Temat: czy kiedys zaprosilyscie chlopaka na jakis rodzaj randki

i czy skonczylo sie to pozytywnie ? :)

Sunrise1992 napisał(a):

Zwykle bylam zapraszana, a jesli mialam na cos ochote to bardziej powiedzialam, ze mialabym ochote np na kino, to chlopak juz sie stara :D moj obecny chlopak za wszytsko placi, a moj ex niestety byl inny ;) mega oszczedny, jak chcialam wyjsc na kawe to "nie, bo drogo, w domu mozesz sie napic" wiec juz te pare zlotych za kawe mu zaplacilam zeby nie plakal -.- nigdy wiecej takiego faceta!

noo w domu najlepsza kawa

michalina20144 napisał(a):

Sunrise1992 napisał(a):

Zwykle bylam zapraszana, a jesli mialam na cos ochote to bardziej powiedzialam, ze mialabym ochote np na kino, to chlopak juz sie stara :D moj obecny chlopak za wszytsko placi, a moj ex niestety byl inny ;) mega oszczedny, jak chcialam wyjsc na kawe to "nie, bo drogo, w domu mozesz sie napic" wiec juz te pare zlotych za kawe mu zaplacilam zeby nie plakal -.- nigdy wiecej takiego faceta!
noo w domu najlepsza kawa

ale czasami chce sie po prostu pojsc na kawe/herbate gdzies poza dom, a jemu chodzilo zawsze o kase (dlatego bedac z nim to ja za wiekszosc placilam) a nie o smak :D a kawa to byl tylko przyklad bo moj byly mial takie samo podejscie do restauracji ("przeciez mozna zjesc w domu, dobrze gotujesz. albo pojdziemy do mojej mamy"..), do kina ("przeciez bedzie za pare tygodni w tv"..).... ja wole wychodzic i wydac raz na jakis czas pieniazki na rzeczy poza domem ktore na codzien robi sie wlasnie w domu, wiec ciesze sie, ze moj aktualny chlopak ma takie samo podejscie i to on prawie wszystko stawia (dziewczyna)

Pasek wagi

Sunrise1992 napisał(a):

michalina20144 napisał(a):

Sunrise1992 napisał(a):

Zwykle bylam zapraszana, a jesli mialam na cos ochote to bardziej powiedzialam, ze mialabym ochote np na kino, to chlopak juz sie stara :D moj obecny chlopak za wszytsko placi, a moj ex niestety byl inny ;) mega oszczedny, jak chcialam wyjsc na kawe to "nie, bo drogo, w domu mozesz sie napic" wiec juz te pare zlotych za kawe mu zaplacilam zeby nie plakal -.- nigdy wiecej takiego faceta!
noo w domu najlepsza kawa
ale czasami chce sie po prostu pojsc na kawe/herbate gdzies poza dom, a jemu chodzilo zawsze o kase (dlatego bedac z nim to ja za wiekszosc placilam) a nie o smak :D a kawa to byl tylko przyklad bo moj byly mial takie samo podejscie do restauracji ("przeciez mozna zjesc w domu, dobrze gotujesz. albo pojdziemy do mojej mamy"..), do kina ("przeciez bedzie za pare tygodni w tv"..).... ja wole wychodzic i wydac raz na jakis czas pieniazki na rzeczy poza domem ktore na codzien robi sie wlasnie w domu, wiec ciesze sie, ze moj aktualny chlopak ma takie samo podejscie i to on prawie wszystko stawia 

doskonale wiem o co Ci chodzi , ale widzisz jemu tak pasuje wypic kawe w domu anizeli w restauracji , jedni lubia tak inni tak ...

michalina20144 napisał(a):

Sunrise1992 napisał(a):

michalina20144 napisał(a):

Sunrise1992 napisał(a):

Zwykle bylam zapraszana, a jesli mialam na cos ochote to bardziej powiedzialam, ze mialabym ochote np na kino, to chlopak juz sie stara :D moj obecny chlopak za wszytsko placi, a moj ex niestety byl inny ;) mega oszczedny, jak chcialam wyjsc na kawe to "nie, bo drogo, w domu mozesz sie napic" wiec juz te pare zlotych za kawe mu zaplacilam zeby nie plakal -.- nigdy wiecej takiego faceta!
noo w domu najlepsza kawa
ale czasami chce sie po prostu pojsc na kawe/herbate gdzies poza dom, a jemu chodzilo zawsze o kase (dlatego bedac z nim to ja za wiekszosc placilam) a nie o smak :D a kawa to byl tylko przyklad bo moj byly mial takie samo podejscie do restauracji ("przeciez mozna zjesc w domu, dobrze gotujesz. albo pojdziemy do mojej mamy"..), do kina ("przeciez bedzie za pare tygodni w tv"..).... ja wole wychodzic i wydac raz na jakis czas pieniazki na rzeczy poza domem ktore na codzien robi sie wlasnie w domu, wiec ciesze sie, ze moj aktualny chlopak ma takie samo podejscie i to on prawie wszystko stawia 
doskonale wiem o co Ci chodzi , ale widzisz jemu tak pasuje wypic kawe w domu anizeli w restauracji , jedni lubia tak inni tak ...

chyba dalej nie rozumieszm, ze jemu chodzilo o kase (wiec ja placilam, bo wtedy szedl), a nie o to ze w domu fajniej :D w domu najlepiej, ale czasami trzeba gdzies wyjsc, no chyba ze wy lubicie jak on - wszystko w domu 365 dni w roku. byl bardzo skapy i leniwy, niewazne czy to kawa, czy obiad, romantyczna kolacja, koncert, teatr... ;) jaki jest teraz tego nie wiem, nie jestem z nim od 2 lat, a aktualny chlopak przynajmniej raz w tygodniu  mnie gdzies zabiera i on placi (bo o tym byl temat) :)

Pasek wagi

Sunrise1992 napisał(a):

michalina20144 napisał(a):

Sunrise1992 napisał(a):

michalina20144 napisał(a):

Sunrise1992 napisał(a):

Zwykle bylam zapraszana, a jesli mialam na cos ochote to bardziej powiedzialam, ze mialabym ochote np na kino, to chlopak juz sie stara :D moj obecny chlopak za wszytsko placi, a moj ex niestety byl inny ;) mega oszczedny, jak chcialam wyjsc na kawe to "nie, bo drogo, w domu mozesz sie napic" wiec juz te pare zlotych za kawe mu zaplacilam zeby nie plakal -.- nigdy wiecej takiego faceta!
noo w domu najlepsza kawa
ale czasami chce sie po prostu pojsc na kawe/herbate gdzies poza dom, a jemu chodzilo zawsze o kase (dlatego bedac z nim to ja za wiekszosc placilam) a nie o smak :D a kawa to byl tylko przyklad bo moj byly mial takie samo podejscie do restauracji ("przeciez mozna zjesc w domu, dobrze gotujesz. albo pojdziemy do mojej mamy"..), do kina ("przeciez bedzie za pare tygodni w tv"..).... ja wole wychodzic i wydac raz na jakis czas pieniazki na rzeczy poza domem ktore na codzien robi sie wlasnie w domu, wiec ciesze sie, ze moj aktualny chlopak ma takie samo podejscie i to on prawie wszystko stawia 
doskonale wiem o co Ci chodzi , ale widzisz jemu tak pasuje wypic kawe w domu anizeli w restauracji , jedni lubia tak inni tak ...
chyba dalej nie rozumieszm, ze jemu chodzilo o kase (wiec ja placilam, bo wtedy szedl), a nie o to ze w domu fajniej :D w domu najlepiej, ale czasami trzeba gdzies wyjsc, no chyba ze wy lubicie jak on - wszystko w domu 365 dni w roku. byl bardzo skapy i leniwy, niewazne czy to kawa, czy obiad, romantyczna kolacja, koncert, teatr... ;) jaki jest teraz tego nie wiem, nie jestem z nim od 2 lat, a aktualny chlopak przynajmniej raz w tygodniu  mnie gdzies zabiera i on placi (bo o tym byl temat) 

tak wole siedziec w domu 

nie potrzebuje do szczescia by mnie facet po knajpach/restauracjach woziłi mi stawiał  :p

raz przez przypadek - wręcz nieznajomemu zaproponowałam "randkę" jechaliśmy autobusem zaczeliśmy mówić o sztuce i nagle wysiadając spytałam się czy nie chce iść ze mną na piwo;p okazał się przedziwnym chłopakiem i nic z tego nie było ale całkiem zabawnie to wspominam :P 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.