Temat: nikomu się nie podobam

Właśnie złapałam doła z tego powodu... Mam 2x lat (pewnie powiecie że mało, no ale...) i nigdy z nikim nie byłam. Może to samo w sobie nie jest tak dziwne jak to że nigdy nikomu się nie podobałam. I nie chodzi mi tu o przystojniaków. Jest mi przykro i zwyczajnie zazdroszczę, w mojej grupie na studiach WSZYSCY są w związkach, a ja nawet nie byłam zaproszona na głupią randkę. Już nawet nie wiem jak odciągać od tego myśli, bo ciągle coś mi przypomina - oglądam serial i bohaterowie się całują, wyjdę na spacer i widzę zakochane pary. Niby każda potwora znajdzie amatora ale znając życie jestem wyjątkiem. Nie jestem zaniedbana - nie mam nadprogramowych kilogramów (jestem szczupła, ale przy tym bardzo niewymiarowa) i umiem używać kosmetyków do makijażu, ale jak widać to nie wystarczy, pewnie moja naturalna brzydota się przebija :P Na imprezy nie chodzę bo nie lubię (i nikt mnie nie zaprasza). Jestem już przegrana?...

faceta w klubie bym nie chciala poznac... 

grasz na perkusji - to swietna sprawa :) nie moge uwierzyc, ze NIKT sie nie zainteresowal :) i napisalas, ze wszyscy na Twoim roku sa w zwiazkach.. serio ? u mnie na studiac bylo multum osob " bez pary ". no i zakladam,ze jestes dziewica - w dzisiejszych czasach to " towar luksusowy", wiec Twoj facet bedzie szczesciarzem :)

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

faceta w klubie bym nie chciala poznac... grasz na perkusji - to swietna sprawa :) nie moge uwierzyc, ze NIKT sie nie zainteresowal :) i napisalas, ze wszyscy na Twoim roku sa w zwiazkach.. serio ? u mnie na studiac bylo multum osob " bez pary ". no i zakladam,ze jestes dziewica - w dzisiejszych czasach to " towar luksusowy", wiec Twoj facet bedzie szczesciarzem :)

No naprawdę, NIKT się nie zainteresował

Na roku może jakiś singiel by się znalazł, ale w mojej grupie nie ma żadnego. No, oprócz mnie

jest duza szansa ze poprostu jestes 'slepa' i nie widzisz ze komus sie podobasz.... moze masz jakas kumpele ktora moglaby cie nauczyc flirtowac?

A nawet nie wiem, chyba żadna moja kumpela nie jest taką "podrywajką" ale problemów z powodzeniem nie mają na pewno. Co do tego flirtowania, to chyba na nic mi ta umiejętność jak nikt zwyczajnie nie chce ze mną flirtować :P Faceci w żaden sposób mnie nie zagadują, jestem dla nich powietrzem

Hehe tez tak miałam,wtedy interesowali sie mna tylko starsi podpici Panowie :P 

Pasek wagi

Hahaha mna sie dziadki z autobusów interesują;p No było ich chyba ze 2 albo 3. . 

Też mam zerowe doświadczenie z facetami . Ja nawet kumpla czy kolegę męskiego nie mam . No nie umiem z nimi gadać . Zaczynam się zastanawiać czy czasem lesbijką nie jestem ;p 

dubel

remisoll napisał(a):

Hahaha mna sie dziadki z autobusów interesują;p No było ich chyba ze 2 albo 3. . Też mam zerowe doświadczenie z facetami . Ja nawet kumpla czy kolegę męskiego nie mam . No nie umiem z nimi gadać . Zaczynam się zastanawiać czy czasem lesbijką nie jestem ;p 

No ja tak samo, też nie mam kolegów

"jestem brzydka i beznadziejna, nikt się mną nie interesuje" - brzmi znajomo.

Też tak kiedyś o sobie myślałam, bo faktycznie tak było. Ciągle o tym myślałam,że nikt mnie nie chce,że moje koleżanki mają powodzenie a ja nie. Kiedy przestałam o tym myśleć, zajęłam się innymi rzeczami z czasem zaczęło się wszystko zmieniać. Zainteresowanie moją osobą zaczęło wzrastać, tak po prostu.

Może nie myśl o tym tak obsesyjnie. Żyj,normalnie żyj. Wszystko się poukłada. Być może to ciągłe myślenie o sobie negatywnie sprawia że podświadomie popełniasz podstawowe błędy w zetknięciu z chłopakami. 

Może nawet na żadnego nie popatrzysz, robisz głupią minę,źle się ubierasz albo nie zachowujesz się jak dziewczyna.

no cóż, współczuję.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.