- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 grudnia 2014, 22:37
Chciałam poznać Wasze opinie i otrzymać jakieś porady co mam zrobić.. moje życie znowu się skomplikowało.
Ja-25 lat Polka, On-28 lat, Fin
Spotykam się z jednym Finem, nasza znajomość zaczęła się banalnie..na jednym portalu społecznościowym. Wymieniliśmy ze sobą tysiące długich wyczerpujących wiadomości, czuliśmy oboje że znamy się od długich długich lat.Do tej pory piszemy cały dzień, czasem aż do..3 nad ranem. Pyta o wszystko, interesuje się mną. Jest jednak nieśmiały, jak prawie każdy Fin.. 2 miesiące temu zakończył swój związek, ona go zdradziła. Potem przyszedł czas na pierwsze spotkanie, było świetnie.. Byliśmy u niego w mieszkaniu, herbata, długie rozmowy... Było wspaniale. Zasiedziałam się, było grubo po północy, pogoda się popsuła, straszna mgła... zaproponował, że mogę zostać na noc żeby po nocy nie wracać. Zostałam. Spaliśmy w jednym łóżku, całowaliśmy się, głównie przytulali.. Do niczego nie doszło, czysta bliskość.. Rano pojechałam do siebie, on do pracy. Nasza znajomość trwa od 3 tygodni. Nazwał mnie swoją "friend". Wczoraj spotkaliśmy się ponownie. Powtórka z rozrywki, zostałam u niego na noc. Oboje tego chcieliśmy bo było nam cudownie. Bez seksu. Za to była długa,szczera rozmowa o 2 w nocy w łóżku... To był cios. Powiedział, że nie chce być w związku. Ale to nie znaczy, że nie jestem dla niego wyjątkowa, po prostu on zawsze za szybko wchodził w nowe związki po rozstaniach (miał 4 poważne związki). Popłynęły mi łzy bo z jednej strony czułam cholerne rozczarowanie bo myślałam, że to może być początek czegoś wyjątkowego, az drugiej strony było mi głupio bo powiedziałam mu o tym wprost.. Przytulał mnie mocno, obejmował, całował. Rano wyszłam. Cały dzień niezręczne milczenie. Napisałam oschle jak u minął dzień. Zaczęliśmy rozmowę..Napisałam mu, że wspaniale się czuję w jego towarzystwie i doceniam że powiedział mi prawdę, i nie chcę go popychać do czegoś wbrew jemu, chcę po prostu go mieć blisko siebie, napisałam też , że rozumiem że nic do mnie nie czuje i że nie jest zainteresowany. To jego niektóre wypowiedzi tekstowe:
"Dziękuję, to bardzo miłe czytać że to rozumiesz" "Nie mogę powiedzieć że nie jestem zainteresowany Tobą przez to co się już między nami stało" "Nie myślałem że Ty już tak poważnie o tym myślałaś (związek itp)" "nie chcę urywać naszego kontaktu" "chcę być zdolny do robienie wszystkiego na co mam ochotę"
a z wczorajszej rozmowy:
"nie chcę się pakować w związek jak poprzednio-zbyt wcześnie/nie wiem sam czy dobrze robię/ nie mogę Ci niczego obiecać/ powiedział również że to że nie jestem Finką daje mi "przewagę"/ oczywiście bariera językowa ma znacznie-dopiero uczę się fińskiego..
Zaplanowaliśmy wspólny wypad a koncert w sobotę, z racji odległości będę nocować u niego bo nie mam jak wrócić do domu..
W związku z tym moje pytanie:
CO MAM ZROBIĆ? Zależy mi na nim/wspaniale się rozumiemy/jest chemia między nami/jest troskliwy/zabawny/przystojny..
nie chcę go stracić...
Liczę na porady, kubły zimnej wody w razie potrzeby mile widziane..
Edytowany przez Laurentie 16 grudnia 2014, 22:43
16 grudnia 2014, 22:46
Może po prostu... poczekaj?? Facet się sparzył i może się boi kolejnej porażki. Ale błagam... gdyby tylko chciał Cię zaciągnąć do łózka, to chyba wasza znajomość nie wyglądałaby tak jak to opisujesz. Ja bym mu dała szanse. Nie każdy zakochuje się ot tak, na pstryknięcie palca. Pamiętam jak lata temu mój był taki sam ;) Ja zakochana wariatka, on powściągliwy, zdystansowany... Ale go trafiło i co. I tak już 10 lat ;)
16 grudnia 2014, 22:49
Ja bym mu dała czas, wygląda na porządnego chłopaka, a zdrada potrafi nieźle na prawdę sparzyć.
16 grudnia 2014, 22:49
słuchaj przede wszystkim nie narzucaj się bądź tajemnicza bądź wyzwaniem ale jednocześnie bądź miła żeby nie myślał że masz focha jak się będzie musiał postaraćto mmoże doceni
16 grudnia 2014, 22:50
No proszę:) Czyli może nie wszystko stracone? Nie wiem sama co o tym myśleć.. On jest Finem, oni są całkowicie inny niż Polacy. Dlatego nie wiem jak go podejść żeby nie uciekł, ale żeby został... Jest między nami wspaniała namiętność, ale wiem że nie możemy wpakować się w seks, to wszystko skreśli? jak myślicie?
16 grudnia 2014, 23:04
Rób tak, jak Ci serce podpowiada ;) To zawsze najlepsze wyjście. Nie zmieniaj się, nie rób nic na siłę. Rozmawiajcie, cieszcie się sobą, wszystko z czasem przyjdzie.
16 grudnia 2014, 23:08
Btw, wszyscy Finowie jakich poznałam to świetni faceci :).
Jeśli chodzi o seks to bardzo indywidualne, może go to popchnąć w stronę w związku, albo i nie, ciężko zgadnąć. Najważniejsze żebyście obydwoje chcieli, zwłaszcza, że jest między Wami taka bliskość.
16 grudnia 2014, 23:13
Znacie się na razie bardzo krótko, a on niedawno przeżył wielkie rozczarowanie. A między Wami potoczyło się faktycznie dość szybko. Daj mu czas żeby zakochał się po uszy. Ale też nie możesz być na każde jego zawołanie. Dobrze, że w tej dość skomplikowanej sytuacji nie doszło do seksu. Z tym trzeba poczekać aż on będzie dokładnie wiedział na czym stoją jego emocje. Postaraj się jednak zachować w sobie dystans, ponieważ nie wiadomo, czy się w ogóle doczekasz zaangażowania z jego strony. Może nigdy nie być gotowy.
16 grudnia 2014, 23:26
agu_z Serce wariuje :)
lalioh- oni są wspaniali, szczerzy aż do bólu (jak widać wyżej), opanowani, tajemniczy..Z tą bliskością to oboje tego chcemy, nie da się ukryć.. ale czy seks nie sprawi że pomyśli o mnie jako o łatwej dziewczynie?
anna987- To prawda. Bardzo szybko się potoczyło. Nie jestem na jego każde zawołanie, jadę teraz do Polski na 3 tygodnie więc w sobotę będzie nasze ostatnie spotkanie przed moim wyjazdem..Oczywiście zgadzam się, że może nie być gotowy nigdy..sam powiedział że nie wie sam kiedy i nie chce nic obiecywać.
Wczoraj w nocy po naszej rozmowie byłam bardzo smutna, rozczarowana.. poleciało parę łez, cichutko, po kryjomu. Przytulił mnie, nie puszczał mojej dłoni, i całował po włosach....
16 grudnia 2014, 23:30
3 tygodnie to nie jest wiele, racja, ale dla mnie odpowiedzią na wszystko jest to, czy Ty z tym byś się dobrze czuła :). Moja opinia jest oczywiście tylko z mojego punktu widzenia. Wiem, że całując się w łóżku z facetem, na punkcie którego oszalałam, nie mogłabym wytrzymać. Pewnie porzuciłabym konwenanse, ale to sprawa na prawdę indywidualna i możesz mieć zupełnie inne odczucia.
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 16 grudnia 2014, 23:32