Temat: dlaczego przyciągam niezdecydowanych facetów?

Cześć,

chciałabym żebyście mi pomogli w rozwiązaniu problemu. Otóż zdałam sobie sprawę, że przyciągam niezdecydowanych, albo dziecinnych facetów. Nie wiem z czego to wynika. Przykład nr jeden. Od pierwszej klasy liceum czyli już z 10 lat znam chłopaka, w którym się w pewien sposób zadurzyłam. Ciągle chodziliśmy razem, ludzie brali nas za parę. Czuć było emocje, chemię, ale nigdy się nie całowaliśmy, nigdy nie spaliśmy ze sobą. My rozmawialiśmy, my się przytulaliśmy, wiedzieliśmy o sobie bardzo dużo. Na początku studiów też spotykaliśmy się i razem i w grupie znajomych. Pamiętam że kiedyś go pocałowałam pod wpływem alkoholu a on mnie odtrącił. Więc ja się poddałam. Później mieliśmy sprzeczkę i było bardzo dziwnie między nami. Kontakt zastygł na ok 2 - 2.5 roku. W tym samym momencie miałam bardzo podobną historię z innym moim znajomym, tym razem z kierunku. Dosłownie to samo. Wspólne wychodzenie, projektu, znajomi myślący, że jesteśmy razem. On nawet dawał mi prezenty, komplementował przy wszystkich. Sprawiał wrażenie bardzo zainteresowanego.. Aż w końcu znowu się spytałam tym razem go o to co jest między nami a on odpowiedział, że tylko przyjaźń... Więc sama nie wiem czy ja daje pozwolenie mężczyznom do traktowania mnie w taki sposób czy po prostu oni nieświadomie albo świadomie wprowadzają pewien 'friendzone'. Najlepsze jest to, że z tym pierwszym chłopakiem od tygodnia mam kontakt. Spotkaliśmy się 1 raz od tamtej rozłąki na imprezie i znowu było tak jak dawniej... Nawet odprowadził mnie pod dom.. Ja już myślałam, że zakończy to pocałunkiem czy czymś a tutaj się rozczarowałam. Całą drogę sprawiał wrażenie zainteresowanego, nawet cała imprezę ze mną przegadał, patrzył się, ludzie myśleli, że mnie podrywa... Ja chciałabym, żeby tak było. I nie wiem czy to teraz np ode mnie zależy ten krok czy nie. Ale znowu boję się odepchnięcia.. Znowu czuję to samo co te 2 lata temu i on znowu w czasie kiedy jesteśmy razem mnie potrafi objąć, dotknąć, powiedzieć, że znaczę dla niego dużo itp... 

Najlepsze jest to, że w umyśle nie mam miejsca na innych facetów.. Nadal on tam siedzi. Tylko w czasie erazmusa mogłam poszaleć bo go nie było przy mnie i jakby mogłam się psychicznie odciąć. Ale znowu, kiedy wróciłam to ciągle mam go w umyśle. Nawet nie zwracam uwago na innych chłopaków, którzy są mną zainteresowani. Bo podświadomie 'czekam' na niego... 

On jest pracoholikiem, potrafi spędzić czas w pracy do 4h. Pracuje w swojej firmie. Siedzi przy komputerze. Jest świetny w tym co robi. Praca to jego pasja i dlatego go pochłonęła tak bardzo. Natomiast z drugiej strony myślę,że on może być mną zainteresowany ale bać się to okazać, bo ja tak samo jak on jestem pracoholikiem, studia są moją pasją itp.. Nie wiem może sobie wmawiam za dużo.

Może po prostu nie powinnam myśleć już o nim i otworzyć się na tych innych adoratorów.. Wszyscy myslą ze mnie z nim coś łączy. Widać to jak w banku.. Ale my nawet nie możemy się pocałować :/ Z drugiej strony na pierwszym spotkaniu od 2.5 roku - od naszej kłótni nie chciałam się całować z nim od razu. Nie wiedziałam czy się z mienił czy nie.. :/

Czy to ja jestem niezdecydowana i dlatego takich facetów przyciągam czy po prostu muszę się jakoś zmienić?

Przypadek fatalny;) on Cię powinien już X lat temu pocałować 

ogólnie od pewnego czasu on jest w stosunku do mnie bardzo miły. na tej imprezie tydzień temu bardzo długo rozmawialiśmy- wszyscy myśleli, że to podryw itp. nawet inny koleś dał za 'wygraną', bo widział, że ja jestem tym znajomym zainteresowana.

ale ja pamiętam jak on się do mnie odnosił i w liceum i jeszcze na początku studiów. on mógł mnie obrażać, dissować ciągle. ja czułam się źle i dlatego wypracowałam sobie pewną skorupkę i tak samo byłam niemiła w stosunku do niego. na każdy diss odpowiadałam zaczepką itp - jak facet.

i do tej pory nie mogę pozbyć się tego 'bycia niemiłą' w stosunku do niego, mimo, że on jest miły ... stawia mi piwa, jedzenie- podobno facet nic nie robi bezinteresownie..- ale to może ja powinnam wyciągnąć rękę? najlepsze jest to, że 3 dni po imprezie spotkaliśmy się na ulicy kiedy szliśmy w stronę uczelni - od 3 lat nigdy na niego nie wpadłam- a tutaj od razu O_O ... jakiś dziwny zbieg okoliczności... w ten piątek nasz wspólny znajomy miał urodziny. spytałam się go czy idzie i powiedziałam na którą ja idę a on mi odpowiedział krótkim: ok dobrejzabawy. see ya

:| nie rozumiem...... czy on się na mnie obraził? czy po prostu nie umie zabiegać o kobiety bo jest nerdem czy nie jest zainteresowany? to dlaczego między nami jest tak dziwnie od tak dawna?????

kruz.wera napisał(a):

ogólnie od pewnego czasu on jest w stosunku do mnie bardzo miły. na tej imprezie tydzień temu bardzo długo rozmawialiśmy- wszyscy myśleli, że to podryw itp. nawet inny koleś dał za 'wygraną', bo widział, że ja jestem tym znajomym zainteresowana.ale ja pamiętam jak on się do mnie odnosił i w liceum i jeszcze na początku studiów. on mógł mnie obrażać, dissować ciągle. ja czułam się źle i dlatego wypracowałam sobie pewną skorupkę i tak samo byłam niemiła w stosunku do niego. na każdy diss odpowiadałam zaczepką itp - jak facet.i do tej pory nie mogę pozbyć się tego 'bycia niemiłą' w stosunku do niego, mimo, że on jest miły ... stawia mi piwa, jedzenie- podobno facet nic nie robi bezinteresownie..- ale to może ja powinnam wyciągnąć rękę? najlepsze jest to, że 3 dni po imprezie spotkaliśmy się na ulicy kiedy szliśmy w stronę uczelni - od 3 lat nigdy na niego nie wpadłam- a tutaj od razu O_O ... jakiś dziwny zbieg okoliczności... w ten piątek nasz wspólny znajomy miał urodziny. spytałam się go czy idzie i powiedziałam na którą ja idę a on mi odpowiedział krótkim: ok dobrejzabawy. see ya:| nie rozumiem...... czy on się na mnie obraził? czy po prostu nie umie zabiegać o kobiety bo jest nerdem czy nie jest zainteresowany? to dlaczego między nami jest tak dziwnie od tak dawna?????

o mamo chyba sie starzeje :PP

co do pytania to ja nie wiem  , nie znam odpowiedzi daj se z nim spokoj moze co

A on kiedys sie spotykal normalnie z dziewczyna jako para? Moim zdaniem to albo: jest gejem, albo lubi mile towarzystwo i taka jakby namiastke zwiazku z toba aczkolwiek bez zadnego zobowiazania, albo ma tak kosmiczne zahamowania ze i tak sie do niego nie przebijesz... No sorry... Przez tyle lat? Zdecydowanie sie na niego nie rzucaj. Szczerze mowiac to jezeli ciagle Ci w glowie siedzi to pewnie w ogole zerwalabym z nim kontakt bo blokuje cie przez znalezieniem chlopaka i zawiazaniem zdrowej damsko-meskiej relacji...

Macie po dwadzieścia kilka lat. Chłop to chłop, jak będzie chciał "czegoś więcej" to to zrobi, a jeśli tego nie robi, widocznie nie jesteś dla niego obiektem zainteresowań, z którym mógłby "coś więcej". Oni obaj nie czują chemii i nie ma co się łudzić, że ją poczują. Skoro macie świetny kontakt i dobrze wam się gada, to niech lepiej tak zostanie. Dam sobie rękę i nogę uciąć, że jesteś świetną dziewczyną i wszystko masz na odpowiednim miejscu, dlatego nie powinnaś sobie truć głowy zastanawianiem się, dlaczego oni tak postępują.

Pasek wagi

Nie chce cie matrwić ale mialam podbna sytuacje - przyjaciela na studiach ktory mnie przytulal, glaskal po szyi, komplementowal, nawet propozycje spania u niego jakies były  (a zaczeło się od glupich zaczepek) ...bylam pewna ze mu sie podobam. Wszysycy uwazali ze lecimy na siebie i nam kibicowali, więc  to nie były moje "urojenia". Potem się okazało ze jest kryptogejem. Nie mowie że tak musi byc, ale lepiej miec oczy otwarte na wszystko...

normali faceci też nieraz nie wiedza czego chca od zycia - albo go pocaluj i sprawdz jak zareaguje (moze nie chcial na imprezie bo bylas pijana albo bal sie utraty przyjazni? nerdy maja dobre serduszka ;)) ) albo flirtuj z innymi i sprawdz czy go skręca naten widok.Zawsze jest opcja że sobie trochę podkoloryzujesz rzeczywistość...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.