- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
23 listopada 2013, 01:31
hej hej. macie czasem wrażenie, że NIC dobrego was już nie czeka? że nigdy nie spotkacie tej drugiej osoby?
wgl mam dziś złyyyyy dzień, miałam iść na piwo z przyjaciółką z okazji mojej 18 - oczywiście jej rodzice zadzwonili że ma wracać do domu, więc zostawiła mnie samą w centrum miasta i sobie poszła... -.- to mnie tylko dodatkowo dobija.. zostało mi picie somersby o 1 w nocy i pisanie jakichś postów na vitalii -.- ..
wiecie, niby jestem miła dla innych, niby jestem jakaś ładna itp a tu - trochę smutek jak się patrzy na moje życie
mam wrażenie, że mnie się jakoś nie da pokochać.:D miałam w życiu dwóch chłopaków - oboje na odległość, oba związki się mega źle zakończyły.
serio, po co ja w ogóle o siebie dbam, robię makijaż, włosy, staram się być miła, otwarta na innych? dziwie się, że mi się jeszcze chce.....
- Dołączył: 2013-10-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 338
23 listopada 2013, 01:36
Smutek, gdy się patrzy, jak ktoś się na sobą użala. Weź się w garść, dziewczyno, zajmij się sobą, a szczęście przyjdzie samo. ;)
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
23 listopada 2013, 01:41
Nowagoruszsie napisał(a):
Smutek, gdy się patrzy, jak ktoś się na sobą użala. Weź się w garść, dziewczyno, zajmij się sobą, a szczęście przyjdzie samo. ;)
no właśnie, raczej nie przyjdzie ^^ głównie to chciałam się spytać jak się pogodzić z taką beznadzieją? uwierz, jakbyś wiedziała, jakie chore rzeczy mi się przytrafiają, nie uwierzyłabyś -.- jak to ujęłą moja koleżanka " Ty to masz życie jak z jakiegoś pokręconego filmu...ale za nic bym się nie zamieniła"
Edytowany przez zaprawdeprzekletemiejsce 23 listopada 2013, 01:42
23 listopada 2013, 01:42
Też tak miałam i postanowiłam skończyć użalać się nad sobą. Skończysz z takim podejściem to i życie będzie wyglądało inaczej. Ja postanowiłam wziąć życie w swoje ręce i wszystko zaczęło się układać. A dbasz o siebie dla siebie czy dla innych? Bo nad tym też się warto zastanowić. Także nie wal smutów, tylko do roboty.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
23 listopada 2013, 01:44
MissP. napisał(a):
Też tak miałam i postanowiłam skończyć użalać się nad sobą. Skończysz z takim podejściem to i życie będzie wyglądało inaczej. Ja postanowiłam wziąć życie w swoje ręce i wszystko zaczęło się układać. A dbasz o siebie dla siebie czy dla innych? Bo nad tym też się warto zastanowić. Także nie wal smutów, tylko do roboty.
nie no, wiadomo, że w większości dla siebie.. jak Ci się udało zmienić podejście do życia?
23 listopada 2013, 01:47
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
MissP. napisał(a):
Też tak miałam i postanowiłam skończyć użalać się nad sobą. Skończysz z takim podejściem to i życie będzie wyglądało inaczej. Ja postanowiłam wziąć życie w swoje ręce i wszystko zaczęło się układać. A dbasz o siebie dla siebie czy dla innych? Bo nad tym też się warto zastanowić. Także nie wal smutów, tylko do roboty.
nie no, wiadomo, że w większości dla siebie.. jak Ci się udało zmienić podejście do życia?
Po prostu, z dnia na dzień. Postanowiłam sobie, że od jutra koniec z marnowaniem kolejnych dni, z użalaniem się nad sobą. Wiadomo, z dnia na dzień życia o 180 stopni nie zmienisz, ale nastawienie można. I wtedy wyznaczasz sobie małe cele, które powoli realizujesz. Cała tajemnica.
23 listopada 2013, 04:36
Po pierwsze to do niczego sa rodzice tej kompanki skoro na osiemnastke kolezanki(czyli Ciebie) nie chcieli zeby wypila z nia jakis napoj piwny. Beznadzieja totalna. Mysle, ze tez bym byla zla przez to. Przejmujesz sie tym, ze musialas zostac sama bez znajomych w urodziny i mysle, ze kazdy by sie przejal. Problem ktory zapoczatkowal ten smutek jest sensowny. Ale to nie znaczy od razu, ze nic szczesliwego Cie w zyciu nie spotka przez dziwacznych rodzicow kogos czy moze dlatego, ze nie masz chlopaka ;) Przeciez masz dopiero 18 lat! Kolejne 81 lat mozesz spedzic z kims poza domem jak zechcesz(wystarczy, ze pozbasz kompatybilne osoby) Pozdro
Edytowany przez eustacha 23 listopada 2013, 04:40
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8082
23 listopada 2013, 08:43
A weź się skup na czymś innym, niż ty sama. Zostań wolontariuszka w schronisku albo domu dziecka. Zacznij tańczyć albo trenować boks, cokolwiek tam lubisz. Masz 18 lat , WSZYSTKO, ale to wszystko przed tobą. I wielkie szczęście i wielkie łzy. A dbasz o siebie dla siebie.
- Dołączył: 2013-10-13
- Miasto: oświęcim
- Liczba postów: 437
23 listopada 2013, 10:08
Jak Ty masz takie dołki to co mam powiedzieć ja??? :) 30 lat na karku nie udane małżeństwo, potem 4letni związek, i bycie samotną matką (ja z tym nie mam problemu alem wiem jak patrzą inni), utrata pracy ??? No nic tylko się ciąć, a jednak nie!!!! Trzeba znać swoją wartość i żyć dla siebie nie dla innych i nie tylko i wyłącznie z innymi nie majac własnego życia. Zacznij je układać nie patrząc na innych masz być samodzielną mocno stąpającą po ziemi piękną kobietą :) No bo przecież taka jesteś!!! A miłość i przyjaźnie przyjdą same, tylko najprościej jest siąść i płakać albo narzekać. A życie nie na tym polega i musisz nauczyć się stawiać mu czoła bo masz dopiero 18 lat i pewnie wiele trudnych sytuacji przed Tobą!!!!! Trzymam kciuki
Edytowany przez Joasia2013 23 listopada 2013, 10:08
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
23 listopada 2013, 15:12
polecam wolontariat w hospicjum - tam mozna zobaczyc roznice czym jest prawdziwa beznadzieja a czym zwykle uzalanie sie .