowiedziałam od kilku osób, że sam się jeszcze tym chwalił i zabrał ze sobą 2 kolegów. :D tego nie wybaczyłam i kopnęłam go w d*pę :P  uważam, że szczerość jest mega ważna i raczej doceniła bym o wiele bardziej szczerość oraz dobre wyniki badań, niż kłamstwa i udawanie świętego.

i masz literówkę w tytule tematu :P

Jakby mój mężczyzna powiedział, że za gowniarza poszedł na panienki to bym mu wiele miesięcy nie dała zapomnieć,  że musiał płacić za seks ;D

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

mój kolega zwykł mawiać, że on jest za młody i za przystojny żeby płacić za seks. odpowiedź na pytanie - nie.

FabriFibra napisał(a):

Dla mnie to, że ktoś płaci za seks oznacza, że jest pod jakimś względem felerny. Tak patrząc po kolegach, którym się zdarza. Albo chorobliwie nieśmiali i jacyś socjalnie upośledzeni, albo narcyzy niezdolne do głębszych więzi z kobietą. Jak dla mnie oba przypadki odpadają jesli chodzi o kandydata na towarzysza życia.

(alkohol)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.