Temat: faceci mnie nie lubią...

Już od lat zastanawiam się co jest ze mną nie tak skoro faceci mnie po prostu nie lubią. Nigdy nie miałam żadnego kolegi, z rodziną płci męskiej nie mam żadnego kontaktu. Mam pełno koleżanek, ale faceci czują do mnie niechęć. Faceci w każdym wieku. Takie przykłady na szybko:

- kilka lat temu zapisałam się z 3 koleżankami na prawo jazdy, wszystkie miałyśmy tego samego (młodego) instruktora. i wszystkie z nim żartowały na jazdach (sam je zagadywał), do mnie się ani razu nie odezwał poza "skręć w lewo" albo "jesteś do dupy i do niczego się nie nadajesz"

- chciałam wyjść z autobusu przednimi drzwiami, kierowca ich nie otworzył. poprosiłam żeby to zrobił, a on mnie okrzyczał że przednimi się nie wysiada. a na poprzednim przystanku otworzył te cholerne drzwi jakiejś dziewczynie....

Oczywiście tego typu sytuacji jest więcej. Jak np na uczelni muszę coś załatwić i muszę iść do faceta, to już wiem że nic nie ugram, a kobietę zawsze "zbajeruję" urokiem osobistym. O relacjach damsko-męskich nawet nie będę wspominać bo wstyd. Macie jakieś pomysly czemu tak może być? Może jestem zbyt nudna? Nie chodzę na imprezy, nie jestem wesoła i rozgadana. No i nie jestem zbyt atrakcyjna fizycznie. No ale z dziewczynami problemu nie mam... (nie jestem homo)

Dzięki jeśli ktoś przeczytał.

alexbehemot25 napisał(a):

dipply napisał(a):

anna987 napisał(a):

Trudno wskazać przyczynę, jeśli Cię nie znamy, nie wiemy jak faktycznie wyglądasz. Może kilka razy miałaś swoje niepowodzenia i jesteś już nastawiona, że zawsze tak będzie? Pojedź na wakacje i pogadaj z jakimiś Arabami. Oni kochają wszystkie białe kobiety, każdej walą ściemę, że jest jedyna, najpiękniejsza, cudowna... nie ma co brać tego na poważnie, ale robi się miło.
Byłam 2 tygodnie w Turcji i też niespecjalnie zwracali na mnie uwagę :P
to juz jest niepokojace....

No wiem, doskonale sobie zdaję sprawę z tego że moja atrakcyjność plasuje się raczej poniżej przeciętnej. Mimo zadbania - makijażu itp.

... jeszcze nie spotkalam faceta, ktory  nie bylby mily dla milej i usmiechnietej kobiety

... jeszcze nie spotkalam faceta, ktory  nie bylby mily dla milej i usmiechnietej kobiety

O, koleżanka z Vinted ;) Może po prostu sprawiasz wrażenie osoby niesympatycznej? Nawet nieświadomie możesz stwarzać pozory takiego człowieka- zero uśmiechu, przygnębiona twarz, wredne spojrzenie wystarczy.

na mnie za to alergicznie reagują kobiety. nie wiem o co chodzi, bo jestem uprzejma, nie ubieram się czy maluję wulgarnie, mam nawet słodką dziecięcą buźkę która niesamowicie działa na facetów, a na panie sekretarki, bibliotekarki, z dziekanatu - no po prostu tym starym jędzą włącza się jakiś agresor i są takimi s*****, że to się w głowie nie mieści. myślałabym, że może nadinterpretuję takie ich zachowanie, ale mój chłopak, który jest dla odmiany ulubieńcem płci przeciwnej, sam to zauważył, że stare baby tępią mnie, choć nie mają powodu.

mynte napisał(a):

na mnie za to alergicznie reagują kobiety. nie wiem o co chodzi, bo jestem uprzejma, nie ubieram się czy maluję wulgarnie, mam nawet słodką dziecięcą buźkę która niesamowicie działa na facetów, a na panie sekretarki, bibliotekarki, z dziekanatu - no po prostu tym starym jędzą włącza się jakiś agresor i są takimi s*****, że to się w głowie nie mieści. myślałabym, że może nadinterpretuję takie ich zachowanie, ale mój chłopak, który jest dla odmiany ulubieńcem płci przeciwnej, sam to zauważył, że stare baby tępią mnie, choć nie mają powodu.

Pewnie po prostu Ci zazdroszczą...

mynte napisał(a):

na mnie za to alergicznie reagują kobiety. nie wiem o co chodzi, bo jestem uprzejma, nie ubieram się czy maluję wulgarnie, mam nawet słodką dziecięcą buźkę która niesamowicie działa na facetów, a na panie sekretarki, bibliotekarki, z dziekanatu - no po prostu tym starym jędzą włącza się jakiś agresor i są takimi s*****, że to się w głowie nie mieści. myślałabym, że może nadinterpretuję takie ich zachowanie, ale mój chłopak, który jest dla odmiany ulubieńcem płci przeciwnej, sam to zauważył, że stare baby tępią mnie, choć nie mają powodu.

a kogo to obchodzi? to nie jest wątek o tobie a się wcinasz. może te wszystkie "stare baby" mają w sobie mądrość i widzą pustogłowie i egocentryzm za "słodką dziecięcą buźką".

do autorki: nikt tu cię nie zna, więc nikt nie podpowie, ale wydaje mi się że skupiasz się za bardzo na nieprzyjemnych doświadczeniach wynikających zapewne z czyjegoś chamstwa czy gorszego dnia. głowa do góry.

Może masz męskie rysy twarzy i chłopięcą sylwetkę.

HelloPomello napisał(a):

Może masz męskie rysy twarzy i chłopięcą sylwetkę.

I przez to nawet kolegów mieć nie mogę? Bo mi już nawet nie zależy na niczym więcej...

Ja myslę, że to z Twojego zachowania wynika. Jak masz iść pogadać z facetem, to skoro masz tyle paskudnych wspomnień, to zapewne najmilszego wyrazu twarzy wtedy nie masz. A nikt, uwierz mi, nikt nie lubi rozmawiać z zachmurzonymi ludźmi. Naucz się uśmiechać - niech będzie i na siłę, ale w końcu zalapiesz w czym rzecz. No i bądź pewna siebie - takie niby proste, a jednak tyle zmienia. No i bądź miła dla ludzi. Może, tak jak ktoś zasugerował, masz na twarzy bitch face? Ja się na tym łapię, że nieświadomie marszczę brwi - może Ty robisz coś podobnego?

A masz jakąś pasję/zainteresowania? Może jesteś po prostu nudna (co RÓWNIEŻ da się zmienić)?

No i serio, przednimi drzwiami się nie wysiada ;) i nie przyjmuję tłumaczenia, że wypuścił kogośtam przed Tobą.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.