- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 lipca 2014, 20:10
hej dziewczyny, ostatnio spotkałam sieze swoją przyjaciółka, zainteresowało mnie wiele kwestii, otóż: wspomniana przyjaciółka od gimnazjum nie była sama, dosłownie była odbijana:) nie podwAzam decyzji chłopaków,rzeczywiście jest śliczna, inteligentna i do tego uwielbiam jej charakter:) zapytałam jej, co według niej sprawia, ze fajni faceci wyrywają ja sobie. Powiedziała mi, ze każdy jej mówił, ze jest prawdziwa kobieta, wręcz bije z niej kobiecość, jej ruchy itd. Zastanawiam si czy da sie tej "kobiecości" wyuczyć czy jest to cecha wrodzona, jezeli można takt o nazwać:) wydaje sie to takie proste, być po prostu kobieca, ale same wiemy,z e cos mamy wyuczone i cieżko jest sie tego pozbyć, ja za to słyszę,z e pare czynności wykonuje "męsko" :) co o tym sądzicie?;) wiadomo, ze inteligencja, charakter, wygląd, al chodzi mi dokładnie o ta jedyna cechę;) znamy, wiele kobiet, które są piękne i mądre, ale jednak czegoś im brakuje i mężczyźni ni ustawiają si w kolejkach:) zapraszam do dyskusji, to jest tylko takie gdybanie, a nie podważania kwestii, takze proszę o wyrażanie opinii:)
9 lipca 2014, 12:47
Alexbehemot25 jak już tak o gwiazdach i gwiazdeczkach rozprawiamy...jakiś czas temu zauważyłam, że internet aż huczy na temat Emmy Watson. Przy czym piewcami jej urody, kobiecości i powabu są w przeważającej mierze mężczyźni. Dziewczyna niewątpliwie ma w sobie "to coś", ale jestem zaskoczona skalą męskiego zachwytu na jej punkcie. Może to kwestia mody, a może faktycznie ma w sobie jakiś magnetyzm.
9 lipca 2014, 13:24
Jeśli chodzi o wygląd to kobiecość zaklęta jest w
figurze klepsydry, nawet może być plus kilka kg, liczą się te boskie proporcje: talia, biust, biodra
wiem, że faceci lubią długowłose
-ogólne dbanie o siebie, wypielęgnowanie dłonie, czarujący uśmiech, białe zęby,
-zapach, odpowiednio dobrane perfumy
oczy, spojrzenia...są przecież bardzo ważne :) znasz stwierdzenie porozumienie bez słow? oczami, ruchami...najlepszy flirt
do dalej
-osobowość. Niektórzy faceci lubią pewne siebie inni skromne. Myślę, że najlepiej jest dopasować to do sytuacji, tak by zawsze pozostać taktownym. Dobrze odbierane są osoby, które wiedzą czego chcą, ale kobieta wg mnie powinna być subtelna, eteryczna, delikatna, zmysłowa, czarująca.
Kobiecość to też sposób postrzegania świata, pewna wrażliwość, empatia i dobroć. Tak to widzę :) Mój M. podobnie.
9 lipca 2014, 13:55
kwintesencja kobiecości to jak dla mnie np. Szapołowska, Bellucci, Stone.
Edytowany przez ewelinusek 9 lipca 2014, 13:57
9 lipca 2014, 15:02
Wlasnie ostatnio jeszcze myslalam o tej twojej kolezance i wyszlam z tego zalozenia, ze ona wcale nie musi miec to cos czy byc kobieca, ale pewnie flirtuje z facetami i daje im jakies znaki, bo normalnie faceci nie odbijaja dziewczyn jesli te tego nie chca...a ze u niej bylo tak caly czas to chyba taki typ....i tu sie chyba czym szczycic czy czego pochwalac to nie ma...wiadomo zupelnie inaczej niz jak sie singlem, ale dla mnie flirty takie i u niej pewnie bylo ekstremalnie nie sa fair
Edytowany przez keira1988 9 lipca 2014, 15:02
9 lipca 2014, 15:09
Alexbehemot25 jak już tak o gwiazdach i gwiazdeczkach rozprawiamy...jakiś czas temu zauważyłam, że internet aż huczy na temat Emmy Watson. Przy czym piewcami jej urody, kobiecości i powabu są w przeważającej mierze mężczyźni. Dziewczyna niewątpliwie ma w sobie "to coś", ale jestem zaskoczona skalą męskiego zachwytu na jej punkcie. Może to kwestia mody, a może faktycznie ma w sobie jakiś magnetyzm.
Tez nie rozumiem jej fenomenu, dla mnie to ona nie ma za grosz kobiecosci, ot taka wymalowana dziewczynka...
9 lipca 2014, 15:32
Zapach, głos, kobiece ruchy, pewność siebie, tembr głosu, kobiecy wygląd ( włosy, buzia, obcasik, sukieneczka). No i chyba ...umiejętność sprawiania, żeby facet się czuł męsko :)) Oni to lubią.
9 lipca 2014, 15:57
a myślicie, że kobiecość to też taka niezaradność - taka delikatność i chęć bycia utrzymywanym przez mężczyznę? myślicie, że to ich kręci?
Swoją drogą, ja też idąc ulicą widzę typowo kobiece studentki, ale nijak nie potrafię określić, dlaczego tak je postrzegam, a inne nie
9 lipca 2014, 15:58
heheh mojego meza kruchosc, wiotokosc i delikatnosc nie kreci