Temat: Czy miłość może nadejść z czasem?

Hej. Postaram się krótko i zwięźle. Jest ktoś dla kogo mogłabym być ważna, jeśli bym tylko chciała. I to JEŚLI mnie męczy. Bo mam chwile, że chciałabym spróbować, że myślę, że to mogłoby być coś. . .  Ale jest też dużo momentów, kiedy wydaje mi się, że to tylko i wyłącznie czyste koleżeństwo. Miałyście tak kiedyś? Zaryzykowałyście? Nie chciałabym nikogo krzywdzić tylko dlatego, że mam zmienność uczuć niczym zmiana pór dnia . . . ; /
ja bym zrobila tak....
jemu powiedz ze raczej nic z tego, a Ty sie do niego przekonuj, z czasem jak nabierzesz pewnosci co do uczuc to mu wtedy powiedz ;p

unodostress napisał(a):

z Moim było tak, że najpierw 'tylko' mi się podobał:) myślę, że to jest jednak ważna kwestia czy on pociąga Cię jako facet.. a miłość po dłuższym czasie przyszła:)

podpisuję się obiema rękami :)
a może to nie zmienność uczuć, tylko Twoja intuicja?
A ja mogę się wypowiedzieć z tej drugiej strony. Byłam naprawdę szalenie zakochana w pewnym chłopaku. Jego najdrobniejsze zachowanie wobec mnie (lub innej dziewczyny) decydowało o tym, czy byłam w euforii czy depresji. Byliśmy przyjaciółmi. Nawet w pewnym momencie wyznałam mu to. Ale on to jakby zignorował, nie czuł niczego podobnego. Był zakochany w mojej przyjaciółce, ona nie. Tak się sprawy na przełomie dwóch miesięcy potoczyły i obróciły, że teraz jesteśmy razem. :) Szczęśliwi. I szczerze, on się wydaje nawet dużo bardziej zakochany niż ja. Dopóki mnie nie tak nie zranił kochałam go na zabój. Nigdy nie odzyskałam aż takiej dawki miłości, ale mimo to go kocham. A najlepsze jest to, że gdy go poznałam, stwierdziłam, że to kiepski materiał na choćby kolegę. Zakochiwałam się po kolei w trzech innych zanim do niego doszło. Ale z jaką mocą do niego doszło. Także w naszym przypadku z obu stron miłość przyszła z czasem ;)
Ja kiedyś też myślałam, że to koleżeństwo, a jesteśmy teraz małżeństwem;)
Lubisz go, teraz druga kwestia- pociąga Cię fizycznie?:) U mnie był duży pociąg, no i po jakiś 4 miesiącach byłam już zakochana:D
Mój wykładowca mówi "Jeżeli kobieta wychodzi za mąż bez miłości licząc, że ta nadejdzie z czasem to jest tak jakby szła bez pieniędzy na zakupy licząc, że znajdzie je w drodze" Sama sobie odpowiedz.
Dziękuję Wam! Po prostu zastanawiam się czy też nie włącza mi się strach. Strach przed uczuciem. Gdybym była przekonana, że to nie to, nie wahałabym się.
Jeżeli nie jesteś pewna to lepiej nie ryzykuj po co rozczarowywać i krzywdzić tą drugą osobę 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.