- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 października 2014, 16:36
Hej
Ciekawi mnie jak wiele z was znalazło swojego mężą/ nażeczonego po 25 roku życia w zwyż i w jaki sposób ponaliście drugą połowę:D Napiszcie mi proszę chętnie poczytam, że po 25 roku życia też można poznać kogoś i założyć rodzinę;p
Miałam już chłopaka (2 lata) ale boję się, że już nie znajdę kogoś kto będzie chciał ze mną założyć rodzinę, ponieważ wszystkie moje znajome może nie są jeszcze mężatkami(chociaż większość już jest)ale mają narzeczonych i planują śluby.... WIem że to głupie co napiszę ale moi rodzice twierdzą że ze mną jest coś nie tak że powinnam mieć chłopaka a nawet nażeczonego już... Nie to że bym nie chciała, ale nie udaje mi się nikogo nowego poznać już od 3 lat... Nie tracę wiary ale jednak smutno mi trochę;p tak więc kobietki pisać mi tu jak poznałyście facetów swych po 25 roku życia;p
16 października 2014, 11:54
juz wiem skad ten wzrok politowania skierowany w moja strone jak mowie ze nie mam faceta
16 października 2014, 16:14
Ja mam 23 lata, nie mam chłopaka i się tym nie przejmuję. Większość moich koleżanek też nie ma i żadna nie rozpacza z tego powodu. Dzięki temu są bardziej skorę do robienia szalonych rzeczy, nikt ich nie stopuje i nasze spotkania czy wspólne wyjazdy są zawsze przezabawne. Jak w przeszłości któraś zabierała swoją "drugą połowę" to zawsze coś nie do końca stykało. Moje najlepsze wyjazdy w życiu, to takie, na które jadą sami single bez marudzących obok przylep :D :D Jedna to nam nawet powiedziała, że trochę zazdrości, bo od 2 gimnazjum zawsze kogoś miała i poprzez to nigdy się nie wyszalała, tak jakby chciała. Współczuję, jeśli pochodzisz z jakiejś zaściankowej wioski, bo tam otoczenie faktycznie potrafi dobić człowieka i uważa, ze w wieku 25 lat, to się powinno mieć przynajmniej 1 dziecko i męża-byle jakiego, aby był. Jakbym miała słuchać swojej babki, to rzuciłabym liceum i miała już 4 dzieci z facetem starszym ode mnie o 15 lat =D =D
16 października 2014, 16:28
Ja mam 23 lata, nie mam chłopaka i się tym nie przejmuję. Większość moich koleżanek też nie ma i żadna nie rozpacza z tego powodu. Dzięki temu są bardziej skorę do robienia szalonych rzeczy, nikt ich nie stopuje i nasze spotkania czy wspólne wyjazdy są zawsze przezabawne. Jak w przeszłości któraś zabierała swoją "drugą połowę" to zawsze coś nie do końca stykało. Moje najlepsze wyjazdy w życiu, to takie, na które jadą sami single bez marudzących obok przylep :D :D Jedna to nam nawet powiedziała, że trochę zazdrości, bo od 2 gimnazjum zawsze kogoś miała i poprzez to nigdy się nie wyszalała, tak jakby chciała. Współczuję, jeśli pochodzisz z jakiejś zaściankowej wioski, bo tam otoczenie faktycznie potrafi dobić człowieka i uważa, ze w wieku 25 lat, to się powinno mieć przynajmniej 1 dziecko i męża-byle jakiego, aby był. Jakbym miała słuchać swojej babki, to rzuciłabym liceum i miała już 4 dzieci z facetem starszym ode mnie o 15 lat =D =D
16 października 2014, 22:11
Ja pierwszego partnera mam dopiero od 23 roku życia :D teraz mam 24 i do grobu się jeszcze nie wybieram, wiele przede mną
17 października 2014, 17:59
jak jestes brzydka twoje szanse maleja
wiec nie ma co wybrzydzac czy rozwodnik czy nie
18 października 2014, 20:54
Hej, mam 26 lat i 27 strasznie szybko się zbliża, raczej Ciebie nie pocieszę tym co napiszę, ja już ponad 3 lata jestem "sama", w wieku 23 lat rozstałam się z facetem po czterech latach związku na początku strasznie się cieszyłam wolnością i spokojem psychicznym(bo związek strasznie toksyczny), i po trzech latach stwierdzam że wszyscy fajni faceci są już zajęci a inni fajni są również zajęci ale sami nieszczęśliwi w swoich związkach co powoduję że kobiety którym brakuje miłości wchodzą w takie układy. To wszystko prowadzi do niczego dobrego. I uwierz samotność mniej sprawiała cierpienia niż bycie z kimś z kim nigdy się nie stworzy prawdziwej rodziny. Ja też strasznie bym chciała poznać tą właściwą osobę.I owszem facetów jest sporo ale to nie chodzi aby ktoś był tylko żeby był ten właściwy. I nie szukać na siłę tylko pomóc losowi, nawet zwykłym uśmiechem bo nikt nie lubi ponuraków:) Powodzenia
18 października 2014, 21:25
Mam 30 lat, rok temu spotkałam się z facetem dwa lata starszym ode mnie, z którym chodziłam do liceum, a na którego nigdy nie zwracałam uwagi. Mijając się gdzieś w mieście pozdrawialiśmy się skinieniem głowy i nic. Rok temu spotkaliśmy się na koncercie, później dużo gadaliśmy, zwierzaliśmy się sobie, namówił mnie na założenie konta tutaj, bo sam tu prężnie działa. Po pół roku wyznał że chce ze mną być. Dziś mi się oświadczył. YES YOU CAN - znajdziesz i swoją połówkę :)