- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 kwietnia 2015, 09:23
Co sądzicie o facetach, którym zdarza się odwiedzać panie lekkich obyczajów? Oczywiście chodzi mi o takich,którzy są sami i nikogo nie zdradzają. Bylibyście w stanie zaufać takiej osobie? Przy założeniu,że będąc w związku już by tego nie robiła. Ale nie żałowałaby przeszłości.
18 kwietnia 2015, 09:26
mój kolega zwykł mawiać, że on jest za młody i za przystojny żeby płacić za seks. odpowiedź na pytanie - nie.
18 kwietnia 2015, 09:29
Ja bym mogła. Ale najpierw poprosiłabym, żeby się przebadał.
Wydaje mi się, że płacenie za seks jest bardziej uczciwe niż podrywanie lasem tylko po to, by je zaliczyć i zostawić.
18 kwietnia 2015, 09:32
ja w życiu nie chciałabym być z kimś, kto chodził do prostytutki. dla mnie to oznacza brak zdolności opanowania swojej zwierzęcej natury.
18 kwietnia 2015, 09:34
hmmm trudne pytanie, chyba nic nie mysle o takich facetach, jednak nie wyobrazam sobie, zeby mialo sie to tyczyc mojego chlopaka. Prostytutki to mi sie kojarza z panami w wieku mocno srednim i starszym - tacy co przezywaja kryzys wieku sredniego i im odbija na starosc i koniecznie chca sie odmlodzic poprzez wlasnie sex z mloda. Nuda i zycie od 20 lat z ta sama zona. Takim chyba najczesciej odbija, zwlaszcza jak maja jakas dobra prace i za duzo pieniedzy na koncie. Ogolnie to po przemysleniu to chyba gardze takimi facetami...
18 kwietnia 2015, 09:38
Dla mnie to, że ktoś płaci za seks oznacza, że jest pod jakimś względem felerny. Tak patrząc po kolegach, którym się zdarza. Albo chorobliwie nieśmiali i jacyś socjalnie upośledzeni, albo narcyzy niezdolne do głębszych więzi z kobietą. Jak dla mnie oba przypadki odpadają jesli chodzi o kandydata na towarzysza życia.
18 kwietnia 2015, 09:55
zdziwiłybyście się po zobaczeniu jacy faceci chodzą do prostytutek :D widziałam kilka chłopaków, dosyć przystojnych, w młodym wieku, którzy wcale nie musieli korzystać z usług prostytutek, a korzystali :P
poza tym w zagranicą ( w pewnym miejscu) to jest chyba całkiem normalne, bo koledzy mojego ex sobie zamawiali po kilka prostytutek na imprezę i nikt się nie dziwił takiej sytuacji oprócz mnie. to byli raczej zamożniejsi obcokrajowcy. poza tym tamten ex też się przyznał, że był chyba ze 2 razy i jakoś mnie to do niego nie zniechęciło. oczywiście musiałam sprawdzić, czy jest zdrowy ale to logiczne. zasada ograniczonego zaufania obowiązuje nie tylko na drogach :D no ale ten ex powiedział mi to prosto, bez owijania w bawełnę, że się przespał z prostytutką. był też inny, który się przespał, ale nie przyznał się, a ja potem się dowiedziałam od kilku osób, że sam się jeszcze tym chwalił i zabrał ze sobą 2 kolegów. :D tego nie wybaczyłam i kopnęłam go w d*pę :P uważam, że szczerość jest mega ważna i raczej doceniła bym o wiele bardziej szczerość oraz dobre wyniki badań, niż kłamstwa i udawanie świętego.
i masz literówkę w tytule tematu :P
Edytowany przez brisbane 18 kwietnia 2015, 09:56
18 kwietnia 2015, 10:08
Jakby mój mężczyzna powiedział, że za gowniarza poszedł na panienki to bym mu wiele miesięcy nie dała zapomnieć, że musiał płacić za seks ;D
18 kwietnia 2015, 10:09
mój kolega zwykł mawiać, że on jest za młody i za przystojny żeby płacić za seks. odpowiedź na pytanie - nie.
Dla mnie to, że ktoś płaci za seks oznacza, że jest pod jakimś względem felerny. Tak patrząc po kolegach, którym się zdarza. Albo chorobliwie nieśmiali i jacyś socjalnie upośledzeni, albo narcyzy niezdolne do głębszych więzi z kobietą. Jak dla mnie oba przypadki odpadają jesli chodzi o kandydata na towarzysza życia.