- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
8 listopada 2010, 15:15
hej, czym dziewczynki kieruje się przy zawieraniu nowych znajomości (związków) serduchem czy rozumem?
chodzi mi o to że znam dwóch facetów do jednego serducho ciągnie ale wiem że nie zawsze będę mogła na nim polegać a drugi jest bardzo odpowiedzialny i ma super charakter ale serducho nie wali na jego widok. jak to jest u Was?
8 listopada 2010, 16:03
> Rozum buduje przyjaźnie, a serce buduje miłość.
uf. jedno z najgłupszych uogólnień z jakimi się spotkałam.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
8 listopada 2010, 16:06
Uogólnienie to fakt, tylko dlaczego od razu najgłupsze. Wcale nie. :>
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
8 listopada 2010, 16:07
a mi na szczęście i rozum i serce podpowiedzialo :) no i chcica haha
- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto:
- Liczba postów: 600
8 listopada 2010, 16:15
Ja zawsze kierowałam się rozumem i byłam sama. Teraz jestem bardzo szczęśliwa z chłopakiem przy którym serce szybciej biło i jesteśmy już ze sobą długo:)
8 listopada 2010, 16:17
> Uogólnienie to fakt, tylko dlaczego od razu
> najgłupsze. Wcale nie. :>
Bo rozum (kalkulacja, szacowanie zysków i strat) i przyjaźń (ta prawdziwa) wykluczają się nawzajem. Ładnie brzmiące zdanie, nie powiem, ale cóż, nieźle cię poniosło. Kariery w instytucie prawd ludowych nie wróżę koleżance.
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Sweetfarm
- Liczba postów: 1754
8 listopada 2010, 16:26
serducho zawsze wygra z rozumem...zwlaszcza w robieniu szalonych a czasami nawet glupich rzeczy.szczerze mam jak ty.zamiast ulozeonego odpowiedzialnego faceta wybieram lekkoducha,jak to mowie niegrzecznego chlopca ktoremu w glowie imprezki i nie chce stalego zwiazku ;-)
do takich typow wlasnie mnie ciagnie
- Dołączył: 2010-05-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 286
8 listopada 2010, 16:34
hmm powiem szczerze że zazdroszczę Ci ze cokolwiek czujesz do kogoś....
Jestem po 6 -letnim związku. Nie długo w sumie ale miszkanie 4 lata z facetem naprawdę przyzwyczaja.
Teraz minął rok od kiedy jestem sama. Nie czuję nic.. do nikogo. Po prostu pusto..
Na początku było mi z tym źle, teraz już jest zdecydowanie lepiej, ale pamiętam jak człowiek wspaniale się czuję kiedy jest zakochany a później kogoś bardzo kocha...
Moja rada?
Nie kieruj się niczym, nie pytaj nikogo....To Twoje życie i Twój przyszły facet.
Poczekaj chwilkę, a gwarantuję że za niedługo nie będziesz się zastanawiać który lepszy...
Będziesz po prostu pewna!
Może racji nie mam, ale bym tak zrobiła.
Tak na marginesie : Mialam kiedyś dylemat i poczekałam.... zakochalam się w zupełnie w kims innym. :D
- Dołączył: 2010-04-24
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 62
8 listopada 2010, 16:43
serducho, zawsze :(
przez to zaprzepaszczam wiele znajomości i wiele możliwości na związki.. bo chce kogoś innego, na jego widok serce wali i tylko do niego ciągnie.
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
8 listopada 2010, 16:45
G.R.u. no chyba się zgodzę z Tobą że żaden z nich nie jest tym jedynym no ale czas pokaże :)
dziewczynki dzięki za wasze zdanie, bo moje koleżanki nie potrafią mi pomóc, jeden i drugi zostaną chyba tylko dobrymi kumplami no chyba że coś się nagle zmieni :) i pojawi się ktoś trzeci
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
8 listopada 2010, 17:14
> Bo rozum (kalkulacja,
> szacowanie zysków i strat) i przyjaźń (ta
> prawdziwa) wykluczają się nawzajem. Ładnie
> brzmiące zdanie, nie powiem, ale cóż, nieźle cię
> poniosło. Kariery w instytucie prawd ludowych nie
> wróżę koleżance.
Oklaski, że starasz się być złośliwie zabawna. "Hihihi".
Zacznijmy od tego, że poruszone w wątku "serce" i "rozum" to wyrażenia bardzo nieprecyzyjne, stąd uogólnienie.
Ja przez kierowanie się rozumiem przy budowaniu relacji międzyludzkich nie rozumiem "bilansu zysków i strat" tylko uczucie pewnej koneksji na zasadzie: "dobrze nam się rozmawia, to dobry człowiek, jest inteligentny (jak napisała autorka) ma super charakter" itp. A przez serce to wszystko plus: "nie mogę przestać o nim myśleć, marzę o jego ramionach, chcę go pocałować"...
Edytowany przez G.R.u. 8 listopada 2010, 17:27