- Dołączył: 2013-05-22
- Miasto: gorzów wielkopolski
- Liczba postów: 439
6 listopada 2013, 22:33
Dlaczego tak jest? czuję się jak jakiś odmieniec, naprawdę jest mi przykro z tego powodu... a nie jestem gruba ani zaniedbana. Jakieś pomysły? Nie chcę do końca życia być sama jak palec...
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
6 listopada 2013, 23:28
Wstaw slit focie a tym portalu ,wymysl jaks luzacko zabawno - intrygujacy tekst i wtedy zobaczysz......moze byc tak,ze brak powodzenia jest lepszy niz nawal adoratorow....a i koniecznie pokaz troche cycki .Mloda jestes,masz czas ..
Edytowany przez lola7777 6 listopada 2013, 23:31
- Dołączył: 2013-05-22
- Miasto: gorzów wielkopolski
- Liczba postów: 439
6 listopada 2013, 23:32
FabriFibra napisał(a):
juliuszatko napisał(a):
No ok ale na pierwszy rzut oka tego nie widać, a chodzi o to że moje powodzenie jest zerowe
albo go nie dostrzegasz.
akurat tego jestem w 100% pewna, niestety
Arya10 napisał(a):
Po pierwsze nie przejmuj się , naprawdę to nie koniec świata :) ale tak żeby bardziej pomóc, to staraj się jak najwięcej przebywać wśród ludzi, ale w miejscach, w których sama czujesz się komfortowo. Może coś Cię interesuje na tyle, żeby się gdzieś zapisać? Na jakieś kółko czy do klubu? Poznałabyś ludzi, którzy dodatkowo podzielają Twoje zainteresowanie:) ja sama muszę nad tym pomyśleć , bo w sumie mam to samo, ale akurat raczej z tych powodów, którym Ty zaprzeczyłaś:PGłowa do góry, to nie powód żeby odczuwać przykrości ,do końca życia jak to napisałaś masz kupę czasu:D
Niestety z racji kierunku studiów nie mam czasu na kluby czy kółka zainteresowań :(
- Dołączył: 2013-05-22
- Miasto: gorzów wielkopolski
- Liczba postów: 439
6 listopada 2013, 23:32
lola7777 napisał(a):
Wstaw slit focie a tym portalu ,wymysl jaks luzacko zabawno - intrygujacy tekst i wtedy zobaczysz......moze byc tak,ze brak powodzenia jest lepszy niz nawal adoratorow....a i koniecznie pokaz troche cycki .Mloda jestes,masz czas ..
No z tymi cyckami może być problem :D
- Dołączył: 2013-10-06
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 144
6 listopada 2013, 23:34
A moze ty sama tego nie chcesz chowając się gdzieś w tłumie?!?! Umaluj się, ubierz się super i idź na jakąś imprezę, bądź śmiała i sama atakuj ;)
- Dołączył: 2013-05-22
- Miasto: gorzów wielkopolski
- Liczba postów: 439
6 listopada 2013, 23:37
Nie potrafię być śmiała, ale nawet jak się "zrobię" to nawet pies z kulawą nogą nie spojrzy :P
Edytowany przez juliuszatko 6 listopada 2013, 23:44
- Dołączył: 2013-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 725
6 listopada 2013, 23:44
więcej pewności i wiary w siebie !!:)
- Dołączył: 2011-02-03
- Miasto: Haiti
- Liczba postów: 908
6 listopada 2013, 23:47
Powiedz mi a Ty wierzysz w siebie samą jako obiekt westchnień? Może tego nie czujesz i to widać. Wydaje mi się z każdym rokiem -miałam ten sam problem co ty, że im bardziej widzę coś w sobie tym więcej dostrzegają go inni.
7 listopada 2013, 00:07
juliuszatko napisał(a):
Nie potrafię być śmiała, ale nawet jak się "zrobię" to nawet pies z kulawą nogą nie spojrzy :P
O matko Julia, co chcesz usłyszeć? Że wystarczy być sobą i cię książę z bajki odnajdzie? Czy może, że jest jakaś magiczna metoda na facetów. Masz strasznie roszczeniowe podejście - nic od siebie nie dać (bo nie mam czasu, bo jestem nieśmiała) a oczekiwać Bóg wie czego. Życie to nie komedia romantyczna. Też nie miałam powodzenia - wyprostowałam zęby, założyłam soczewki, schudłam, ćwiczę, włożyłam dużo wysiłku w bycie lepszym człowiekiem. I działa.
Więc albo coś wreszcie zrób, żeby poprawić swoje życie, albo przestań narzekać. Bycie fajną dziewczyną wydaje się takie trudne tylko na początku.
Trzymam kciuki, bo wiem jak smutno jest być niezauważanym, ale uwierz mi, im szybciej się ogarniesz tym mniej lat zmarnujesz na czekanie na wielką miłość, która sama przyjdzie. Niektórym się oczywiście przydarza, ale ty już sama zauważyłaś, że tobie tak łatwo nie będzie.
- Dołączył: 2013-05-22
- Miasto: gorzów wielkopolski
- Liczba postów: 439
7 listopada 2013, 00:07
Talia1988 napisał(a):
Powiedz mi a Ty wierzysz w siebie samą jako obiekt westchnień? Może tego nie czujesz i to widać. Wydaje mi się z każdym rokiem -miałam ten sam problem co ty, że im bardziej widzę coś w sobie tym więcej dostrzegają go inni.
No nie wierzę w to, bo już życie nauczyło mnie że koło takiego obiektu to ja nawet nie stałam :P
- Dołączył: 2011-02-03
- Miasto: Haiti
- Liczba postów: 908
7 listopada 2013, 00:14
juliuszatko napisał(a):
Talia1988 napisał(a):
Powiedz mi a Ty wierzysz w siebie samą jako obiekt westchnień? Może tego nie czujesz i to widać. Wydaje mi się z każdym rokiem -miałam ten sam problem co ty, że im bardziej widzę coś w sobie tym więcej dostrzegają go inni.
No nie wierzę w to, bo już życie nauczyło mnie że koło takiego obiektu to ja nawet nie stałam :P
Błędne koło znasz to? jurysdykcja ma rację. Ja też załozyłam aparat jestem w trakcie prostowania, schudłam i dążę do perfekcji.Mój mąż to akurat dinozaur człowiek, który pokochał moje wnętrze ale uwierz mi mimo niedoskonałości jakie widzę teraz zawsze miałam charakterek a on przyciąga ludzi. Pomyśl kto Cię pociąga? Facet, który głośno wyraża swoją miłość do ciebie, swoją opinię, który w każdej chwili broni Ciebie , Twoich racji czy zahukany , niesmiały , spuszczający wzrok nieśmiałek? Świat jest taki i toczy się kołem. Ja z serduszka swego powiem Ci tak jesteś wyjątkowa jeśli w tej oprawie nie widzą twego blasku pomyśl sama- co dałoby ci pewność, powodzenie? Zrób listę rzeczy , które są w tobie. Uwierz mi nikt na świecie nie ma takiej konstelacji pieprzyków jaką masz i samo to czyni Cię wyjątkową. Wiem pierdoła ale od niej musisz budować siebie na nowo.
Edytowany przez Talia1988 7 listopada 2013, 00:16