- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 czerwca 2014, 22:27
Hej, od ponad roku pracuje w sklepie, i tak już kilka miesięcy temu zaczał chadzać do mnie pewien klient kilka razy w tygodniu :) Ogolnie taki fajny facet, wysoki,przystojny zawsze usmiechniety. Nie zwrociła bym na niego uwagi,ponieważ do sklepu przychodzi wiele facetów, jednak ten wyrożniał sie czymś innym, i odrazu mi wpadł w oko,na początku pojawiał się raz na 2 tyg,teraz przcyhodzi praktycznie co 2 dni, zawsze cos zagada,posmieje sie,jednak nie jestem na tyle odważna zeby wziasc od niego nr, podoba mi sie strasznie, a jeżeli ja mu się też podobam to w sumie sam powienien cos zagadac zeby cos z tego bylo,gdzies mnie zaprosic czy cos :) A on zawsze cos zagada, posmiejemy sie chwile a pozniej znika;/ Ost go spotkałam sama bedac na zakupach,to wymienilismy kilka zdan i tyle;/ Nie wiem co robic, bo z doswiadczenia wiem ze moze byc zajety, sama nie umiem zrobic jak by pierwszego kroku zeby bylo cos wiecej,i nie wiem czy on jest tez moze jakis nie smiały, czy poropstu rozmawia ze mna bo jest miły, co robic dalej ?:)Jestem sama od dluszszego czasu,a w koncu trafiłam na faceta który ma to cos :)
21 czerwca 2014, 00:03
Skoro kochana już się przedstawił to tylko czekać na zaproszenie ! super !Pan kiełbaska rzadzi:D
21 czerwca 2014, 00:28
nie wyolbrzymiasz sobie czasem za bardzo tej sytuacji? Parę tygodni temu podszedl do mnie na ulicy pracownik sklepu, w ktorym zwykle robie zakupy i spytal mnie o numer, co wiecej, zarzucil mi, ze kokieteryjnie na niego spogladam, usmiechajac sie oraz, ze podejrzanie czesto bywam w tym markecie. Tak się sklada, ze ja mam taki glupkowaty wyraz twarzy szczesliwego idioty, a market znajduje sie tuz obok mojego domu. a ze nie robimy cotygodniowych wiekszych zakupow to chodzilam tam prawie codziennie. a kolesia nawet nie kojarzylam
21 czerwca 2014, 01:17
zapytaj "a moze lubisz lody? :D cos sie dzieje, nie mart sie, ja jestem waleniem i jestem z tego dumna:D
21 czerwca 2014, 01:18
nie wyolbrzymiasz sobie czasem za bardzo tej sytuacji? Parę tygodni temu podszedl do mnie na ulicy pracownik sklepu, w ktorym zwykle robie zakupy i spytal mnie o numer, co wiecej, zarzucil mi, ze kokieteryjnie na niego spogladam, usmiechajac sie oraz, ze podejrzanie czesto bywam w tym markecie. Tak się sklada, ze ja mam taki glupkowaty wyraz twarzy szczesliwego idioty, a market znajduje sie tuz obok mojego domu. a ze nie robimy cotygodniowych wiekszych zakupow to chodzilam tam prawie codziennie. a kolesia nawet nie kojarzylam
do ciebie to wszyscy zarywaja, koledzy, szef....:D
21 czerwca 2014, 09:29
Ej, bez sensu... Teraz tak głupio już Pan Kiełbasa mówić jak wiemy jak ma na imię :D :D Nie no coś jest na rzeczy jak już po imieniu :D Ja się nie przedstawiam każdemu kolesiowi poznanemu w sklepie :D :D Ale oczywiście spokojnie, spokojnie nie ma co się napalać :D
Ja jak taka kwoka, jak się jest w stałym związku to trzeba podniecać się innymi romansami :D
21 czerwca 2014, 09:58
też taqk miałam jak byłam w związku każde aferki każde romanse mnie interesowały
:D
21 czerwca 2014, 11:40
a tak po za tym, to dobrze że kiełbasa, a nie parówka.... Bo chyba lepiej brzmi Pan kiełbasa niż Pan Parówka:D hehe
21 czerwca 2014, 13:08
do ciebie to wszyscy zarywaja, koledzy, szef....:Dnie wyolbrzymiasz sobie czasem za bardzo tej sytuacji? Parę tygodni temu podszedl do mnie na ulicy pracownik sklepu, w ktorym zwykle robie zakupy i spytal mnie o numer, co wiecej, zarzucil mi, ze kokieteryjnie na niego spogladam, usmiechajac sie oraz, ze podejrzanie czesto bywam w tym markecie. Tak się sklada, ze ja mam taki glupkowaty wyraz twarzy szczesliwego idioty, a market znajduje sie tuz obok mojego domu. a ze nie robimy cotygodniowych wiekszych zakupow to chodzilam tam prawie codziennie. a kolesia nawet nie kojarzylam
kobieto, odczep się ode mnie, na vitalii wspomniałam tylko o wyżej wymienionym kolesiu i kierowniku, znalazłabyś sobie jakieś inne zajęcie niż ślęczenie na tym portalu i śledzenie moich postów.