Temat: czy kiedys zaprosilyscie chlopaka na jakis rodzaj randki

i czy skonczylo sie to pozytywnie ? :)

Tak, mojego męża (zakochany) i jesteśmy 6 lat po ślubie :D

Wiele razy. Nie jestem (a raczej nie byłam, bo teraz się ustatkowałam z moim TŻ) typem osoby, która będzie w nieskończoność czekać - po prostu niecierpliwiec ze mnie. :-) Zdarzało mi się zaprosić chłopaka do kina, zdarzało się na kawę, na jakiś koncert. Z tego co pamiętam, ale pewna nie jestem, chłopak z którym byłam przed moim TŻ to była właśnie moja inicjatywa. Dobrze nam było przez jakiś czas, więc skutek pozytywny :)

mi się nie zdarzyło, ale tylko dlatego, że zawsze mnie zapraszano - nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania. to na pewno nic złego i nie miałabym z tym problemu :)

Pasek wagi

nie i tez nigdy nie byłam zapraszana :PP

hm.. a tak mnie zastanawia- gdy zapraszałyście, to płaciłyście za nich? :P

a odpowiadając na pytanie to nie zapraszałam (chyba, że wychodziłam z inicjatywą spotkania się po tym, jak sama zostałam wcześniej zaproszona), ale tak, to mnie zapraszają pierwsi. Jakoś nie lubię się wychylać ;)

nie ;p

Archeeaa napisał(a):

hm.. a tak mnie zastanawia- gdy zapraszałyście, to płaciłyście za nich?  

To były jeszcze te czasy, w których każdy płacił za siebie. I byliśmy na tyle młodzi, żeby nie oczekiwać od zapraszającego zapłaty. :-P 

Zwykle bylam zapraszana, a jesli mialam na cos ochote to bardziej powiedzialam, ze mialabym ochote np na kino, to chlopak juz sie stara :D moj obecny chlopak za wszytsko placi, a moj ex niestety byl inny ;) mega oszczedny, jak chcialam wyjsc na kawe to "nie, bo drogo, w domu mozesz sie napic" wiec juz te pare zlotych za kawe mu zaplacilam zeby nie plakal -.- nigdy wiecej takiego faceta!

Pasek wagi

tak ;) spontanicznie zaprosiłam kolegę, który od daaaawna bardzo mi się podobał, do pubu, każdy płacił za siebie... skończyło się pięknie, cudownie, romantycznie, ciągnęło nas do siebie jeszcze z rok po tej randce :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.