Temat: Zerwanie - zwiazek - co robic ?

Niedawno zerwalam z moim facetem. Bylismy b dlugo ze soba, ale niedawno stwierdzilam, ze nie jestem pewna czy chce spedzic z nim moje zycie i czy go jeszcze kocham. Mialam wrazenie ze jestem z nim bo jestem. Dodatkowo byly jeszcze inne problemy jednak ten wyzej wymieniony byl tym najwazniejszym. 
W kazdym razie wyprowadzilam sie od niego, a on ciezko znosi nasze rozstanie. Chce abym wrocila, chce mi doslownie dac gwiazdke z nieba, a ja nie wiem co mam robic. Moja rodzina ubolewa nad naszym rozstaniem, bo uwazaja ze jest swietnym facetem i namawiaja mnie abym wrocila do niego. Ja w sumie tez sadze, ze jest dobra partia, ale wlasnie mam wrazenie, ze go juz nie kocham i nawet chyba ciezko by mi bylo po tej mojej wyprowadzce od niego znow wrocic. 
On dzwoni, chce isc cos zjesc, isc do kina itd - ja najczesciej ide (sama nie wiem dlaczego, ciezko mi odmowic, szkoda mi go ?!?!?) i ide, a pozniej znow to samo - on mnie namawia abym wrocila a mnie to meczy. Meczy, bo nie wiem co robic, bo przez to ze mnie wszyscy namawiaja nie wiem czego ja tak naprawde chce. Probowalam dac nam szanse juz wczesniej i zostalam, mimo tego ze mialam juz wynajete mieszkanie i pozniej troche tego zalowalam. Teraz nie chce pochopnie podejmowac decyzjii. Boje sie, ze znow bede zalowala, ze go zranie itd. 
Z drugiej strony wiem, ze to fajny facet - ma swoje wady ktorych w sumie ja po czesci nie akceptuje, ale jakos przez moja rodzinke ktora mi powtarza jaki on jest super i jacy zli sa faceci nie poznam rzeczywiscie nigdy wiecej nikogo fajnego. 
Jak powinnam sie zachowac ? Co robic? Jak wy to wszystko "widzicie" ? 
Po prostu po dzisiejszej rozmowie z nim, w ktorej obiecywal mi doslownie chyba wszystko, poczulam sie tragicznie. Prawde mowiac nie chce tych jego poswiecen zmian, chcialabym po prostu wiedziec co czuje. Czasem mysle, ze moze mi sie poprzewracalo w glowie, bo mam chleb a chce bulki ktore moze nawet nie istnieja i ze nie doceniam tego co mam. 

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

daj mu szansę, nic nie tracisz


Oprócz czasu, a tego już nie odzyskasz.
Pasek wagi
dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi  za zadne skarby !!!!!!

skinnyandfit napisał(a):

Urwać kontakt. To oczywiste, że nie chcesz już z nim być, a dla niego będzie najlepiej, jeżeli jak najszybciej się z Ciebie wyleczy. Tym kinem i obiadkami nie robisz mu przysługi, wręcz przeciwnie.



Nigdy nie dowiesz się póki nie spróbujesz  tej "bułki". A tak szczerze mówiąc, jestem w podobnej sytuacji ale powoli zaczynam sobie uświadamiać coraz bardziej że w końcu ciągnie mnie do jego uścisków do tym błękitnych oczu do tych czułych pocałunków, i przypominam sobie moich dziadków którzy zawsze mówią że problemy się rozwiązuje a nie od nich ucieka. A jeśli dwoje ludzi są ze sobą już dosyć długo 2 lata to w moim przypadku, to uważam że to już znaczy coś więcej niż tylko foch. Jak mi kiedyś koleżanka powiedziała tylko prawdziwi przyjaciele potrafią sobie bolesna prawdę powiedzieć, taką którą trzeba zrozumieć, a facet który rozumie swój błąd i walczy to już w tych czasach coraz rzadszy egzemplarz. Ja bym się chłopaka trzymała i dała mu szansę, szczególnie że ciebie jak opisujesz też ciągle do niego ciągnie. Przestań się w końcu oszukiwać i wróć do niego.
Pasek wagi
Byłam w takiej sytuacji, po 2 latach związku zerwałam. On prosił, błagał w ręcz, dzwonił, odwoził mnie do pracy... podrzucał kwiaty pod drzwi (bo w końcu powiedziałam, że nie chcę go widzieć, tak mnie męczył, że aż zamęczył i nawet z litości nie chciałam z nim rozmawiać). Moja rodzina też mówiła, że to taki dobry chłopak, znajomi... ale kurde... ja go nie kochałam, nie mogłam z nim być! To była bardzo dobra decyzja. 
Pasek wagi
Słuchaj siebie. Ty nie chcesz z nim być. Normalnie pewnie urwałabyś kontakt, ale ponieważ rodzina miesza Ci w głowie a chłopak nie daje za wygraną to jakoś się męczysz. Oczywiście że nie wiadomo co będzie. Czy spotkasz kogoś innego i że to będzie to WOW. Ale z drugiej strony być z kimś z obawy, że kto inny będzie gorszy, też jest bez sensu. Będziesz się meczyła i predzej czy później zrobisz sobie i jemu z zycia piekło. Jesli chcesz to skończyć to skończ póki oboje macie czas na ułożenie sobie życia na nowo
Przede wszystkim nie ulegać presji rodziny i jeszcze raz poważnie się zastanowić, zatęsknić (o ile jesteś w stanie?) i podjąć decyzję.
jeśli masz wątpliwości, czy kochasz-nie kochasz. a jak nie kochasz, to po co się męczyć? nie zamykaj się w pułapce, bo zanim się obejrzysz będziesz jego, żona i matką jego dziecka, bo 'rodzina namawiała'. 
Pasek wagi
a może masz bułki a chcesz chleb właśnie...  ja mialam identycznie 5 lat temu i tez się nei złamałam ale moj partner mial bardzo duże wady wynikające chocby z tego z byl jedynakiem ukochanym synkiem rodziców i wiedzialam ze jego gwiazdki z nieba obiecywane dla mnie sa nietrwałe
Na rodzinę i znajomych w ogole nie patrz. Chcą dobrze ale Ty go znasz najlepiej. Ja pamiętam trochę Twoje wątki, w ktorych opisywałas co Ci nie odpowiada, ze on mało w domu robi itd. Nie bez powodu z nim zerwałas, przemysl wszystko dobrze ale sama w sobie a nie przez pryzmat rad czy opinii i nie daj sobie wmówic, ze lepszego nie znajdziesz. Jestem pewna na bank, ze takich jak Twoj albo i lepszych jest na pęczki. Nie ma ludzi niezastąpionych. Gdybys go kochala to by się teraz nie zastanawiała a Ty masz wątpliwosci.Takie jest moje zdanie. Najlepiej troche sie odseparuj, nie umawiaj i zobaczysz czy zatesknisz itd. A to, ze on teraz obiecuje Ci złote góry to jest naturalne, faceci tak mają...na poczatku będzie pieknie a po czasie znów powrót na stare smieci i powrót starych zachowań. Zastanow sie racjonalnie nad wszystkim.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.