- Dołączył: 2013-12-11
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 85
13 grudnia 2013, 21:32
Hej :) Mam do was ogromną prośbę :) Spotykam się z pewnym chłopakiem, jest mi z nim dobrze, chcę z nim być, ale nie jestem do końca pewna że to ten. Ktoś się wygadał że ponoć chce mi się oświadczyć. Mówiłam mu że narazie nie chcę mieć obrączki na palcu, ale ponoć i tak to zrobi, o może jak się oświadczy to zmienię zdanie. I moja prośba jest taka, abyście się wypowiedzieli jakich byście użyli słów na moim miejscu gdyby się oświadczył ? Nie chcę go zranić odmawiając, bo jest naprawdę kochany ale na ślub za wcześnie.. Jeszcze jak to powie przy rodzinie to z nerwów się zgodzę..;/ Z drugiej strony zawsze można zaręczyny odwołać gdyby coś było nie tak..
- Dołączył: 2013-10-09
- Miasto: Pliszka
- Liczba postów: 2515
13 grudnia 2013, 22:52
Hehe ty masz może dwa konta? Bo nie dawno taka jedna Jenna92 miała taki sam problem z tym ze wszystkie ja zjechały
(http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/43/topicid/860443/sortf/0/rev/0/range/0/page/0/) i pisały zeby zostawiła chłopaka w spokoju.Ty napisalas w inny sposob i każda teraz pisze żebys sie zgodziła.:) No chyba ze się myle to sorry :)
- Dołączył: 2009-07-19
- Miasto: Irl
- Liczba postów: 2334
14 grudnia 2013, 12:40
butterfly118 napisał(a):
może warto spróbować :) od zaręczyn do ślubu jest jeszcze kawałek drogi i zawsze można to odwołać lub przełożyć :)
Dokladnie,ja jestem zareczona 7lat a do slubu jakos mi sie nie pali
- Dołączył: 2009-08-24
- Miasto: Tajemnica
- Liczba postów: 1285
14 grudnia 2013, 13:40
Zaręczyny to coś , co kosmicznie wywraca życie do góry nogami. To jakby pierwszy krok w kierunku wspólnego życia. Jesli chłopak decyduje się na coś takiego - to nie bez powodu ( jest pewien swoich uczuć, widzi w tobie "materiał" na dobrą żonę , po prostu kocha cię ).
Pomyśl sobie jakbyś się czuła jakbyś zaręczyła się z facetem (przyjmujemy wersję, że jestes mega zakochana i wpatrzona jak w obrazek - jak przypuszczam teraz twój luby) , a po jakims czasie mówi "wiesz co, bo to te zaręczyny to wiesz, tak nie do końca na poważnie. Bo do końca to nie byłem pewien, no ale wiesz... " . Ja bym się załamała, nie wiem jak ty.
Dwa razy zastanów się jaką decyzję podejmujesz. Owszem, dziewczyny mają rację, że zaręczonym można być kilka lat, ale po co w takim razie je tracić jeśli się nie jest pewnym ? To już nie jest chodzenie za rączkę, tylko poważny, dorosły krok...