13 listopada 2010, 15:44
Napisałam tu bo potrzebuję waszej pomocy szczerej.Jesli moglabym wam napisac cala historię pomogłybyście mi??Na ta chwile moj problem wyglada tak ze po 3 latach zwiazku dowiedzialam sie od kolezanki ze w tym czasie co ze mna zaczal chodzic to i ona mu sie podobała.I to jest prawda.Granie na dwa fronty?mam z nim byc czy nie byc?
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
13 listopada 2010, 17:40
Po co Jej piszecie żeby Go zostawiła jak i tak tego nie zrobi? Widocznie taki układ Jej pasuje, a na forum szuka wolnych słuchaczy...
13 listopada 2010, 17:41
Kilka sposób zerwania, czyli po chamsku, ale z satysfakcją, że mu wygarnęłaś, bardzo po chamsku, kulturalnie.. :D
haha, nie no, teraz poważnie.
Skoro i tak już wiele Cię to kosztowało to po prostu "przykro mi, z nami koniec. Nie szanujesz mnie, nie myślisz o nas poważnie, kocham Cię i chcę dla Ciebie jak najlepiej, a Ty traktujesz mnie po prostu źle."
the end.
Wynoś się gnojku. :< [to w myślach ;)]
- Dołączył: 2008-01-01
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 445
13 listopada 2010, 17:49
Jak patrze na twoją historie to widzę że jestem wielką szczęściarą że jestem sama, a ja się nad sobą użalałam. Jedank wole się przyzwyczić że już zostane sama i się z tym pogodzić
13 listopada 2010, 17:55
> Po co Jej piszecie żeby Go zostawiła jak i tak
> tego nie zrobi? Widocznie taki układ Jej pasuje, a
> na forum szuka wolnych słuchaczy...
W sumie... może masz rację.
Ale wiesz, mam przyjaciółkę, której też było trudno rozstac się z chłopakiem, który był takim gnojkiem... Ona wiedziała, że nie traktuje jej poważnie, że flirtuje z innymi laskami, że istotny dla niego jest tylko seks, i co..? I tak i tak chciała z nim być, wystarczyło jedno jego słowo. W dużym stopniu przyczyniłam się do tego, że nie są już teraz razem.
13 listopada 2010, 18:03
Wiesz co... Jeżeli prawdą jest to co tutaj piszesz (a czytam już nie pierwszy post Twojego autorstwa) to generalnie nie widzę sensu tego ''związku'', ponieważ podstawą jakiegokolwiek partnerstwa jest szacunek do siebie NAWZAJEM i zaufanie. Jak już wcześniej wspomniałam, czytałam już kilka Twoich tematów i ten chłopak to jest jeden wielki problem. Gdyby mnie chociaż raz mój chłopak nazwał tak jak Ciebie on, to nigdy więcej bym się do niego nie odezwała... No chyba żeby tylko mu powiedzieć jakim jest chamem i jak bardzo jest żałosny ;] Tak więc zgadzam się z innymi dziewczynami, o ile to co piszesz jest prawdą, a nie tylko chęcią poczytania jak kilka osób Ci współczuje i cierpi razem z Tobą. Życzę powodzenia, oby udało Ci się jak najszybciej rozwiązać tę sprawę :)
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
13 listopada 2010, 18:03
Błagam, wyeliminuj się z tego świata, twój ciężki przypadek tępoty znacznie obniża statystyki IQ wśród Polek, a ponadto wywołujesz zniesmaczenie... Znaczne. [*]
13 listopada 2010, 18:12
Boże .. dziewczyno uciekaj od niego... będzie cięzko bo trzy lata to długo.. ale wytrzymasz i będziesz szczęśliwa..;/
Jeśli on powoduje, że myslisz o samobójstwie!! zastanów się.. Samobójstwo to egoistyczny i tchórzowski ruch.. poza tym jesteś młoda piękna i nie potrzebny ci taki łajdak..;/
Odejdź i bądź szczęsliwa..
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
13 listopada 2010, 19:17
uh...na szczęście jest tu wiele mądrych kobiet, bo ja też w ogóle nie wiem, nda czym się tu zastanawiać, jak to jest OCZYWISTE, co powinnaś zrobić, skoro tak Cię traktuje, nawet za cenę tego, że będziesz cierpieć przez tą decyzję jakiś czas, ale na dłuższą metę....będąc z takim gościem wycierpisz się bardziej.