- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 stycznia 2014, 02:54
Edytowany przez KtoWalczyZawszeZwycieza 20 stycznia 2014, 03:29
20 stycznia 2014, 12:25
20 stycznia 2014, 14:12
nie muszę znać, to"fajni faceci interesują się fajnymi dziewczynami, a nie mdłymi, wypacykowanymi, słodkimi laluniami.(...)Moja przyjaciółka i ja cały wieczór byłyśmy oblegane przez towarzystwo męskie, mimo iż obie jesteśmy zajęte, a reszta dziewczyn siedziała sącząc drinki i coś tam sobie mamroliła pod nosem. Dlaczego? Bo nie mają zbyt wiele do zaoferowania swoją osobą. Nie ma co ukrywać, żeby przyciągać uwagę (nie tylko mężczyzn), trzeba być charakterystycznym, a nie kopią kopii." mi wystarczy i nie muszę poddawać analizie meandrów Twojej barwnej osobowości by stwierdzić, że gardzisz innymi kobietami. Moim zdaniem to wyklucza fajność i Twoją, i Twojego faceta. No ale każdy ma swoją wizję fajności oczywiście. :)Trudno, widocznie taka jestem skoro tak dobrze mnie znasz :) Przynajmniej mam fajnego facetaAle to jest kwestia wysyłania niewerbalnych sygnałów, ogólnego fałszu i podejścia do świata. Wystarczy, że nimi gardzisz, uwierz. ;)Nigdy w rozmowie towarzyskiej na jakiejś imprezie nie rozmawiam o innych ludziach (chyba, że związanych z daną dziedziną), to są tematy na zamknięte imprezy dla babeczek :D W mieszanym towarzystwie naszym tematem zawsze są pasje i doświadczenia. I nie piszę o nikim z pogardą, przedstawiam tylko fakty, które zaobserwowałam w moim otoczeniu.Dla mnie też. Ale moim zdaniem fajni faceci nie interesują się kobietami które mówią o innych kobietach (w ich mniemaniu gorszych) z pogardą. :)
20 stycznia 2014, 14:21
Dla mnie też. Ale moim zdaniem fajni faceci nie interesują się kobietami które mówią o innych kobietach (w ich mniemaniu gorszych) z pogardą. :)Pewnie tak, bo powiem szczerze dla mnie nie jest fajny facet, który cały tydzień pracuje, po pracy wraca do domu, ogląda tv, idzie spać, a w ramach rozrywki raz w tygodniu jeździ na kebab, a później zalewa się w trupa i całą niedziele spędza lecząc kaca.No to mamy inną definicję fajnego faceta. Bywa. ;)Nie jest to surowy osąd. Piszę tylko to co wynika z moich obserwacji. Przykładowo ostatnia impreza z moimi znajomymi. Jakieś 25 osób, raczej więcej facetów niż kobiet. Moja przyjaciółka i ja cały wieczór byłyśmy oblegane przez towarzystwo męskie, mimo iż obie jesteśmy zajęte, a reszta dziewczyn siedziała sącząc drinki i coś tam sobie mamroliła pod nosem. Dlaczego? Bo nie mają zbyt wiele do zaoferowania swoją osobą. Nie ma co ukrywać, żeby przyciągać uwagę (nie tylko mężczyzn), trzeba być charakterystycznym, a nie kopią kopii.Oj ale czemu od razu tak surowo o tych kobietach? Niebycie w targecie fajnych facetów nie oznacza od razu bycia mdłą lalunią, bez przesady. Zresztą jeżeli jedynym wymogiem sensowności faceta ma być to, żeby nie tylko o seks chodziło to ja już w ogóle nie rozumiem w czym problem. ;)
20 stycznia 2014, 14:23
A mój facet kilka razy się dziwił jakie kobiety potrafią mieć głupiutkie myślenie. No bo co powiesz o dziewczynie,która myśli tylko o wyglądzie, nie ma totalnie żadnych zainteresowań i typowo babskie myślenie.Facet jest dla niej jak powietrze,nie może bez niego żyć.. Po paru miesiącach związku planuje już całą przyszłość,włącznie z ilością dzieci i miejscem zamieszkania, nie da się z nią na żadne tematy porozmawiać oprócz teraźniejszości w której żyje. Powiedz mi jak w takim związku wytrwać ?Dla mnie też. Ale moim zdaniem fajni faceci nie interesują się kobietami które mówią o innych kobietach (w ich mniemaniu gorszych) z pogardą. :)Pewnie tak, bo powiem szczerze dla mnie nie jest fajny facet, który cały tydzień pracuje, po pracy wraca do domu, ogląda tv, idzie spać, a w ramach rozrywki raz w tygodniu jeździ na kebab, a później zalewa się w trupa i całą niedziele spędza lecząc kaca.No to mamy inną definicję fajnego faceta. Bywa. ;)Nie jest to surowy osąd. Piszę tylko to co wynika z moich obserwacji. Przykładowo ostatnia impreza z moimi znajomymi. Jakieś 25 osób, raczej więcej facetów niż kobiet. Moja przyjaciółka i ja cały wieczór byłyśmy oblegane przez towarzystwo męskie, mimo iż obie jesteśmy zajęte, a reszta dziewczyn siedziała sącząc drinki i coś tam sobie mamroliła pod nosem. Dlaczego? Bo nie mają zbyt wiele do zaoferowania swoją osobą. Nie ma co ukrywać, żeby przyciągać uwagę (nie tylko mężczyzn), trzeba być charakterystycznym, a nie kopią kopii.Oj ale czemu od razu tak surowo o tych kobietach? Niebycie w targecie fajnych facetów nie oznacza od razu bycia mdłą lalunią, bez przesady. Zresztą jeżeli jedynym wymogiem sensowności faceta ma być to, żeby nie tylko o seks chodziło to ja już w ogóle nie rozumiem w czym problem. ;)
20 stycznia 2014, 14:32
Ale dlaczego twierdzisz,że gardzi? Mówi co myśli i obserwuję. Ja też zauważam takie zjawisko... Dziewczyny bez pasji, własnego życia, czy pomysłu na siebie nie przyciągają ciekawych facetów no bo co one mają im do zaoferowania swoją osobą? I nie chodzi tu o to,że są gorsze.nie muszę znać, to"fajni faceci interesują się fajnymi dziewczynami, a nie mdłymi, wypacykowanymi, słodkimi laluniami.(...)Moja przyjaciółka i ja cały wieczór byłyśmy oblegane przez towarzystwo męskie, mimo iż obie jesteśmy zajęte, a reszta dziewczyn siedziała sącząc drinki i coś tam sobie mamroliła pod nosem. Dlaczego? Bo nie mają zbyt wiele do zaoferowania swoją osobą. Nie ma co ukrywać, żeby przyciągać uwagę (nie tylko mężczyzn), trzeba być charakterystycznym, a nie kopią kopii." mi wystarczy i nie muszę poddawać analizie meandrów Twojej barwnej osobowości by stwierdzić, że gardzisz innymi kobietami. Moim zdaniem to wyklucza fajność i Twoją, i Twojego faceta. No ale każdy ma swoją wizję fajności oczywiście. :)Trudno, widocznie taka jestem skoro tak dobrze mnie znasz :) Przynajmniej mam fajnego facetaAle to jest kwestia wysyłania niewerbalnych sygnałów, ogólnego fałszu i podejścia do świata. Wystarczy, że nimi gardzisz, uwierz. ;)Nigdy w rozmowie towarzyskiej na jakiejś imprezie nie rozmawiam o innych ludziach (chyba, że związanych z daną dziedziną), to są tematy na zamknięte imprezy dla babeczek :D W mieszanym towarzystwie naszym tematem zawsze są pasje i doświadczenia. I nie piszę o nikim z pogardą, przedstawiam tylko fakty, które zaobserwowałam w moim otoczeniu.Dla mnie też. Ale moim zdaniem fajni faceci nie interesują się kobietami które mówią o innych kobietach (w ich mniemaniu gorszych) z pogardą. :)
Edytowany przez roseland 20 stycznia 2014, 14:44
20 stycznia 2014, 15:06
20 stycznia 2014, 16:04
To, że jest taka opcja ja w tym wątku zauważyłam pierwsza - ze fajni faceci mają wymagania. Nie mniej jednak nie jest to jedyna opcja. I obserwacja obserwacją, a nazywanie kogoś mdłą lalunią czy mniej ciekawą, bo na imprezie nie kręci się wokół nich wianuszek adoratorów to drugie. W samej uwadze " Dziewczyny bez pasji, własnego życia, czy pomysłu na siebie nie przyciągają ciekawych facetów" nic negatywnego nie widzę. W zestawianiu zajebistej siebie na jakiejś popijawie z beznadziejną resztą i nazywanie kogoś mdłą lalunią owszem. Ja znam masę dziewczyn, którym się wydaje, że są interesujące, inteligentne i fajne w mniemaniu facetów - ot i moja obserwacja. Bawią mnie też panny, które myślą, że się na czymś znają, a de facto bardziej wiedzą, że powinny czymś się interesować niż się interesują. Ale nie czuję potrzeby nazywania ich głupiutkimi laluniami albo obwieszczania jaka to ja jestem od nich fajniejsza, atrakcyjniejsza, cokolwiek. Ja tam znam wiele ciekawych, ładnych dziewczyn z pasją, które mają fajnych facetów. I tyle samo niefajnych, fałszywych, hałaśliwych i irytujących, które tez mają fajnych facetów. Znam też sporo wartościowych, które tych facetów nie mają. To jest tylko jedna z opcji. A twierdzenie, że ktoś kto siedzi cicho na imprezie i nie zwraca na siebie uwagi nie ma nic do zaoferowania jest po prostu kuriozalne i nie wymaga komentarza. ;)Ale dlaczego twierdzisz,że gardzi? Mówi co myśli i obserwuję. Ja też zauważam takie zjawisko... Dziewczyny bez pasji, własnego życia, czy pomysłu na siebie nie przyciągają ciekawych facetów no bo co one mają im do zaoferowania swoją osobą? I nie chodzi tu o to,że są gorsze.nie muszę znać, to"fajni faceci interesują się fajnymi dziewczynami, a nie mdłymi, wypacykowanymi, słodkimi laluniami.(...)Moja przyjaciółka i ja cały wieczór byłyśmy oblegane przez towarzystwo męskie, mimo iż obie jesteśmy zajęte, a reszta dziewczyn siedziała sącząc drinki i coś tam sobie mamroliła pod nosem. Dlaczego? Bo nie mają zbyt wiele do zaoferowania swoją osobą. Nie ma co ukrywać, żeby przyciągać uwagę (nie tylko mężczyzn), trzeba być charakterystycznym, a nie kopią kopii." mi wystarczy i nie muszę poddawać analizie meandrów Twojej barwnej osobowości by stwierdzić, że gardzisz innymi kobietami. Moim zdaniem to wyklucza fajność i Twoją, i Twojego faceta. No ale każdy ma swoją wizję fajności oczywiście. :)Trudno, widocznie taka jestem skoro tak dobrze mnie znasz :) Przynajmniej mam fajnego facetaAle to jest kwestia wysyłania niewerbalnych sygnałów, ogólnego fałszu i podejścia do świata. Wystarczy, że nimi gardzisz, uwierz. ;)Nigdy w rozmowie towarzyskiej na jakiejś imprezie nie rozmawiam o innych ludziach (chyba, że związanych z daną dziedziną), to są tematy na zamknięte imprezy dla babeczek :D W mieszanym towarzystwie naszym tematem zawsze są pasje i doświadczenia. I nie piszę o nikim z pogardą, przedstawiam tylko fakty, które zaobserwowałam w moim otoczeniu.Dla mnie też. Ale moim zdaniem fajni faceci nie interesują się kobietami które mówią o innych kobietach (w ich mniemaniu gorszych) z pogardą. :)
20 stycznia 2014, 17:39
To, że jest taka opcja ja w tym wątku zauważyłam pierwsza - ze fajni faceci mają wymagania. Nie mniej jednak nie jest to jedyna opcja. I obserwacja obserwacją, a nazywanie kogoś mdłą lalunią czy mniej ciekawą, bo na imprezie nie kręci się wokół nich wianuszek adoratorów to drugie. W samej uwadze " Dziewczyny bez pasji, własnego życia, czy pomysłu na siebie nie przyciągają ciekawych facetów" nic negatywnego nie widzę. W zestawianiu zajebistej siebie na jakiejś popijawie z beznadziejną resztą i nazywanie kogoś mdłą lalunią owszem. Ja znam masę dziewczyn, którym się wydaje, że są interesujące, inteligentne i fajne w mniemaniu facetów - ot i moja obserwacja. Bawią mnie też panny, które myślą, że się na czymś znają, a de facto bardziej wiedzą, że powinny czymś się interesować niż się interesują. Ale nie czuję potrzeby nazywania ich głupiutkimi laluniami albo obwieszczania jaka to ja jestem od nich fajniejsza, atrakcyjniejsza, cokolwiek. Ja tam znam wiele ciekawych, ładnych dziewczyn z pasją, które mają fajnych facetów. I tyle samo niefajnych, fałszywych, hałaśliwych i irytujących, które tez mają fajnych facetów. Znam też sporo wartościowych, które tych facetów nie mają. To jest tylko jedna z opcji. A twierdzenie, że ktoś kto siedzi cicho na imprezie i nie zwraca na siebie uwagi nie ma nic do zaoferowania jest po prostu kuriozalne i nie wymaga komentarza. ;)
20 stycznia 2014, 19:01
a jaki to ma związek z tym co zacytowałaś?A mój facet kilka razy się dziwił jakie kobiety potrafią mieć głupiutkie myślenie. No bo co powiesz o dziewczynie,która myśli tylko o wyglądzie, nie ma totalnie żadnych zainteresowań i typowo babskie myślenie.Facet jest dla niej jak powietrze,nie może bez niego żyć.. Po paru miesiącach związku planuje już całą przyszłość,włącznie z ilością dzieci i miejscem zamieszkania, nie da się z nią na żadne tematy porozmawiać oprócz teraźniejszości w której żyje. Powiedz mi jak w takim związku wytrwać ?Dla mnie też. Ale moim zdaniem fajni faceci nie interesują się kobietami które mówią o innych kobietach (w ich mniemaniu gorszych) z pogardą. :)Pewnie tak, bo powiem szczerze dla mnie nie jest fajny facet, który cały tydzień pracuje, po pracy wraca do domu, ogląda tv, idzie spać, a w ramach rozrywki raz w tygodniu jeździ na kebab, a później zalewa się w trupa i całą niedziele spędza lecząc kaca.No to mamy inną definicję fajnego faceta. Bywa. ;)Nie jest to surowy osąd. Piszę tylko to co wynika z moich obserwacji. Przykładowo ostatnia impreza z moimi znajomymi. Jakieś 25 osób, raczej więcej facetów niż kobiet. Moja przyjaciółka i ja cały wieczór byłyśmy oblegane przez towarzystwo męskie, mimo iż obie jesteśmy zajęte, a reszta dziewczyn siedziała sącząc drinki i coś tam sobie mamroliła pod nosem. Dlaczego? Bo nie mają zbyt wiele do zaoferowania swoją osobą. Nie ma co ukrywać, żeby przyciągać uwagę (nie tylko mężczyzn), trzeba być charakterystycznym, a nie kopią kopii.Oj ale czemu od razu tak surowo o tych kobietach? Niebycie w targecie fajnych facetów nie oznacza od razu bycia mdłą lalunią, bez przesady. Zresztą jeżeli jedynym wymogiem sensowności faceta ma być to, żeby nie tylko o seks chodziło to ja już w ogóle nie rozumiem w czym problem. ;)
24 stycznia 2014, 02:48