- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
31 grudnia 2010, 01:17
Poznałam z tydzien temu pewnego chlopaka przez nk. (JA mam 17 lat, on 20). Nigdy nie widzialam go na zywo ani on mnie. Napisał do mnie bo ponoć jestem fajna (mamy troche wspolnychj znajomych i tak mu mowili). Pisze z nim czasem nawet po 5 godz dziennie. Bardzo fajnie mi sie znim pisze, ogolnie zlapalam z nim wspolny jezyk i wogole. Oczywiscie pytal o fotke, to mu wyslalam, ale taka na ktorej widac glownie buzie wiec nie widac ze mam 'troche' zbednych kilogramow. A ze brzydka nie jestem to sie spodobalam chyba. Oczywiscie po jakims czasie zaproponowal spotkanie. Ustalilismy ze spotkamy sie po nowym roku.
Jak mozna sie domyslec - wszystko bylo by ok, gdyby nie to ze sie boje co sobie pomysli jak mnie zobaczy... I nie raz pisze ze nie moze sie juz doczekac bo jestem naprawde w porzadku.
I nie wiem co robic.. Spotkac sie z nim?
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Wajdówka
- Liczba postów: 1775
31 grudnia 2010, 11:57
Cóż jeśli się tak lubicie, to nie powinno mieć to dla niego większego znaczenia, a jeżeli bedzie miało to jest to po prostu świnia !
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5711
31 grudnia 2010, 12:13
tak poza tym też powiem Ci na swoim przykładzie, poznałam go z wagą jakoś 76-78,
teraz ważę o 30kg mniej i nadal mnie kocha, i jak twierdzi nigdy nie zauważył, że jestem "grubsza"
- Dołączył: 2010-11-13
- Miasto: Jastrzębie-Zdrój
- Liczba postów: 279
31 grudnia 2010, 12:35
Jeżeli na awatarze masz swoje zdjęcie to ja na twoim miejscu bym się spotkała z przyjaciółką (ona pomoże ci spojrzeć na siebie obiektywnie-powie ci w czym wyglądasz grubo, a w czym szczupło), wyszukała strój w którym wyglądasz najszczuplej, wybrała jakiś super makijaż, super fryz i bym poszła. Raz się żyje.
- Dołączył: 2010-10-28
- Miasto: Mexico
- Liczba postów: 508
31 grudnia 2010, 12:54
chciałabym Cię przekonać, że powinnaś się z nim spotkać, podając przykład Bridget Jones
jednak byłabym nie do końca uczciwa, bo będąc obecnie w podobnej sytuacji czekam aż schudnę do 'normalności', z natury jestem idealistką i nie chcę żeby on mnie oglądał w takim stanie, z resztą nie zniosłabym odrzucienia
nie ma co się oszukiwać wygląd jest bardzo ważny, jak facet okaże się kulturalny to Ci po prostu nie powie, że za dużo ważych, tylko załatwi sprawę delikatnie np. zostańmi przyjaciółmi, bardzo mi się dobrze z Tobą rozmawia
chcąc nie chcąc facet podświadomie oceni Cię pod względem atrakcyjności przez pierwsze kilka sekund (czy minut, nie pamiętam), jakkolwiek nie byłby wspaniały i nie kierował się wyglądem w wyborze partnerki.
Uwierz mi wyglądam dużo gorzej od Ciebie i z Twoim ciałem na pewno bym się nie wachała!
Edytowany przez indian.summer 31 grudnia 2010, 12:58
- Dołączył: 2010-03-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 175
31 grudnia 2010, 13:33
haha, nie wierzę ile takich sytaucji, a ja nie wiedziałam kogo zapytać o rade. mam tak samo, poznałam chłopaka jakieś 3 tyg temu i oczywiście zdjęcie widział ale tylko twarzy. a że twarz mam szczupłą, wystające kości policzkowe to wiadomo. generlanie on chciał już się spotkać na nastepny dzień.. odwlekałam, myślałam, że schudnę. no ale ile można.. teraz mamy się spotkac w tym tygodniu po nowym roku i kurcze boję się.
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
31 grudnia 2010, 13:35
Ja bym wolała mieć karty już na stole rozłożone przed spotkaniem, więc wysłałabym mu fotkę albo po prostu wtrąciła kiedyś do rozmowy na ten temat parę słów. Jeśli naprawdę by mu zależało to nadal chciałby się spotkać. Udanego spotkania życzę:)
31 grudnia 2010, 13:47
Ja poznałam swojego Narzeczonego przez Sympatię. Też zaznaczyłam normalną budowę i miałam te same obawy co Ty. Myślałam, że mu się nie spodobam, nie tylko z wyglądu, ale również, że uzna, iż jestem nudna. No i jak zobaczyłam jego zdjęcie, to mi szczena opadła-mój ideał. Czaiłam się długo, zanim napisałam, bo założyłam, że nie mam szans. Tymczasem, on zakochał się od pierwszego wejrzenia i uwaza mnie za najpiękniejszą. Powiedział mi potem, że sam się martwił, że mi się nie spodoba. Teraz jesteśmy zaręczeni. Dlatego myślę, że będzie dobrze i tego Ci życzę:) Z resztą, 73 kg to nie tragedia. Ja ważyłam 93 kilo, i jak schudłam do 73 to uważam, że jestem normalna.
31 grudnia 2010, 13:57
Ja bym się spotkała jeśli się nie spodobasz to trudno się mówi, a tak dzięki temu spotkaniu będziesz miała tam jakieś doświadczenie ...
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1494
31 grudnia 2010, 14:01
Ja gdy przyszłam na I rok studiów wazyłam ok 60kg, po półtorej roku zaczęłam się spotykac (z jednego roku) z moim obecnym już narzeczonym i ważyłam 16kg wiecej :/ nie przeszkadzało mu to bo uważał mnie za mądrą fajną dziewczynę, dostrzegł wiele rzeczy, które się mu podobały we mnie...twarz to i owo równiez z wyglądu, miłosć odchudza w każdym razie od tamtego czasu prawie 10kg zrzuciłam więc myślisz, że to ma jakieś znaczenie? powodzenia życzę :)
31 grudnia 2010, 14:09
Albo przed spotkaniem spytaj się go jakie lubi kobiety szczupłe czy takie co mają troszkę ciałka ;)