- Dołączył: 2013-06-16
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 261
4 stycznia 2014, 21:06
Naszła mnie dzisiaj taka refleksja.. Czy jeżeli byłybyście w kimś mocno zakochane, ale wiedziałybyście, że i tak prędzej czy później wasz związek się zakończy, a wy będziecie cierpieć ze złamanym sercem to zdecydowałybyście się na to? Wolałybyście być szczęśliwe przez jakiś czas, ale jednak przeżyć piękne chwile czy raczej wolałybyście nic nie przeżyć ale nie cierpieć później?
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
4 stycznia 2014, 21:25
need_for_motivation napisał(a):
gdybym miała pewność, że to się nie uda to bym się nie angażowała
zgadzam sie. bedziesz sczesliwa z kims kto na to zasluguje :)
4 stycznia 2014, 21:26
natasza333 napisał(a):
wolałabym nie wiązać się z kimś, skoro bym wiedziała, że i tak to nie ma sensu
Dokładnie, miałam tak samo :)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
4 stycznia 2014, 21:34
nie pchałabym się w coś, o czym bym wiedziała, ze nie wypali.
- Dołączył: 2013-06-01
- Miasto:
- Liczba postów: 3165
4 stycznia 2014, 21:45
Teraz mówię że nie angażowałabym się w ten związek ale nie wiem jak bym postąpiła bo gdybym była zakochana to różnie bywa :D
- Dołączył: 2013-03-07
- Miasto: Zakopane
- Liczba postów: 1936
4 stycznia 2014, 21:55
Ja bym wolała przeżyć piękne chwile, które są o niebo lesze niż sama pustka życiowa bez wspomnień nawet tych najbardziej bolesnych.
- Dołączył: 2013-04-20
- Miasto: Barbados
- Liczba postów: 405
4 stycznia 2014, 22:18
ja od roku jestem w takim zwiazku.mam swoje krotke chwile szczescia ale je przycmiewa zona i druga kochanka.choc serce boli dla krotkich chwil szczescia moge casem lezke uronic
4 stycznia 2014, 22:39
Nic nie trwa wiecznie, ja bym czerpała przyjemność póki można :). Później wiadomo przy rozstaniu troche bardziej się cierpi, ale takie są smaki życia nawet ono nie jest nam dane na zawsze...
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
5 stycznia 2014, 00:41
sama nie wiem......... :/ z jednej strony przez chwilę było się w miarę happy, a z drugiej teraz depresja na maksa
5 stycznia 2014, 06:12
gdybym wiedziała że tak się to skończy to bym się nie angażowała, złamane serce to kiepska sprawa. Skoro związek byłby skazany na porażkę to pewnie drugiej stronie na mnie by nie zależało, więc nie mam gwarancji że będąc z partnerem nie odczuwałaby jego braku zaangażowania i też bym cierpiała.
- Dołączył: 2012-01-20
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 208
18 stycznia 2014, 17:04
Cóż... ja jestem dziwną kobietą. Ale uważam, że tylko ograniczeni ludzie myślą, że jak coś nie ma długoletniej przyszłości to jest bezsensu. Wartością związku nie jest wcale ich trwanie, ale to co się dzięki nim przeżywa, doświadcza, wynosi z relacji z drugą osobą.
I to chyba działa. Nie żałuję żadnej znajomości. Ale to kwestia indywidualnego podejścia. Więc nic nie doradzam :)
Edytowany przez Animariim 18 stycznia 2014, 17:05